Niebieski, 15 letni bez oczka, już nie szuka - ZNALAZŁ DOM!!

Historia jakich wiele pewnie. Na razie wiem bardzo niewiele. W zeszłym tygodniu odbierałam z Woli rzeczy dla Palucha - opróżniano mieszkanie po zmarłej osobie. Umówiłam się że resztę odbiorę w tym tygodniu. Dzisiaj dzwoni do mnie Pan - który to mieszkania opróżnia, że po zmarłej Pani został kot i czy zabierając resztę rzeczy nie zabrałabym go do schroniska.
Kot podobno czmychnął z domu i błąka się gdzieś po dworze/piwnicy, pozwala podejść do siebie jednej z sąsiadek i ona go dokarmia. Ta osoba podobno wziąć go nie może, Pan również i "proszę pomóc". Powiedziałam że schronisko to najgorsze z możliwych rozwiązań i może niech popyta w bloku, może osoby które znały Panią przygarnęłyby go. Podobno nie
Tylko tyle wiem, nie wiem w jakim wieku jest kot, czy jest szczepiony etc. Pewnie jutro będę więcej wiedziała. Na razie przeżywam załamkę.

