Strona 1 z 4

Niewidoma pchełka Niunia - pojechała na swoje :)

PostNapisane: Pon sty 16, 2017 20:19
przez Avian
Niunia to kotka specjalnej troski.
Nie widzi ...
Zgarnięta na sterylkę, jednak wetka nie zdecydowała sie na zabieg - najpierw trzeba było kruszynę postawić na łapy.
Pierwszy tydzień prawie nie jadła, miała biegunkę, jednak leki i dobre jedzenie w odpowiedniej ilosci wystarczyły, żeby kotka poczuła się lepiej.

Jest malutka i drobniutka, choć jest dorosłą, dojrzałą kotką. Jest bardzo miła i spokojna, lubi odpoczywać przy boku człowieka, jednak na obecność innych kotów reaguje agresją, prawdopodobnie ze strachu. Nie potrafi odczytać mowy ciała kocich kompanów, więc nie potrafi ocenić ich zamiarów ...
Kotka dobrze sobie radzi w mieszkaniu (np potrafi przyjść na oparcie tapczanu obok człowieka, czy wskoczyć na parapet), jednak żeby dobrze poczuć sie w nowym miejscu najlepiej zapewnić jej na początek mniejszą przestrzeń.
Niunia może mieć ok.7-8 lat.

Jej problemy ze wzrokiem wg wetki nie są pourazowe czy po przebytym kocim katarze, a o podłożu neurologicznym. Kotka prawdopodobnie powoli traciła wzrok - momentami wydaje się, ze jednak coś widzi, jednak wetka stwierdziła po badaniach, ze niewielkie są na to szanse.

Jak wspomniałam, Niunia nie jest jeszcze wysterylizowana - nie pozwalają na to wciąż nie najlepsze wyniki krwi (stan zapalny, anemia).

Niunia mieszka sobie teraz w kojcu i wyraźnie jej to odpowiada. Ma swoją bezpieczną przestrzeń, miseczki napełniane na życzenie, ciepełko i spokój. Widać po niej, że jest rozluźniona i odpoczywa po przejściach.

Wiem, że ciężko znaleźć dom kotu starszemu, Niunia do tego niepełnosprawna, co obniża szanse do minimum ... Może jednak ktoś zechce podarować jej spokojne kilka lat?

Wyłącznie dom bez zwierząt, niewychodzący.
Kotka jest w DT w Luboniu (Poznań).

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Re: Niewidoma pchełka Niunia - czy ma jeszcze szansę na dom?

PostNapisane: Pon sty 16, 2017 20:22
przez ASK@
Śliczna dziewczynka
Kciuki za domek :ok:

Re: Niewidoma pchełka Niunia - czy ma jeszcze szansę na dom?

PostNapisane: Pon sty 16, 2017 20:36
przez mimbla64
Avian nie wiem, gdzie ją jeszcze ogłaszasz, ale warto jest poprosić o grzecznościowe ogłoszenie na Ja pacze sercem.
Dzięki ogłoszeniu u nich na fejsbuku znalazłam dom dla swojego niewidomego tymczasa.

Re: Niewidoma pchełka Niunia - czy ma jeszcze szansę na dom?

PostNapisane: Wto sty 17, 2017 21:04
przez Alama
Kciuki za Niunię. Też mam w domu kotkę, która straciła wzrok.

Re: Niewidoma pchełka Niunia - czy ma jeszcze szansę na dom?

PostNapisane: Śro sty 18, 2017 19:41
przez Avian
Niunia juz po sterylce. Dziś był "awaryjnie" na szybko zabieg, kotka była jednak w ciaży, choć wetka twierdziła, ze nie :( Powinna mieć zabieg miesiąc temu :(

Morfologię ma masakryczną, wet zastanawiał sie, jak to możliwe, ze ona w miarę normalnie reaguje i funkcjonuje. Hematokryt 13!!!! Wet powtarzał badania dwa razy, nie wierzył w to co widzi ... Ja mając HCT na poziomie 18 nie byłam w stanie przełknać łyka wody ... W takim stanie tylko transfuzja, a Niunia normalnie chodzi i je 8O Wprawdzie dużo śpi, no ale można to wytłumaczyć ciążą i ślepotą.
Nie można było czekać, trzeba było zabieg umawiać na cito.

Teraz maleńka odpoczywa, juz wybudzona.

Re: Niewidoma pchełka Niunia - czy ma jeszcze szansę na dom?

