Szara kotka perska.Pusia skończyła 17 lat!

Zdecydowanie Pusia zdrowieje :ok:

Je coraz więcej, lubi już suchą karmę.Ciekawe jest to, że nigdy nie zjada, nie pije z misek pozostałych kotów.Po drodze mija ich kilka, ale zaprogramowana jest na to, że JEJ miski są w kuchni i na inne nawet nie spojrzy.Podobnie z kuwetą.Ona jest niesamowita, naprawdę

Rasowa kobieta :smokin:

Cieszę się, ze dochodzi do zdrowia :ok:

Zdrowieje i to widać.Upomina się o jedzonko, ładnie korzysta z kuwetki, myje się , no wszystko idzie w dobrym kierunku.Pusia odkrywa uroki balkonu, interesuje ją to, co dzieje się na ulicy.W słonku wygrzewa stare już kości, bardzo się cieszę :lol:

Pusia dużo śpi.

Bardzo ładnie odrasta jej futro :201461

**Adopcje: 13 >>**

Ale puchatek

Asertywna babuszka.
Rządzi, bo masz delikatne, ustępliwe koty. Mój rudy by ją zaczepiał, nie uznaje autorytetu starszych.

Dzisiaj chciałam obejrzeć jej brzuszek, bardzo protestowała i kiedy ja puściłam oberwałam łapą

Niegroźnie, ale Pusia pokazała, że nie z nią takie numery.I tak ją lubię :lol:

U persa najważniejsze miejsca do czesania to:
pod bródką
Kryza dookoła szyi i za uszkami
Pod paszkami
W pachwinkach
Pupa i podogonie
portki
ostatni z ważnych brzuszek
Reszta może być tak aby się nazywało.
Te ważne miejsca dobrze by było już czesać, chociaż maznąć symbolicznie szczotką, ale ona się musi przyzwyczajać. Póki nie ma kołtunków i nic przy czesaniu nie zaboli ani nie pociągnie.
Nie musisz jej odwracać podwoziem do góry do tego czesania, wystarczy podnieść przednią łapkę i pod paszką przeciągnąć. W innych miejscach tak samo, bez odwracania kota.
Może ona nie znosi odwracania jej brzuszkiem do góry? (czasem kot sam tak robi, ale komuś nie pozwala).

Wydaje mi się, że ona ma jeszcze podrażnioną skórę w pachwinach.Tam jej jeszcze nie czeszę, nie ma zresztą takiej potrzeby.Główkę, pyszczek i grzbiet owszem, żeby się przyzwyczajała.Nie ma obawy, nie dopuszczę, aby miała kołtuny.Nieważne, czy będzie protestowała czy nie to i tak rozczesywać będę.

Chyba Gabryś zakochał się w Pusi :mrgreen:

Gapi się na nią jak sroka w gnat, ale jednocześnie ma przed nią respekt, Ucieka jak tylko Pusia zacznie warczeć.

Pusia zachowuje się tak jakby u mnie mieszkała od zawsze.Uwielbia wylegiwać się w pościeli, byłaby zadowolona, gdybym w ogóle nie ścieliła łóżka.Koty wciąż tylko toleruje.Bardzo liczę na to, że kiedyś któregoś polubi.Benia i Gabryś bardzo chciałyby się z nią zaprzyjaźnić, dają to do zrozumienia, ale Pusia nie jest jeszcze gotowa na przyjaźń.Ludzi nie boi się zupełnie, ale nie lubi być dotykana.

Pusia ma się dobrze.Wciąż upomina się o jedzenie, ale na raz zjada malutko i odchodzi, aby za chwilę znów poprosić o jedzenie.Je suchą karmę, surowe mięso, ale oczywiście tylko parę kawałeczków i ma dosyć.Bardzo lubi musy gourmeta, ale jedną puszeczkę dzielę na kilka posiłków.Muszę to zaakceptować.Jest mi trochę niewygodnie, bo jak daję coś Pusi to cała ekipa się zjawia z nadzieją na jedzonko, a powinny już być na diecie, robią się za grube.
Pusia jest kotką, której obecności się nie zauważa.Posiedzi sobie na balkonie, coś tam skubnie, popije wody, położy się na fotelu na swoim kocyku i zasypia.W sumie to dużo śpi i nic nie jest w stanie zakłócić jej snu, nawet biegające koty.Powolutku przyzwyczaja się do ich obecności, coraz mniej ją denerwują, ale o tym, aby spała na jednym posłanku z którymś można tylko pomarzyć.Najbardziej odpowiadałoby jej bycie kocią jedynaczką.

Jędza o wyglądzie pluszowej maskotki

Jaka tam jędza, ona jest po prostu staruszką, która chce mieć święty spokój.Nie znam dokładnie jej przeszłości, może nie postępowano z nią właściwie i dlatego tak się denerwuje.Poza tym ma same zalety, zapewniam.Jest czyściutka, nie wyrzuca żwirku z kuwety, jedzenia z miseczki, co moim kotom się zdarza nagminnie.W mieszkaniu naprawdę niczego nie zrzuca, nie wskakuje tam, gdzie nie powinna.Okaz spokoju,jeżeli daje jej się spokój.Ja ja bardzo lubię.

Ja bym ją uwielbiała za ten charakterek!

Szara kotka perska.Pusia skończyła 17 lat!

Kto przegląda forum