to ja 23 maja - wtorek
Dzisiaj bardzo spokojnie
Dzięki bardzo Iza za pomoc dziś
- zwłąszcza z Kami, która dziś w kurczaku leki=u nie chciała, ani w jedzeniu też nie - przyszła Iza ze swoimi czarami i Kamisia zjadła tabletkę w kabanosku kocim. Niestety - jedna połówka się zmarnowałą, wezmę w czwartek jak będę jechać na kontrolę z dziewczynami ( albo Dorotka weźmie )
Przywiozłam gotowanego kurczaka bez soli - i surowego też - niestety Kicia ani Malutka nie chciały jeść. Wymieszałam więc Malutkiej znów gourmeta z dużą ilością wody - wychlipała tą "zupkę" całą.
Zuzia pochłąnia ilości hurtowe jedzenia, podobnie Kropeczka. Bardzo też lubią surowego kurczaka
Za surowego kurczaka też Makalu da się pokroić na kawałki. Przekupiona surową kurą byłą dziś tak grzeczna, że nie tylko dała zakropić uszy, ale i je 5 razy wytrzeć ręcznikami - no milasek cudny
Na ogólnym 2 luźniejsze kupy - ale nie jakieś mega placki - więc chyba jest lepiej
Gucio ma straszny ten trądzik - Iza mu dziś przemywała octaniseptem - w czwartek też najwyżej pojedzie do lecznicy się pokazać
Donek wyszedł na trochę z klatki, ale szybko do niej wrócił. Bardzo jest fajny kot - i prześliczny. Oby szybko dom znalazl
Kicia dziś miała focha i nie miała apetytu. Zostawiłam jej całą wystawkę - choć suchego nie dosypywałam - ma 3 miski z suchym, 1 z kurczakiem gotowanym i 1 z feliksem, z którego trochę galaretki wylizała
Kami potem na trochę wyszła i bawiłyśmy się fajnie laserkiem w tunelu
Fajnie się bawi
Ptyś niestety tradycyjnie za kanapą
Tylko jak na dłużej znikałąm w którymś z pokoi - wychodził z ukrycia - ale jak tylko widział mnie wracającą - szedł statecznie na cienkich łapkach pod kaloryfer
Wyrzuciłąm styropian sprzed drzwi i tę żarówkę uszkodzoną
Iza włączyła pranie - ale już nie czekałam aż się skończy. Obok pralki leży zasikane posłanko do prania.
Spod zlewu już nie kapie, z pralki raczej też nie