Ja tego nie widzę, słowo, ale chyba coś w tym jest.Już od jakiegoś czasu nie wrzeszczę "Puuusiaaa", bo jest spokój.Nawet ruda Gucia przychodzi na mizianki do łóżka, czarna Gucia pośpi sobie w nogach łóżka, a wcześniej tak nie było.Prawie wszystkie koty są teraz na balkonie, a Pusia spokojnie leży na parapecie przy otwartym oknie z moskitierą i obserwuje świat na zewnątrz.Koty są po kolacji, teraz ja muszę coś zjeść, tak jest zawsze kolejność.Lewentarz najpierw
Bardzo dziękuję Arcanie za prezenty dla mnie i moich kotów Piszę na wątku Pusi, bo nie wiem na którym Namiocik z latającą pod nim myszką jest hitem Gabryś szalał, potem dołączyła Benia, Ptyś i Pusia.Pusia najpierw długo się przyglądała, potem pacnęła Gabrysia łapą, bo za blisko podszedł i zaczęła sama się bawić.Kabanoski też smakowały,dostały po kilka kawałeczków.
To ja dziękuję za górę pięknych prezentów. W barankowy kocyk ciągle leży wtulone któreś rude cielsko Jak kupię kabelek, to ściągnę zdjęcia. Piękne materacyki będą używane przy wyjściach i oby jak najrzadziej. Pozostałe prezenty też super. Fajnie, że Twoje stadko się bawi myszą. Moje gamonie wolą długą sznurówkę
To czekamy na zdjęcia. Pusia powolutku się zmienia na lepsze.Zdecydowanie poprawiły się jej relacje z kotami.Nadal jest typem jedynaczki, ale już nie atakuje kotów tylko dlatego, że biegną. albo że po prostu znalazły się w jej pobliżu.To duży postęp.Doszło nawet do tego, że obie Gucie mogą już przyjść do łóżka.Pusia jest starszą kocią damą i ma swoje fanaberie, staram się to zrozumieć.Na przykład je malutko, ale bardzo często i zawsze dostaje jeść, kiedy o to poprosi.Nadal w zooplusie nie ma nożyka do wycinania kołtunów, bardzo chciałabym go kupić, może wtedy łatwiej byłoby ją czesać.Kołtunów na razie nie ma, ale....
Fajnie, że mają radochę. Moje gamonie szybko się znudziły, a w porywach brały ten uciekający ogonek w zęby i ciągnęły całość na dywan, co kończyło polowanie. Moje zdolniachy to nawet legowisko potrafią wykorzystać na odwrót, z siedzeniem na głowie
Zabawką zainteresowane absolutnie wszystkie.Nawet geriatria, czyli Pusia i ruda Gucia, o młodzieży nie wspomnę.Gabryś dostanie zawału, tak szaleje Chyba wyłączę na chwilę, niech odpocznie.
Pusia czekała na swoją kolację ( czytaj: wołowina), a ja ją niechcący chyba nadepnęłam Najpierw mnie zbiła, obsyczała, a potem odmówiła kolacji.Mam kupić kwiatki i przeprosić? Bo przeprosiłam, oczywiście, ale kwiatków nie dałam O Puśce można ksiażkę napisać.
Pusia nawykła do okoliczności. Koty potrafią się cudnie dostosować do warunków.Szczęśliwe nie są ale czerpią tyle przyjemności ile można. Cieszę się, że kociczka lepiej się odnajduje .