Strona 2 z 3

Re: 14 kociąt, 6 kotek i kilka kocurów!Sami nie damy rady !

PostNapisane: Śro sie 03, 2016 15:50
przez Niutek
Dobra wiadomość :D

Re: 14 kociąt, 6 kotek i kilka kocurów!Sami nie damy rady !

PostNapisane: Śro sie 03, 2016 17:33
przez nigna
Zaczynam odzyskiwać wiarę, że to się może udać ! Jutro dwa kolejne maluchy( o ile je złapiemy...) trafią do DT. Tylko pytanie brzmi kto je potem przygarnie :( Teraz nikt nie interesuje się żadnymi kociakami :/ Może akurat na forum ktoś je wypatrzy....

Re: 14 kociąt, 6 kotek i kilka kocurów!Sami nie damy rady !

PostNapisane: Śro sie 03, 2016 20:55
przez AleksandraZebrowata
Macie trudniej bo miasto małe, a wkoło wioski same. Tam kotów nie wezmą, bo wolą psy. A jak wezmą to tylko na wychodzące co nie musi być dobrą opcją szczególnie przy tej ilości wolnobiegających psów. Kastracja? oj wątpię...
Mam rodzinę w tamtych okolicach. Słaba miejscówka dla kotów. Ale może w mieście ktoś się skusi.

Niestety musicie sie reklamować, ogłaszać, stawiać puszki, albo chodzić po domach. Nie proście o 200zł na operację tylko o 5zł. Wytrwałość i jakoś będzie.
fundacje to zajebista rzecz, ale o tym skąd brać kasę trzeba pomyśleć przed a nie po. Może współpraca z jakąś szkołą?

Re: 14 kociąt, 6 kotek i kilka kocurów!Sami nie damy rady !

PostNapisane: Śro sie 03, 2016 22:27
przez nigna
Teraz szkoły pozamykane bo wakacje... Pieniążki jakoś zawsze udaje się uzbierać , grosik do grosza, gorzej z miejscem dla kotów i ich adopcją. My nie wydajemy kotów do domów wychodzących czego ludzie tutaj póki co niestety nie rozumieją póki co. Dla nich to normalne że kot wychodzi przecież ich poprzedni żył AŻ 5 lat zanim zaginął! No ale te maluchy nie są na razie pod opieką Fundacji. Dla nich każde schronienie będzie zbawieniem...Ale jak ktoś dzwoni po kota to chce zdrowego, oswojonego i najlepiej z wyprawką :) Nawet do "pilnowania obejścia (myszy:P) nie chcą półdzikich kociaków.

Re: 14 kociąt, 6 kotek i kilka kocurów!Sami nie damy rady !

PostNapisane: Śro sie 03, 2016 22:31
przez AleksandraZebrowata
jak ma pilnować myszy i nie wychodzić?
tam to trzeba popracować nad rolą sterylizacji w domach. zeby nie było kociaczków do zamieszkania w krzakach.

po za tym srednia wieku też nie sprzyja edukacji prozwierzęcej na wsiach. a miasteczko malutkie jak na kocie potrzeby :(

Re: 14 kociąt, 6 kotek i kilka kocurów!Sami nie damy rady !

PostNapisane: Czw sie 04, 2016 7:45
przez nigna
Ja mówię że dzikich maluchów nawet do domów wychodzących nie chcą ;) Ma być zdrowy " bo przecież nie bedę latać do weterynarza od samego początku!" przyjazny a ostatnio usłyszałam że Pani chce małego kota bo mieszka przy głównej drodze i go chce nauczyć aby nie wychodził na ulice :)
Ręce opadają jak się niektóre rzeczy słyszy no ale takie tu jest podejście. Na szczęście chociaż temat kastracji i sterylizacji przynajmniej w samej Jeleniej Górze ruszył, no bo oczywiście wsie to standardowo zaścianek. EWENTUALNIE gospodynie zgodzi się na sterylizacje suki/kotki o ile Fundacja zapłaci całość i zawiezie/przywiezie zwierzaka i będzie jeździć na kontrole. Gdzie gospodyni ma ogromny dom, auto i widać że pieniędzy jej nie brakuje...

Re: 14 kociąt, 6 kotek i kilka kocurów!Sami nie damy rady !

