dyżur dziś pod znakiem gila
Tabby niestety strasznie się spieniła po podaniu antybiotyku i wydaje mi się, że nic jej nie weszło. wygląda najsłabiej ze wszystkich naszych zagilanych - leży jak betka, trochę zjadła na szczęście porty 21 z vetomune. ale nie wiem, czy nie lepiej z nią pojechać na zastrzyk
Dziekanka dostała vetomune i rutinoskorbin, nie wyglądała tak źle, chociaż trochę kichała. ale apetyt dopisuje. jest cudna - wszystkich nas okupowała na kolanach, przytulała i robiła noski eskimoski. jak jej szybko ktoś nie weźmie, to - piszę to oficjalnie - ja ją biorę
chłop wymiękł, jak mu się wcierała w twarz
Malta i Bazyl już się czują fajnie, jeszcze się zdarzał sporadyczny kich lub kaszel, ale fajnie na nich zadziałały leki.
Misza jeszcze pokichuje
Bocian i Żuraw - absolutnie rozkoszni
nowy Miluś miał kupę poza kuwetą z białymi kulkami w środku, czyli chyba larwy lub jaja z niego wychodzą, na jedzenie faktycznie się rzuca
Irenka od dziś ma nowy lek (?, chyba tylko czyścik) do uszu, jest na nim napisane, żeby używać 2-3 razy w tygodniu, więc chyba nie codziennie go podajemy, ale rozpiski żadnej nie zauważyłam, wiem, że miała od dziś go dostać i dostała. bardzo mi jej żal, że tyle tygodni siedzi w klateczce
Kami miała narzygane chrupkami i mało zjadła podczas dyżuru - kilka plastrów parówki. w drugiej misce ma portę 21, bo to wygląda jak ludzkie jedzenie, ale nie wiem, czy się skusi
Misiek klasycznie miał kupę przed kuwetą, bawił się wędkami i dał wygłaskać mojej siostrze. nie wypuszczałam go, żeby się nie przeziębił.
a Malta ustawiła na ogólnym wszystkich - Kostek ma szramę na nosie i chowa się przed nią. Ptyś kilka razy został przez nią pogoniony, Hania też
wszystkim kotom na ogólnym dałam vetomune, bo tylko czekać, aż Ptyś, Hania i Kostek się rozłożą (tfu tfu!)