OTW16- a bo to u nas jest jak jest ;)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon maja 29, 2017 18:19 Re: OTW16- życie DT to nie jest bajka ;( a czasem jest:)

Wracam z pracy. Jestem pamięta. Większość dnia byłam sama. Interesantów było sporo tak jak telefonów. A na koniec dnia trafiła w moje drzwi wisienka na torcie.czyli wyjątkowo nie przyjemna pani. Z zanikami pamięci ale za to wiecznymi pretensjami. Jakoś rozmowa potoczyła się ale to na pewno nie koniec. Grona gniewu :wink: zakwitły. Dopóki nie zostaną zatrute jadem będą mnie truć :mrgreen:
Ale już wracam. Jeszcze Szylce wodę zmieniłam. Umyłam wpierw pojemnik. Zajrzałam na kotłownię. Koty spały z brzuchami do góry. Zabrałam ukryty przez p. Teresę śniadaniowy pojemnik. Idę dalej i idę a tutaj PT też idzie. Gołębia łapie co ma nici w około nóżek zaplątane. Postałam i ja. Gołąb dziobał dobra zistawione na wabia. I strzegł oczami by nie dać się podejść. Co i raz frunął sobie kilka kroków i przysiadał. Złośliwie jopiąc na nas podejrzliwie. Za fruwaczem procesja już wędrowała bo PT to gaduła jest. Każdy będący w pobliżu musiał wysłuchać opowieści. Ja zrezygnowałam. Gołąb też. Napchał się delicjami pod dziób. Lotem spasłej kaczki oddalił się godnie. Ruszyłam ku swemu blokowi. Zerkam na zieleń, na ludz, w otwarte okna z których pogaduchy dochodzą. Ciekawy ten świat :smokin: Zerkam na zapełnione sznurki od prania. Pełno ich i każde drzewo jest uwiązane. I zamieram wlepiając oczki swe cudne na wprost. Osiedle ludzi na tzw poziomie. Wedle tych ludzi :wink: Co to przez bibułę wsio w rączki bierze. Co to prania w niedzielę i święta nawet nie dotknie. Co to w dni świąteczne zjebki puszcza każdemu co do kościoła nie chodzi. Osiedle pełne ludzi, którym życie inne niż ich nie podoba się. Mając siebie za coś lepszego uczą innych jak żyć, postępować, wychowywać dzieci. A właściwie osiedle pełne ludzi, którym te dzieci przepedzają by im świętej ciszy nie zakłócały. Mogę długo wymieniać te " zalety ". Ale do sznurków wrócić chcę. Stoję sobie, łykam silnę i duszę narastający w gardle śmiech. Oto przede mną pieczołowicie przypięta jest plejada...męskich gaci. Strzepane, naprostowane, wszystkie krokiem do dołu. Wszystkie dwoma drewniakami przysięte. Spinacze starczą ku niebu w dumnym szeregu. I wszystkie gaciory są w kolorze natury. Czyli żyznej gleby lessem zwanej, kompostownika nie przeżartego , zginłej trawy co to skoszona długo leży , oceanu w szkwale i burzowym mocno ciemnym niebie.A wśród dwóch sznurków tychże precjozów dyndają niechlujnie uczepione jedną zapinanką damskie pantalony. W tym karnym szeregu męskim wyglądają frywolnie. Zwichrowany krok dynda na delikatnym wietrze. Zero koronek. Zero fantazji. Wsie wiszacze są konkretnych rozmiarów. Takie prawdziwe. Zady mi się spięły bo moje nie wymowne zaczynają te giganty przypominać. Od dziś pracuję nad sobą. Muszę znaleźć sklep gdzie duże też piękne będzie.
Ruszyłam. I przypomniała mi się babcia i jej pantalony. Ale to już inna historia.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55369
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Pon maja 29, 2017 18:58 Re: OTW16- życie DT to nie jest bajka ;( a czasem jest:)