PostNapisane: Czw sie 04, 2016 13:15
przez nigna
Jestem pogryziona ale udało się złapać 4 maluchy w tym chorą szylkretkę ! Niestety, tak jak myślałam jej oczka nie da się uratować... Zdążyło już częściowo wypłynąć :( Jest zarobaczona, zapchlona, i chuda tak że można jej policzyć wszystkie żeberka...
Obrazek
Obrazek

Rudy kocur maluch ma chore oczko ale raczej uda się je uratować. Możliwe jednak że będzie miał je do końca życia " za mgłą". Chudy, zapchlony i zarobaczony okropnie.
Obrazek

Rudo biały maluch jest zdrowy. jedynie mocno zarobaczony i zapchlony(+ kleszcze...). Jest boski. Jak mały Puszek ( kot ze szreka ! ) Wielkie oczka i puchate futerko. Istne CUDO
Obrazek

Buro-biały kocur to istny szatan. Krew się lała i moja i weterynarza gdy próbowaliśmy go badać. Mam nadzieje, że szybko przekona się do człowieka. Jest maleńki więc nie powinno być źle...
Obrazek

Niestety dorosle kotki nie chcą współpracować. Jutro znowu próbujemy z klatką łapką.
Rudo biały maluch ma tymczas. Niestety trzy pozostałe maluchy mają schronienie tylko do soboty... Nie mam pojęcia co dalej, nikt się po nie nie zgłasza nawet na dom tymczasowy :/

Re: 14 kociąt, 6 kotek i kilka kocurów!Sami nie damy rady !

PostNapisane: Pt sie 05, 2016 12:00
przez nigna
Jest piątek a nadal nie ma domu tymczasowego dla kociąt ;( Może pewien Pan weźmie rudego kocurka. Czarny kociak który został na działkach jest w coraz gorszym stanie :/ Brak sił...

Re: 14 kociąt, 6 kotek i kilka kocurów!Sami nie damy rady !

PostNapisane: Pt sie 05, 2016 12:39
przez Niutek
Fajne te maluchy, kurczę, gdybym mogła....ech....bardzo żałuję, że nie mogę pomóc :(

Re: 14 kociąt, 6 kotek i kilka kocurów!Sami nie damy rady !

PostNapisane: Pt sie 05, 2016 15:38
przez nigna
BIało-Rudy, Rudy i Biało-bury najprawdopodobniej znalazły nowe domy ! Nikt jednak nie chce szylkretki... Nie mamy co z nią zrobić jutro po 13tej :/ Ludzie boją się brać kociaka, którego czeka usunięcie jednego oczka :( A to właśnie ona najbardziej potrzebuje pomocy...
Niestety dorosłe kotki są sprytniejsze niż myśleliśmy. Nie chcą wchodzić do klatek :/ Przez weekend będą przezwyczajane do karmienia w klatce, na razie bez zamykania, może dzięki temu w poniedziałek uda się je złapać

Re: 14 kociąt, 6 kotek i kilka kocurów!Sami nie damy rady !

PostNapisane: Nie sie 07, 2016 14:06
przez nigna
Udało się umieścić maluchy w domach. Rudy i biało-rudy mają domy stałe. Szylkretka jest w awaryjnym DT, w czwartek ma zabieg usunięcia gałki ocznej. Zostały jednak maluchy na działkach które wymagają wizyty u weterynarza a niestety nie mamy gdzie ich dać :(

Re: 14 kociąt, 6 kotek i kilka kocurów!Sami nie damy rady !

PostNapisane: Nie sie 07, 2016 21:12
przez nigna
Ten maluch musi pilnie trafić do weterynarza :(!
Obrazek

Re: 14 kociąt, 6 kotek i kilka kocurów!Sami nie damy rady !

PostNapisane: Nie sie 07, 2016 22:45
przez alata
Biedactwo śliczne :201461 Widać, że z oczkiem niedobrze :(

Re: 14 kociąt, 6 kotek i kilka kocurów!Sami nie damy rady !

PostNapisane: Wto sie 09, 2016 9:17
przez nigna
Podejrzewam, że niestety jak szylkretka- może to oczko stracić :( Ale nie dowiemy się póki nie zabierzemy go do weta, a nie zabierzemy póki nie znajdzie się dla niego miejsce w domu tymczasowym :(

Re: 14 kociąt, 6 kotek i kilka kocurów!Sami nie damy rady !

PostNapisane: Śro sie 10, 2016 17:12
przez nigna
Dzisiaj udało się złapać jedną kotkę... Skubane są strasznie sprytne mijają klatkę i transportery szerokim łukiem. Próbowałam podejść z podbierakiem- bez szans tak są uważne :/
Większość już znowu w ciąży. Niekończąca się opowieść :(