Będą, dzisiaj zrobię. Wczoraj miałam taki dzień, że nigdy więcej
Nie wiem, ile kilometrów zrobiłam na piechotę, bolą mnie nogi, kręgosłup, ale Pusia to nie ten sam kot. Biegała, skakała, przychodziła na mizianki
. W nocy przyszła do łóżka i spała obok moich nóg na kołdrze. Kolację zjadła, ale śniadania coś nie chce, nie wiem dlaczego. Może później.
Wyniki ma dobre, nieco jednak podwyższona kreatynina i mocznik. Niewiele, ale jest. Ona za dwa tygodnie kończy 17 lat, trudno, żeby w tym wieku miała wszystkie wyniki w środku normy, zdaję sobie z tego sprawę.