Lata świetlne temu mało zawału nie dostałam jak wracając z pracy zobaczyłam wywieszone na 1 sznurku od ulicy na balkonie- gacie. Było to po raz ostatni :mrgreen: jak weszłam do domu , jak rozwarłam otwór gębowy :mrgreen: w tempie iście expresowym były przewieszane :ryk:
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 19585
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Wto maja 30, 2017 7:34 Re: OTW16- życie DT to nie jest bajka ;( a czasem jest:)

Moja babcia, właściwej postury kobieta była. Poślady jak bochny chleba nosiła po świecie. Nogi jako te kolumny greckie były. Proste, mocne, solidne. Cycole o rozmiarach przyprawaijących zawrót głowy. Facetów bo nie jej. Dla niej ciężarem były. Tak teraz myslę. Cała babcia była mocno solidna i swą wagę miała. W związku z rozmiarami babcia nosiła pantalony. A biustonosze były jak dwa solidne namioty. Panatlony no takie deczko oszukane były ale sporych rozmiarów. Zero frywolnych dodatków. Musiały być nogawki do kolan i konkretna gumka w pasie. Babcia nosiła spódnce obszerne i długie więc nie było strachu ,że jej nogawa wystawać będzie. Teraz wiem i rozumiem jej umiłowanie do tych nogaw. Jak byłam laskową prawie dzierlatką to śmigałam w upały drepcząc raźno szczupłymi nożynkami. Teraz , jak mi się dzierlatkowanie skończyło i uda nabierają greckich kształtów, już tak nie stąpam. Już wiem co to otarcia, gdy skóra trze o skórę, jak za ciasne buty. Czuć jak pot się sączy a świst ocierania też słychać. Jakbyś steropianem po szkle jeździł. Strzelam tylko oczami czy nikt tego popiskiwania nie słyszy. Do tego człek chcąc oszczędzić sobie cierpienia stawia nogi jak John Wayne co dopiero zlazł z chabety. Jam jest i ten Wayne i ta chabeta w jednym. Teraz to ja się babci nie dziwię. Nic a nic. Ona była konkretniejsza niż ja . Miała więcej do stracenia. I do wycierpienia. O problemie większych cycoli i upale zmilczę. :roll: Ale wracając do tematu babcinych namiotowych gaciorków. Dopiero żeśma się przeprowadzili do Otwocka. Jam i siostra dzięcięciami zaledwie byłyśmy. O kucykach jasnych i oczach nie winnych. Dopiero co poznawałyśmy nowe miejsce i bardzo nam zależało by dobrze wypaść. I któregoś dnia zaprosiłyśmy koleżanki z klasy do domu. Wielu z nas na tym samym osiedlu mieszkało. Nawet w tym samym bloku albo obok. Albo na przeciw tak,że gapić się w okna można było. No więc wchodzimy. Zapraszamy nowoprzybyłych. Drzemy japę babciu jesteśmy, kolegówny z nami som... Kolegówny nawet się nie przywitać sie nie raczyły. zamarły. Bo kolegis stoją i gapią się w punkt jeden. Babciny pokój był zaraz przy drzwiach wejściowych. Drzwi otwarte pokazały małe pomieszczenie z otwartym oknem. Zapomniałam napisać, że to koniec lata był. A w tym otwartym na świat oknie, świata nie widać było. Na 2 hufnalach wbitych w nowe ,drewniane framugi był rozciągnięty sznurek. Pakowny. A na tym sznurku powieszone były pantalony z nogawkami. W kolorze różu pudrowego. Długie nogawice łapały powietrze jak ten samotny żagiel. Wydymało się wszystko, furkotało, zasłaniało słońce. I kolegi nie mogli oderwać od tego widoku swych ócz. Bo babcine gacie były super ogromne i zajmowały całe światło okna. A my się prawie ze wstydu spaliłyśmy.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55369
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Wto maja 30, 2017 7:52 Re: OTW16- życie DT to nie jest bajka ;( a czasem jest:)