PostNapisane: Śro sty 18, 2017 19:48
przez MaryLux
:ok: :ok: :ok:

Re: Niewidoma pchełka Niunia - czy ma jeszcze szansę na dom?

PostNapisane: Śro sty 18, 2017 19:57
przez ASK@
:ok:

Re: Niewidoma pchełka Niunia - czy ma jeszcze szansę na dom?

PostNapisane: Śro sty 18, 2017 21:39
przez Gretta
:ok: :ok: :ok:

Re: Niewidoma pchełka Niunia - czy ma jeszcze szansę na dom?

PostNapisane: Śro sty 18, 2017 23:20
przez Avian
Tak bardzo domagała sie kolacji, ze uległam :oops:
Jak tak na nią patrzę, zastanawiam sie, jakiego rozweselacza jej podczas zabiegu podali ;) jest jakaś taka hmmmm ... rześka, aktywna, chodzi na pazurkach i robi grzbiecik jak słyszy człowieka przy kojcu :201461
Juz zupełnie wybudzona :D

Re: Niewidoma pchełka Niunia - czy ma jeszcze szansę na dom?

PostNapisane: Czw sty 19, 2017 0:55
przez Koniczynka47
Ładna jest, z tą plamką na mordce.

Re: Niewidoma pchełka Niunia - czy ma jeszcze szansę na dom?

PostNapisane: Czw sty 19, 2017 13:34
przez Gretta
Śliczna! :1luvu: :201461

Re: Niewidoma pchełka Niunia - czy ma jeszcze szansę na dom?

PostNapisane: Czw sty 19, 2017 17:01
przez Avian
Niunia czuje sie dobrze, je za pięciu i jest całkiem aktywna, jak na kota, który powinien mieć natychmiast przetoczoną krew.

Tak właśnie przed chwilą analizowałam wyniki i słowa weta robiącego zabieg - zawalili, zrobili badanie krwi chwilę przed odbiorem kotki, czyli kilka godzin po zabiegu i po podaniu jej całej flaszki płynów w kroplówce. To chyba tłumaczy wodę zamiast krwi w żyłach.
Brak słów jakich mamy wetów :?
(nie mówiąc o kręceniu nosem na przywiezienie kotki na sterylkę aborcyjną - a była umawiana telefonicznie i nie było problemu)

Re: Niewidoma pchełka Niunia - czy ma jeszcze szansę na dom?

PostNapisane: Czw sty 19, 2017 19:32
przez ASK@
No bywają tacy fachowcy .
U mnie część wetów aborcyjnej odmawia. Nawet miałam zwróconą uwagę, że tak wysokiej ciąży nie powinnam im przyprowadzać . Tylko na początku tną. Pytam fachwca, skąd ja mam wiedzieć skoro koka jest dzikiem? A oni, fachowcy, zamiast włożyć ją do klatki po zabiegu dopakowali do transportera. I otworzyli tenże transporter by sprawdzić jak się czuje. A kota to DZIK i zwiała, wyskakując przez uchylne ponad 3 metrowe okno. Kilka godzin od zabiegu. Wyobrażasz sobie? Szukało jej wiele osób. Płot miał ostrza na prętach i każdy pręt obejrzałam czy we krwi nie upecany. Kotę znalazłam jak szła "do siebie". Nie dała się złapać.
Co się w lecznicy działo nie wspomnę. Przez delikatność.

Kotka śliczna. Znajdzie domek!

Re: Niewidoma pchełka Niunia - czy ma jeszcze szansę na dom?

PostNapisane: Czw sty 19, 2017 20:23
przez Avian
Bardzo bym chciała, zeby znalazła domek. Jest przemiła i zupełnie bezproblemowa. To mój pierwszy tymczasik, który jest zadowolony z faktu zamkniecia w kojcu. Żadnego focha, darcia ryja, drapania, szarpania. Żadnego kapryszenia przy jedzeniu.
O tym, że dziś normalnie poszła do kuwety i zrobiła co trzeba kilkanaście godzin po zabiegu to nawet nie wspomnę.
Dzielna mała!

A jeden z moich kocurów pilnuje swojej księżniczki - leży zawsze blisko kojca i goni kumpli jak tylko podchodzą :lol: Lepsza kobita w kojcu od żadnej :mrgreen: (mam samych facetów :lol: )

Re: Niewidoma pchełka Niunia - czy ma jeszcze szansę na dom?

PostNapisane: Pt sty 20, 2017 20:32
przez MaryLux
:ok: :ok: