OTW16- a bo to u nas jest jak jest ;)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt maja 12, 2017 16:26 Re: OTW16- życie DT to nie jest bajka ;( a czasem jest:)

Są. Młode i już ofutrzone. Gadatliwe, wesołe i gadające. Łatwy łup dla wron, srok i innych gadzin.
Wiewióry mają wiele uroku i wdzięku. To cudne stwory. Bardzo lubię patrzeć na nie.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55372
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Sob maja 13, 2017 9:55 Re: OTW16- życie DT to nie jest bajka ;( a czasem jest:)

Zupa ugotowana. Jak zwykle nie jest wodą. Jest brokułowa z kluskami i koperkiem. Tanie brokuły były. Takie do zupy a nie do zasmażki. Te drugie kocham bardziej. Zaraz kuwety idę ogarnąć. Czas na mycie. Jsnusz poszedł do sklepu pod nosem gdacząc, że nery znów zamówione. Wszak na niedzielę trza żarcie mieć.
Raniusio poszłam dziki karmić. Z mocnym postanowieniem zrobienia wpierw spaceru. Znaczy się na odwrót muszę iść. Koty na końcu wtedy są. Jeszcze tradycyjnie ptakom wody wlałam. Zgarnęłam brudy wyrzucone. Zapakowałam plecak na grzbiet i dygłam ku lasowi. Spuszczony łeb mój wylepiał oczy w płytki chodnika. Szuram se stopkami. Ciepło. Fajnie. Dopiero na przejściu przez ulicę zorientowałam się, że poszłam jak zwykle. Nie na spacer. Jak koń w kieracie. Tylko jeden cel ma w rozumku. Tak i ja. Tylko w lesie kotów nie było. Choć wszystko zjedzone. Reszta czekała. Ludzi mało. Lubię tak.
Wracając zobaczyłam na cieniusiej gałęzi, na czubku drzewa olbrzymiego ptaszora. Pięknie odcinał się w błękicie nieba. To synogarlica. Chyba była. Ostatnio pokazują się u nas. Widoczne są bardzo przy małych gołębiach.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55372
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Sob maja 13, 2017 17:42 Re: OTW16- życie DT to nie jest bajka ;( a czasem jest:)

Chyba już mogę napisać.
NiusyNiusyNiusy

...Przesyłam info o naszym łobuzie, bo pewnie jest Pani ciekawa jak minęły te ostatnie dni.

Martynkę już zaakceptował. Ptysiek śpi na fotelu obok jej łóżka, więc możemy to uznać za sukces, że wyszedł spod fotela.

Przy Martynie w ciągu dnia też śpi na fotelu, chodzi po pokoju czy bawi się. Szczególnie lubi parapet. Co prawda nie daje się jeszcze dotknąć, ale myślę, że z czasem i to nastąpi.

Jak ktoś inny wchodzi do pokoju to ucieka pod łóżko albo syczy spod łóżka w pierwszej chwili. Ale potem zwykle wychodzi - co prawda bardzo ostrożnie. Szczególnie jak pojawia się pełna miska, to wychodzi chętniej i je nawet jeśli ktoś jest w pokoju. Co prawda czujnie obserwuje człowieka i ucieka jeśli ten zrobi jakiś gest, ale jeśli tylko mówi się do niego spokojnie to zwykle siedzi i obserwuje.

Parę razy skorzystał też z okazji i wyszedł z pokoju do łazienki i pokoju syna, ale na bardzo krótko i na niewielką odległość. Jak tylko coś go zaniepokoi (np. Bunia która syczy na niego) to ucieka do pokoju Martyny, który uznał za swoją bezpieczną kryjówkę.

Apetyt dopisuje - szczególnie jak dostaje coś Cosmy, najchętniej z rybą czy krewetką. Ale generalnie zjada wszystko, zarówno mokre jak i suche, w przeciwieństwie do naszej Buni, która najchętniej je suche, a jeśli już mokre - to tylko nieliczne ulubione smaki.

