Jak namierzyć gniazdo kotki z 3-dniowymi kociętami ?

Napisane:
Nie lip 17, 2016 13:52
przez marta_kociara
Jak w temacie. Kotka - ciężarna, oswojona i lgnąca do ludzi - przybłąkała się do plażowej knajpki. Właściciele wyszynku zaczęli ją karmić, zrobili jej prowizoryczną budkę w zafoliowanym kartonie. Trzy dni temu kocica wyniosła się "na drugą stronę drogi" , okociła w sobie tylko znanym miejscu i przychodzi regularnie na michę, ale nikt nie wie, gdzie ma gniazdo. Chcielibyśmy zabrać stamtąd całą familię i w stosownym czasie całej ekipie znaleźć domy, ale pojęcia nie mam, jak namierzyć jej lokum..

Re: Jak namierzyć gniazdo kotki z 3-dniowymi kociętami ?

Napisane:
Wto lip 19, 2016 12:03
przez violet
Może dyskretnie śledzić kotkę?
Jeśli znajdziecie młode, to trzeba je wraz z matką przenieść do zamkniętego pomieszczenia
i zapewnić im odpowiednie warunki przez co najmniej 2 miesiące.
Jeżeli jednak szukanie kociaków będzie nieskuteczne, kotka może przenieść je w inne miejsce,
gdy poczuje się zagrożona.
I największe niebezpieczeństwo: kotka może zginąć, choćby na tej drodze, którą codziennie przekracza.
Wtedy maluszki trzeba znaleźć na cito, bo same nie przeżyją.
Można było tej sytuacji uniknąć, sterylizując kotkę od razu, gdy się przybłąkała.
Jest oswojona, ze złapaniem nie byłoby problemu.
Teraz pozostało chyba tylko dobrze karmić kotkę i czekać, aż wyprowadzi młode,
modląc się, by nic złego nie wydarzyło.
Re: Jak namierzyć gniazdo kotki z 3-dniowymi kociętami ?

Napisane:
Wto lip 19, 2016 14:17
przez ASK@
Marta, to ciężka sprawa. Szukałam nie raz miotów (ostatnio dwóch)i ciężko było. Najgorsze jest to ,że byle niebezpieczeństwo wystarczy by kota przeniosła dzieci.
Delikatnie trzeba śledzić kotkę. Ale tak by jej nie wystrachać. Z dala. Wpierw namierzyć kierunek i spokojnie trzepać okolicę. Wykładać coraz bliżej jedzenie i patrzeć skąd łazi. Jest duża szansa ,że koty przeniesie jeszcze w okolice knajpy. Teraz widocznie nie czuła się tam bezpieczna dlatego budę zignorowała. Za dużo ludzi sie kręci? Postawią niech może kilka kartonów wyłożonych polarem w różnych spokojnych i bezpiecznych miejscach, zostawia tam jedzenie i czekają. Mnie dużo pomogli ludzie , których pytałam czy nie widzieli gdzie kota chodzi. Uprzedzałam by dali znać bez zaglądania, brania na ręce... Wystarczył kierunek. Dzownili.
Inną możliwościa jest to, że koty rosną a ona zacznie nosic im jedzenie. To najlepiej wyśledzić.
Nad jeziorem w Otwocku Wielkim kotka okociła sie w jamie ziemnej pod korzeniami. Głebokiej jak cholera. Wiele razy przechodziliśmy z Januszem obok i nie wpadłam na to. Zresztą za bardzo dziury widać pod korzeniem nie było. Przypadek zrządził o odkryciu. Inna okociła się pod blokiem betonowym w stercie śmieci obok bud psów co fajne nie były. Inna pod dachem wiaty matalowej ... Trzeba wszystko przepatrzeć.