oska80 - czasem chcemy dobrze, ale nie udaje się, dziś też przyjechał inny kocio z adopcji (po prostu czasem w najlepszym domu kot nie może zostać) - obaj znajdą w końcu te swoje domy
Wieści z dyżuru:
Wiem skąd ten bałagan
A mianowicie: Gutek wbiega do tunelu, a za nim Makalu i tarzają się (w zabawie) po podłodze między doniczkami z trawką
, potem wybiegają z tunelu i hajda po całym ogólnym góra dół (Mru aż uciekł pod drzwi szpitalika
on chyba nie lubi takich atrakcji).
Przestawiłam wobec tego trawkę w różne miejsca. Poza tym wszystko ok.
W kuwetach jedno coś plackowate, ale nie wiem, czy Mru, bo złapałam na plackowatej kupie Gucia - rozpisałam mu Bioprotect, warto mu podać przez kilka dni.
Zuzia miała dziś słaby apetyt, zajrzałam jej do pyszczka, miała tam bardzo czerwone dziąsła (więc podjechałam z nią do Ani na chwilkę, Ania dała jej przeciwzapalny zastrzyk, ale mówi, że tak na razie te dziąsła mogą wyglądać, dopóki się na zagoją całkiem, wg. Ani nie jest źle - więc się uspokoiłam, trzeba tylko obserwować jak z apetytem u niej).
Malutka i Kropeczka ok, kupy u nich ok. na ogólny wyjść nie chciały.
U Kami w kuwecie podwójna kupa i dwa siku
, najpierw siedziała w budce, a potem wyszła na drapak, obdarzyła mnie nawet łaskawym spojrzeniem
Seweryn pojechał na kontrolę - jest ok. Po kontroli z apetytem pałaszował saszetkę Feliksa. W kuwecie u niego komplet.
Kicia trochę zdenerwowana, bo Donek latał po klatkach, głownie po klatce Frankiego, czego ten nie przyjmował z zadowoleniem - zamknęłam więc Donka w klatce.
W kuwetach u Kici komplety, u Donka siku (ale penie korzystał z tej Kici, bo tam był spory urobek). Kicia słabo z apetytem
Franki też za bardzo nie chciał jeść, rozpisałam mu Zylkene. W kuwecie tylko siku. Buczy trochę, ale dał się pogłaskać.
Przyjechał dziś nowy kitek - Jenek/Ozzy (na razie ma wielkie oczy
).
I właśnie mi się przypomniało, że Zapomniałam! - w lodówce w dwie reklamówki zabezpieczyłam niemiło pachnące serca - miałam je wyrzucić - prośba ogromna do kogoś, kto wybiera się do kociarni dziś po popołudniu - żeby to wyjąć i wyrzucić - reklamówka na drzwiach lodówki.