Kuweta ok.

W sumie jest u nas już 2 tygodnie, i widzę, że pokój Martyny uznał za bezpieczny. Ją też - zapewne dlatego, że spędza z nim najwięcej czasu.

Nas zaczyna tolerować, jak już wejdziemy do pokoju i nie zbliżamy się nadmiernie.

Nie było mnie kilka dni, więc nie wiedziałam jaka będzie reakcja. Ale na szczęście jak mu wczoraj przyniosłam miskę to wyszedł spod łóżka, zjadł (czujnie obserwując intruza) a potem nawet wskoczył na łóżko i obwąchał mnie. Więc nie jest źle.

Lubi bawić się gumkami do włosów Martyny, rozgrzebywać ziemię z doniczek i uwielbia tą zabawkę z toczoną kulką z zooplusa.

Myślę więc, że powoli zacznie też wychodzić z pokoju i z czasem będzie mniej strachliwie reagować na każdy ruch czy nieznany głos. Swoją drogą, tak się zastanawiam, jakie on miał początki, skoro jest tak bardzo płochliwy i nieufny w stosunku do ludzi. To zdecydowanie nie mogły być dobre doświadczenia. Więc tym bardziej go szkoda, bo widać, że to fajny kocurek. Ale przekonanie go do ludzkiego stada, będzie czasochłonne - tak jak Pani mówiła. Co oczywiście nie zmienia naszego stosunku do Ptyska, tylko tym bardziej sprawia, że zależy nam, aby w końcu poczuł się u siebie...


Mój przystojniak, moje kudłate cudo, mój strachulec jest u siebie. Strasznie to ciężka dla mnie adopcja była. I jest. Prawie umarłam a serce mi stanęło jak zapakowałam Prysia w transporter. Tak mi ufał, tak dla mnie się otworzył. A ja mu taki numer wywinęłam. Kocham tego kota bardzo. Chcę jak najlepiej. Nasz dom to nie jest dom dla niego. Ale on o tym nie wie.
Bałam się pisać cokolwiek. Nie jadł i nie pił na początek. Potem Jego Duża wyjechała i z drżeniem czekałam na wieści po jej powrocie. Oczekiwałam słów " wraca bo..." i nie byłabym zdziwiona. Co innego mieć wiedzę o kocie co to nie jest miziakiem. A co innego takiego mieć.
Prysiulek zwany teraz Ptysiem 8 rąk do głaskania. Koteczkę Bunię do towarzystwa... Kiedyś tam się dogadają. Mam nadzieję. Wielki, osiatkowany balkon i (mam nadzieję po razkolejny) tyle cierpliwości ile trzeba. By zacieśnić stosunki futerkowo-ludzkie zakupiono mu ulubioną zabawkę.
U nas pokazał kobietkom, że jest kotem co lubi głaski i tulanki. Że nawet umie mruczeć i wywalać brzuszek. Ale nie było to popisowe okazanie. :mrgreen:
Małgosi dziękuję za wizytę przed adopcyjną :201494
Dla Ptysiunia wiele, wiele kciuków upraszam od Was.
Już raz wirtualnie pomogliście jak nie jadł. :wink:
Bądź szczęśliwy mój dzieciaku. :1luvu:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55372
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Sob maja 13, 2017 18:10 Re: OTW16- życie DT to nie jest bajka ;( a czasem jest:)

:ok: :ok: :ok: dużo kciuków jest

pami8976

 
Posty: 25
Od: Czw lut 02, 2017 18:16
Lokalizacja: Puławy

Post » Sob maja 13, 2017 18:14 Re: OTW16- życie DT to nie jest bajka ;( a czasem jest:)

Też trzymam. :ok:
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14235
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Sob maja 13, 2017 18:45 Re: OTW16- życie DT to nie jest bajka ;( a czasem jest:)

:ok: :ok: :ok: :ok: za Prysia :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24229
Od: Pt mar 19, 2010 14:48


Post » Sob maja 13, 2017 19:26 Re: OTW16- życie DT to nie jest bajka ;( a czasem jest:)

