Błękitno-biały 6-miesięczny kocurek męczy 3,5 letnią kotkę

[ewan]

Nie jest to takie oczywiste. Zależy od temperamentu.

[M&N]

Ewan kotek został w listopadzie wykastrowany. Jednak jak narazie jego zachowanie nie uległo zmianie. Jest naprawdę cudownym kotem ( nie tylko z wygladu) i wiem, że jak bym dała zdjęcia na olx to ktoś by się skusił, ale na szczęście dostałam nadzieję, że jednak się kiedyś trochę uspokoi bardzo nie chcemy go oddawać.
Co do kotki to nie ma możliwości żeby ona była w jednym pokoju bo wtedy puka ona taka bardziej psia jest, zawsze jest w tym pokoju co ja (nie wiem czy to dlatego, że jest w typie MCO czy po prostu taki egzemplarz). Poczytałam o tych feromonach? Może kupię takie do kontaktu... dziękuję za radę.

[Szalony Kot]

Dwa razy oddawałam kota "na trzeciego", gdzie właśnie sytuacja była jak opisana w wątku - młody kocurek męczył starszą kotkę (obie panie miały powyżej 10 lat, kocurki góra półtora roku).
Za każdym razem (chociaż dokocenia nie były łatwe, bo frustracja w stadzie już była ogromna), to okazywało się remedium na wszelkie problemy.
Początki były trudne, bo starsze kotki reagowały biciem i fuczeniem już zapobiegawczo na każdą próbę interakcji, za to młode kocurki były mega nakręcone i "niewyżyte", a że moje okazywały trochę strachu (w związku z nową sytuacją, przeprowadzką), to przez pierwsze 5-10 dni bywało ciężko.
Ale potem magia - młodziaki zaczynały szaleć razem, biegać, skakać, a starsza kotka mogła się do tego włączyć na swoich warunkach - lub nie.
I po miesiącu dostawałam zdjęcia, jak całą trójka śpi przytulona

[M&N]

Szalony Kot gdyby nie to, że spodziewam się dziecka to może bym się nawet nie zastanawiała i wzięła bym 3 kociaka. Jednak na chwilę obecną wydaje mi się, że lepszym rozwiązaniem będzie przeczekać (może minie mu ta chęć męczenia kotki). Mamy roczna córkę, a w maju pojawi się syn więc to już dla zwierzaków będzie nowa sytuacja... nie chce ich dodatkowo stresować. Bo jeśli o nas chodzi to kochamy zwierzęta. W 2010 roku adoptowalismy 4 fretki, których już niestety z nami nie ma.
Sama nie wiem co w takiej sytuacji robić... czy jednak spróbować 3 (tylko co jeśli skutek będzie inny) czy przeczekać...