wszystkie koty zostały wysmarowane, wciśnięto im suple w buzie, a krople w oczy oraz różne proszki podstępnie podosypywano do żarcia. kup rzadkich nigdzie nie odnotowano, wymiotów też nie, ale po wizycie integracyjnej całej Piątki z Ogólnego u Eksmitek ktoś nalał na pudła z żarciem i ten namiot. namiot się suszy w wannie, Aga, wstaw go jutro do Eksmitek - dzięki.
wrócił do nas Długowłosy Franky - siedzi w klatce po Kici i na tabliczce ma info o Kici, nie miałam już czasu tego zmieniać - poproszę o zmianę, jak ktoś będzie miał czas.
poza tym Mru według mnie jest bardzo zastraszony - boi się nawet Ptysia, bał się koło niego przejść, jak wychodził z kuchni, mam nadzieję, że Jego Człowiek szybko się zdecyduje na adopcję, moim zdaniem Mru bardzo się zmienił na niekorzyść - boi się kotów, na mnie warczał, jak go kropliłam, nie miał ochoty na zabawę
za to Ptyś już nie zwiewa, jak człowiek idzie w jego stronę, myślę, że dałby się pogłaskać nawet, ale nie chciałam go zniechęcać do człowieka
Zuzia i Gucio konkurują według mnie o tytuł Największego Słodziaka Kociarni - nie wiem, które z nich jest cudowniejsze
Seweryn warczy na człowieka, ale miał wszystkie chrupki wyjedzone, mokrego trochę zaschniętego w misce, a kupa w kuwecie
delikatnie mu sprzątnęłam, dałam frykasa do miski i calmsa do drugiej - trochę podziubał, ale nie za dużo.
poza tym w szpitaliku dzisiaj ruch - Marta była, i Państwo poznać Donka byli, i Kasia oddać Frankyego była, no i ja byłam... ła, ale się działo