Pusia chrapie stosunkowo rzadko, aż mnie to dziwi. Buraskowi Michasiowi natomiast coś się często śniło i wydawał takie dziwne dźwięki. Nawet go czasem budziłam, bo wydawało mi się, że śnią mu się koszmary. Pusia ma okropne dredy w okolicach paszek, próbowałam wyciąć, nic z tego Ręce opadają.
Dzisiaj rano Pusia przyszła do mnie do łóżka Pougniatała mi brzuch, a potem położyła się przy mnie, przytuliła i tak sobie leżałyśmy. Głaskałam ją po główce, była zadowolona. Tak za tym tęskniłam i wreszcie się stało.Kochana kotka
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą. Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem. 05-1995-27-12-2011. Rysio-16-02-2013 [*]Przecinak-Synuś-13-12-2016[*]
Hieny na pokład. Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym. “Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”
Pusię nie podejrzewałabym jednak o empatię Taką kocią przytulanką jest moja Gucia. Pusi mi jednak bardzo szkoda, ją wciąż coś boli. Oczko, które miała operowane, dredy, które ją ciągną i powodują dyskomfort. Nie umiem jej pomóc i to mnie stresuje.
Przestałam ją dręczyć, to przychodzi Niestety, sika poza kuwetę Widziałam. Najpierw wącha, grzebie w żwirku, a potem włazi do środka, tyle tylko, że pupę ma na zewnątrz. Dodam, że kuweta duża, regularnie sprzątam.
Kilka dni temu zważyłam Pusię. Waga pokazała 3,80 kg. Wydawało mi się, że Pusia jest o wiele cięższa. Musiała ważyć o wiele mniej, kiedy do mnie trafiła. Nareszcie ma swój ulubiony Purizon, żadna inna sucha karma jej nie smakuje. Nadal je tylko wołowinę i wieprzowinę, nie tnie drobiu. Gotowa mokra karma jest OK, ale tylko w sosie lub galaretce, pasztetów, czy mielonki nie lubi. Ma swoje przyzwyczajenia, zazwyczaj śpi na posłanku na stole w kuchni. Wodę pije wyłącznie z fontanny, rano czeka aż wymienię wodę w pojemniku i włączę silniczek.
Puśka namiętnie sika poza kuwetę Nie, nie, wchodzi do niej, a jakże. Czterema nogami, ale pupa jest na zewnątrz. Potem elegancko zakopuje żwirek w kuwecie No i co ja mam zrobić z babcią Pusią? Kochać i myć podłogę kilka razy dziennie, innego wyjścia nie widzę.
To jest naprawdę duża, kryta kuweta, ale bez drzwiczek. Do takiej, też ogromnej, ale otwartej również siusia w ten sam sposób.Czasem tylko uda jej się wejść dalej i jest OK. Mogłabym dać wyższą plastikową miskę, ale czy do niej wejdzie? Inne koty też korzystają z kuwety. Spróbuję, a nuż się uda?