Moc kciuków :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Natalka [*] 17 lipca 2008, Sokółka [*] 22 lipca 2016 , Sierżant [*] 5 grudnia 2016 , Buras [*] 14 grudnia 2018, Agrest [*] 21 października 2019, Bura [*] 15 stycznia 2020, Skarpetka [*] 11 marca 2021, Merida [*] 7 stycznia 2023, Królewna [*] 21 lutego 2023, Colin [*] 27 maja 2023, Szuma [*] 19 lutego 2024
Oddam starsze książki szkolne i akademickie
Wypożyczalnia łapacza - klatki-łapki i bytowe itp

piotr568

 
Posty: 6932
Od: Czw sie 30, 2007 17:42

Post » Sob maja 13, 2017 19:30 Re: OTW16- życie DT to nie jest bajka ;( a czasem jest:)

Jeden za drugim - kciuki, kciuki :ok: :ok:

waanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2398
Od: Czw paź 30, 2014 20:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie maja 14, 2017 6:42 Re: OTW16- życie DT to nie jest bajka ;( a czasem jest:)

Ptysiuniu :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46713
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Nie maja 14, 2017 8:36 Re: OTW16- życie DT to nie jest bajka ;( a czasem jest:)

Łał Prysiulek na swoim :D :ok:

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

Post » Nie maja 14, 2017 9:49 Re: OTW16- życie DT to nie jest bajka ;( a czasem jest:)

Oj,tak. Jest łał i wielkie łałki.
Kciuki potrzebne mocne cały czas.

Mam nadzieję, że Domkowi starczy cierpliwości i miłości dla niego. Uroda to nie wszystko.
Prysiuniek to cudny kot. Nigdy nie kryłam jaki jest i jakiego domu szuka. Wolałam wystrachać mówiąc więcej niż zlekceważyć jego zachowanie. Trudno uwierzyć, że to był pierwszy "normalny" dom jaki o niego zapytał.


A teraz inny adoptuś. Znaczy się przed ostatni.
Bemol i Bartek. Czyli Bolek i Miecio.
ObrazekObrazekObrazek
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55372
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Nie maja 14, 2017 11:01 Re: OTW16- życie DT to nie jest bajka ;( a czasem jest:)

Wyluzowane chłopaki :D . Widać, że im dobrze w domu.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24229
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Nie maja 14, 2017 13:56 Re: OTW16- życie DT to nie jest bajka ;( a czasem jest:)

Słoneczka kochane. :1luvu:

Widać, że bracia, bo pysie mają tak samo bystre i łobuzerskie.
Razem drukarkę rozpracowują.
Jak to dobrze Asiu, że się kto inny nimi i ich psotami zajmuje. :mrgreen:
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14235
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pon maja 15, 2017 8:15 Re: OTW16- życie DT to nie jest bajka ;( a czasem jest:)

Oj, tak tak. Kto znał Bemolka to wiedział jaki to wariatuńcio. Pani Ania, ich Duża pierszej doby napisała już ,że chłopcy poczynili niezły sajgon

A tutaj brat i siostra chłopaków. Zdjątko cieplusie jeszcze.
Bura Princeska i biało-rudy Parysek. Wedle słów ich Dużego P. Pawła Za co nas los pokarał takimi chuliganami :placz: inni mają grzeczniusie koty a my takie szałaputy Ale wsio jest mówione z dumą pewną. Największą przemianę przeszła jednak Princeska ( u nas Bejbi). To była cicha i spokojna dziewczynka. Malunia bardzo w porónaniu do wielkich chłopó jakimi byli jej bracia. Zahukana przez nich. U siebie pokazałą całą krasę wdzięku, spryciarstwa, inteligencji... Parysek (Bastek) za to jest typowym facetem co to nie widzi, że jak słoń się zachowuje. Zawsze jest na niego. Każda demolka. Bo on zostaje na pobojowisku.
Obrazek
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55372
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 155 gości