Strona 1 z 1

Śliczne maleńkie szylkretki do wzięcia !

PostNapisane: Sob sie 06, 2016 15:01
przez color1

Re: Śliczne maleńkie szylkretki do wzięcia !

PostNapisane: Wto sie 09, 2016 8:42
przez Prakseda
Ojej jakie cudaki :1luvu:
Do góry kociaki, niech ktoś waz zauważy i pokocha.

Re: Śliczne maleńkie szylkretki do wzięcia !

PostNapisane: Wto sie 09, 2016 10:15
przez Alija
Tak, niech ktoś pokocha. Patrzę na fotkę i serce mnie boli. Moja najdroższa koteczka, wypisz wymaluj ta z kreseczką na nosku

Re: Śliczne maleńkie szylkretki do wzięcia !

PostNapisane: Pt sie 19, 2016 17:31
przez color1
ech podrzucę...
maluchy (zostały dwa + mama) już miesiąc mieszkają w zamkniętej piwnicy, opiekun dochodzący i troskliwy, ale to wciąż mało, mało... maluchy rosną, a chętnych brak (to Ostrowiec Świętokrzyski) - jakby się znalazł chętny domek to może jakoś pomogę z transportem.

opiekunka dziś pisze tak:

"Nikt nie ma ochoty adoptować kotków i ich wspaniałej mamy :( Pojawił się potencjalny chętny dom w Ostrowcu, ale dużo było niejasności i ostatecznie dom zrezygnował... Były też 3 telefony: 2 z Warszawy i 1 aż z Olkusza - zaprosiłam te osoby tu, na wydarzenie, gdzie jest więcej zdjęć i informacji, więc jeśli teraz to czytają, to zachęcam do ponownego przemyślenia swojego stanowiska i kontaktu ze mną.
Bo kotkom jest źle w piwnicy... Wciąż witają mnie tuż na progu, usiłując prześliznąć się pomiędzy moimi nogami i wyjść... Mama Lela jest w niebezpiecznym momencie, bo lada chwila może wejść w rujkę! :( -a nie mogę jej nawet wykastrować, bo w piwnicy nie może dochodzić do siebie po operacji :( Pojawiły się tam jakieś małe insekty (być może z wilgoci, od nadmiaru wychlapywanej pod wykładzinę wody) - sama nie lubię tam już przebywać. Planowałam zabrać Lelę do siebie, do kuchni, na czas po zabiegu, ale samą, a nie z kotkami... A tymczasem cudna Tula i płochliwy Lulek nigdzie się nie wybierają... :( - na dobrą sprawę najlepsza byłaby adopcja w dwupaku, bo Lulek w pojedynkę to niełatwy kotek, zwłaszcza dla początkującego. Wymaga cierpliwości i niezbyt wygórowanych oczekiwań co do częstości kontaktów z człowiekiem - przynajmniej w początkowym okresie. Gdyby kocięta trafiły do jednego domu, sytuacja byłaby dużo łatwiejsza.
Jestem przygnębiona. Kotki miały przebywać w piwnicy znacznie krócej, to miał być tymczas awaryjny, a wyszło jak wyszło... MOŻE KTOŚ MÓGŁBY DAĆ IM (KTÓREMUŚ) CHOCIAŻ TYMCZAS DOMOWY, JEŚLI NIE DOM STAŁY?! ..."

szkoda :(

Re: Śliczne maleńkie szylkretki do wzięcia !

PostNapisane: Wto sie 23, 2016 10:05
przez Prakseda
Kotkę wysterylizować trzeba, nawet w warunkach piwnicznych. Może chodzić w kaftanie pooperacyjnym dla higieny.

Co to za insekty? Legną się raczej z kurzu piwnicznym ale nie z wody.
Jeżeli to pchły, czy nawet inne robale trzeba piwnicę spryskać specjalnym środkiem. tego typu chemikalia są niedrogie w sklepach ogrodniczych. Rozpuszcza się proszek w wodzie i rozpyla w pomieszczeniu. Oczywiście na ten moment trzeba koty zabrać z piwnicy. A i one powinny być zabezpieczone preparatem typu Fiprex.

Re: Śliczne maleńkie szylkretki do wzięcia !

PostNapisane: Śro sie 24, 2016 22:40
przez color1
z aktualności: kotka dzisiaj ciachnięta i zabrana wraz z dwójką maluchów na przechowanie w kuchni, opiekunka ma tam teraz niezły zwierzyniec...
tylko co dalej ? chętnych nadal brak :roll: , powrót do piwnicy nieunikniony chyba :(