OTW16- a bo to u nas jest jak jest ;)

o co chodzi z popsutym zębem, bo nie wiem

**Adopcje: 11 >>**

MalgWroclaw pisze:o co chodzi z popsutym zębem, bo nie wiem

Fartek ma zęby do zrobienia.

Jesteśmy, podziwiamy opowieści, trzymamy za Was kciuki i prosimy o kciuki dla nas dziś od 14:00 :oops:

**Adopcje: 11 >>**

kussad pisze:Jesteśmy, podziwiamy opowieści, trzymamy za Was kciuki i prosimy o kciuki dla nas dziś od 14:00

są

Wszystko bedzie dobrze. Musi być.

ASK@ pisze:A tutaj brat i siostra chłopaków. Zdjątko cieplusie jeszcze.
Bura Princeska i biało-rudy Parysek. Wedle słów ich Dużego P. Pawła Za co nas los pokarał takimi chuliganami inni mają grzeczniusie koty a my takie szałaputy Ale wsio jest mówione z dumą pewną. Największą przemianę przeszła jednak Princeska ( u nas Bejbi). To była cicha i spokojna dziewczynka. Malunia bardzo w porównaniu do wielkich chłopów jakimi byli jej bracia. Zahukana przez nich. U siebie pokazała całą krasę wdzięku, spryciarstwa, inteligencji... Parysek (Bastek) za to jest typowym facetem co to nie widzi, że jak słoń się zachowuje. Zawsze jest na niego. Każda demolka. Bo on zostaje na pobojowisku.

Miała dziewczyna trzech braci, to się wyszkoliła. :mrgreen:

Odgrzebałam stare zdjęcia jak trenuje zagryzanie.

Z Bemolkiem:
Obrazek

Z Basterkiem:
Obrazek

A tu tylko udaje niewiniątko. :kotek:

**Adopcje: 11 >>**

Dzięki.
Cieszę się, że do nas cholery trafiły. Gdyby Janusz pytał o pozwolenie a nie po prostu je przywiózł to kto wie jakby się potoczyło. Jak wszystkie mają swoje domy to dopiero docenia się wszystko. Gdybanie ma dopiero sens.
Mała musiała wyrobić się bo inaczej zjadły by dziewczynę cholery.

Wyszłam dziś wcześnie do dzików . Jeszcze 6 - tej nie było.Pieknie było. Las pełen wilgoci pachniał cudnie. Chłodem, zielenią i ziemią. Inaczej niż blokowisko. Zrobiłam spacer. Oddychania porankiem trzeba było mi bardzo. I uroku drzew. Ostrych kontrastów kolorów na błękicie nieba. Klekotania ptaków. Szumu gałęzi. I tej pięknej zieleni w odcieniach nie zliczonych. Jeden kolor a każdy inny. Ptaki guglały. Cudnie. Jakie one mają piękne głosy. Czyste i takie przejmujące. Jak dzwoneczki. Ciągle dziwię się, że czym mniejszy i niepozorny ptasior tym piękniej śpiewa. Z czystej przyjemności. Z radości poranka. By pierwsze promienie słońca przywitać. I pierwszy otwarty kwiat. I szum drzewa na którym siedzi. Nie myśli. Nie roztrząsa spraw minionych i tych przyszłych. Zwyczajnie cieszy się o poranku.

**Adopcje: 11 >>**

Rodeńka, nasza była tymczaska bardzo źle się czuje. Ma poważny kryzys. Jej Duża, Beatka, staje na rzęsach by kota wyciągnąć. Strasznie się zamartwia ale nie poddaje się. Upraszam o wielkie kciuki i moc dobrych myśli dla Dziewczyn.

Roduś :ok:

Trzymaj się kochanie.
Beatko , przytulam. Dzielna z Ciebie Kobieta.

Ojej. Kciuki. :ok:

Mocne kciuki. Dobrze, że ma dobrą Dużą

Roduniu mocne kciuki!

**Adopcje: 11 >>**

Dzięki. Mam nadzieję, że Rodi zwalczy kryzys. Ma najlepszą opiekę pod słońcem.

Mam ostatnio wysyp telefonów dzieciowych. Czyli dzwonią dzieci w wieku różnym z pytaniem o kota. Nie wiem jak małe dziecko, na słuch coś 4-5 latek ogłoszenie przeczytało. Dopiero co teraz skończyłam gadać z rezolutnym chłopcem. Co to przeprosił, że ogłoszenia dokładnie nie czytał. A rodzice zgodzili się na kota.Właśnie z bratem podpisali z nimi umowę na temat opieki nad futrem. Wyjaśniłam co to zabezpieczenia, dlaczego są konieczne, dlaczego zapoznanie się z ogłoszeniem też jest ważne. I takie tam. Za kilkanaście/kilkadziesiąt lat może przyniesie to efekty.

Na pewno

**Adopcje: 11 >>**

Któreś wymiotuje pianą . Słyszałam przez sen. Co wstałam to już tylko zetrzeć trzeba było. Kot znikł. Na śniadaniu każde się pojawiło.
Położyłam się ale chyba gnaty jednak podniose. Wstawię zupę, naszykuje dziczkom. Janusz wróci z nicki to nie będę walić garami.
Ostatnio boli mnie mocniej kręgosłup. A i ręce wysiadadają. Mam problemy z uchwytem. Szkoda, że wyfiokowana pani ze sklepu nie zrozumiała mej odmowy poszukiwań drobnych co rozsypały się po posadzce. Grzecznie jej wyjaśniłam, że chodzenie w kucki i zaglądanie w dziury oraz wyciąganie nie jest w moich możliwościach. Młoda jestem i nie grzeczna.
Koty szaleją. Nela bryluje w tym. Z niej okrutny szałaput wyrósł. Chuligan i zadziora. Nie ustąpi. Zaczepi. Wsio znajdzie. Wyciągnie. A to było takie nieśmiałe dziecko.

Nela upodabnia się do Ciebie :wink:

uważaj na siebie.

OTW16- a bo to u nas jest jak jest ;)

Kto przegląda forum