:ryk: :ryk: :ryk: Umarłam. Popłakałam się ze śmiechu i umarłam. Oczyma wyobraźni zobaczyłam własne mieszkanie i pokój tuż obok drzwi ( a jest naprawdę mały) z powiewającymi w oknie zamiast firanek pantalonami.
Obrazek
ObrazekObrazekObrazek

Salem 11

Avatar użytkownika
 
Posty: 2810
Od: Czw paź 24, 2013 20:05

Post » Wto maja 30, 2017 7:52 Re: OTW16- życie DT to nie jest bajka ;( a czasem jest:)

---
:mrgreen:
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto maja 30, 2017 13:23 Re: OTW16- życie DT to nie jest bajka ;( a czasem jest:)

Ale te panthalony na obrazku to piękne są :love: :love:

waanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2398
Od: Czw paź 30, 2014 20:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 30, 2017 15:39 Re: OTW16- życie DT to nie jest bajka ;( a czasem jest:)

Jednym słowem- z fantazją weszłyście w miejski świat :mrgreen: widok musiał być cudny :mrgreen:
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 19585
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Śro maja 31, 2017 7:08 Re: OTW16- życie DT to nie jest bajka ;( a czasem jest:)

Babcia wiele wpadek miała. Nie była kobietą okazującą uczucia. O trudnym charakterze. Teraz wiem, rozumiem ją w wielu sprawach. Ale to teraz. jako dziecko trudno mi było.
Życie ją bardzo mocno doświadczyło. Miała cięty język i to nie przysparzało jej "wielbicieli". Robiła przepyszny kwas chlebowy, podpiwek i to są smaki moje dzieciństwa. Kochała zwierzęta. Choć miała dla mnie straszne incydenty co na trwałe wbiły mi się w pamieć. Psa swego, Muszkę z rakiem sutek ( teraz to wiem bo kiedyś weci nie zajmowali się psami) kochała nad życie. Bardzo jej śmierć opłakiwała. A któregoś dnia ,jak się obudziłyśmy ,mały brzydal przywitał nas. Ofutrzony jak koza, biszkoptowy, nie wysoki na krzywych nożynkach. Nazywał się Baruś. Baruś bardzo przyjaźnił się z kotem Puszkiem. A Puszka babcia przyniosła z dalekiego krzaluna. Pamiętam,że wracałyśmy z nią i siostrą od lekarza. Obie byłyśmy chore. A w krzakach pod murem budynku płakał mały kot. My razem z nim. Ale babcia była nie ugięta zaciągnęła nas do domu. W nocy rozpetała się burza. A w domu piekło. Łzom nie było końca bo każda z nas martwiła się o to czarne gówienko co wnie ma schronienia. Wreszcie umęczone płaczem usnęłyśmy. Obudziły nas otwierane drzwi. Babcia w ten deszcz poszła szukać kota , znalazłą go i przyniosła. Oboje bardzo, bardzo mokrzy byli. Pusio kochał nas i kochał Barusia. To był cudny, długowłosy kot. On i pies byli naszymi towarzyszami zabaw. Wiem ,że nie wygląda to najlepiej co napiszę ale te dwa futra z przyjemnością dawały się wozić w wózkach dla lalek. Baruś strasznie to lubił. Leżał grzecznie na grzbiecie, łapinki miał na kołderce, głowine na podusi i spał w najlepsze. Puszkowi jak znudziło się to sobie odpuszczał i mimo protestów wychodził. Obaj byli naszymi gośćmi podczas przyjęć. Pracowicie wylizywali ze spodeczków i filiżanek to co dostali. Futra spały razem, bawiły się razem, jadły razem. Podczas snu tak strasznie splątani,że tworzyli cudny widok. Świata poza sobą nie widzieli.
pamietam też jak babcia nie ulękłą sie psa przywiązanego do drzewa drutem kolczastym. Pies wył i płakał. Jakoś go rozplątała, opatrzyła i znalazła dom. Facia co to zrobił gołymi pięściami prawie by zatłukła. A ,że baba była wielka wolał spitolić.
Z czasem dopiero docenia się te wspomnienia. Patrzy inaczej na demony przeszłości. Wiele naznaczyło nas na przyszłosć. Choć z niektórymi trudno się uporać. Byłyśmy wtedy małe. Miałyśmy coś 4-5 lat. Ale zwierzęta pamiętam. Wszystkie. I ten ból po ich stracie też.

