Pusia byłaby piękną kotką, gdyby pozwoliła na pielęgnację sierści.Ona wchodzi do mnie do łóżka i wtedy pozwala na głaskanie jej po brzuszku, w pachwinkach, wszędzie.Tym sposobem wiem, że nie ma jeszcze kołtunów.Zastanawiam się, czy wtedy nie mogłabym jej przejechać szczotką, tak w ciemno.Dość dziwne to, ale naprawdę szukam sposobu na Puśkę.Na tzw.podorędziu mam szczotki i grzebienie i znienacka majtnę tę łobuzicę kilka razy, zanim zorientuje się, że dokonuje się gwałt na jej osobie
Bardzo jest trudna pod tym względem.A tak w ogóle to jest najstarszym kotem, z jakim miałam do czynienia i wygląda na kotkę w wyjątkowo dobrej kondycji.Biega jak kociak, z gracją, leciuteńko wskakuje na parapet, czy stół, ma apetyt, je chrupki i nie ma problemów z gryzieniem czegokolwiek.Wzrusza mnie ogromnie jej chęć do zabawy.Nie, piłki, czy myszki jej nie interesują, ale bardzo lubi wędki.Zdecydowanie jednak nie lubi kotów i już tracę nadzieje, że się to zmieni.One obchodzą ją jak śmierdzące jajo, jak dotąd żadne nie odpowiedziało atakiem, za co je podziwiam, bo ja na ich miejscu chyba bym to zrobiła.