O tym jak babcia odnawiała mieszkanie napisze przy okazji :mrgreen:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55369
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Śro maja 31, 2017 8:01 Re: OTW16- życie DT to nie jest bajka ;( a czasem jest:)

Kochana babunia.
ObrazekObrazekObrazek

Salem 11

Avatar użytkownika
 
Posty: 2810
Od: Czw paź 24, 2013 20:05

Post » Śro maja 31, 2017 8:02 Re: OTW16- życie DT to nie jest bajka ;( a czasem jest:)

Piękne wspomnienia... a jeszcze wspanialsze gdy Ktoś ma taki dar pisania jak Ty :1luvu:
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro maja 31, 2017 13:57 Re: OTW16- życie DT to nie jest bajka ;( a czasem jest:)

Jak sie coś nie popitoli to by fajnie było.

Rysiu, towarzysz rezydent :wink: Gawronka jest chory. Wet, oczywiści słysząc o nowym kocie, zwalił winę na Gawrosia. Bo to on zaraził i tyle. Pani się z tym nie zgadza. Słusznie. Nie ma winnych w chorobie. Tak czasem ywa. Trzymam mocne kciuki za Rysia i za Gawrosia. Bo byłoby cieżko z mety z nim latać gdyby niemoc go dopadła.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55369
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Śro maja 31, 2017 14:50 Re: OTW16- życie DT to nie jest bajka ;( a czasem jest:)

ASK@ pisze:Jak sie coś nie popitoli to by fajnie było.

Rysiu, towarzysz rezydent :wink: Gawronka jest chory. Wet, oczywiści słysząc o nowym kocie, zwalił winę na Gawrosia. Bo to on zaraził i tyle. Pani się z tym nie zgadza. Słusznie. Nie ma winnych w chorobie. Tak czasem ywa. Trzymam mocne kciuki za Rysia i za Gawrosia. Bo byłoby cieżko z mety z nim latać gdyby niemoc go dopadła.

Mocne kciuki są. Za Rysia, Gawronka i panią, żeby była rozsądna. I panią dr też, w sprawie rozsądku.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46710
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Śro maja 31, 2017 16:09 Re: OTW16- życie DT to nie jest bajka ;( a czasem jest:)

No to przynajmniej wiemy że jesteś wnuczką swojej babci. Ta sama krew :ryk:
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 19585
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Śro maja 31, 2017 17:58 Re: OTW16- życie DT to nie jest bajka ;( a czasem jest:)

Nioo, krew to krew. Jestem właśnie w fazie hodowli osobistych babcinych bochnów w miejscu pośladków. Jak pierwszy raz czytałam Krzyżaków to łatwo mi było sobie wyobrazić Jagienkowe poślady gniotące orzechy. Miałam pierwowzór przed oczami. Aktorka w filmie sprawiła mi zawód. Chuchro.
Zresztą Danusia także.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55369
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Śro maja 31, 2017 22:47 Re: OTW16- życie DT to nie jest bajka ;( a czasem jest:)

Jak czytam o Twojej babci to jakbym o mojej czytała ;) twarda to była baba, ale gdzieśtam miękka w środku, bo też u nas zawsze zwierzyny było pełno...

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar i 168 gości