Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Jadzi nie ma...

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto cze 27, 2017 16:43 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Misi nie ma...

Tak też zrobiłam.Zresztą huciane koty nie jedzą twarożku, śmietanę natomiast bardzo lubią i ją dostają od czasu do czasu.
Mała czarna była w śmietniku, siostra ją widziała przez okno.UFF!!! Mam nadzieję, że się najadła.

ewar

 
Posty: 54973
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro cze 28, 2017 17:29 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Misi nie ma...

Mała czarna przyszła dzisiaj :ok: Rzuciła się wprost na śmietankę 30 %.Potrzebowała tego.
A ja zapraszam na bazarek.Link w moim podpisie.

ewar

 
Posty: 54973
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw cze 29, 2017 6:24 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Misi nie ma...

Późnym popołudniem w śmietniku był jeszcze czarny kot z białymi nogami i mała czarna.To dobrze, niech je i ma siłę wykarmić dzieci.
Zapowiadają dzisiaj burze.Niczego tak się nie boję jak właśnie burzy :oops: Podjechać pod hutę muszę, może się uda, po drodze nie mam gdzie się nawet schronić.

ewar

 
Posty: 54973
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw cze 29, 2017 11:59 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Misi nie ma...

Niedobry dzień dzisiaj :placz: Upał, potem burza, niegroźna, krótkotrwała, ale zawsze.Zdążyłam przed nią, ale nie było ŻĄDNEGO kota, ani pod hutą, ani w śmietniku.Tylko w śmietniku zostawiłam trochę jedzenia, bo pod hutą nie ma sensu.Nie ma kotów, wszystko zjedzą sroki, albo pies.Nie lubię czegoś takiego, zupełnie inaczej się czuję, kiedy koty w komplecie, najedzone..itd.

ewar

 
Posty: 54973
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw cze 29, 2017 12:12 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Misi nie ma...

Może koty czują, że się zanosi na burzę, i wolą siedzieć ukryte. U nas właśnie końcówka burzy, mam nadzieję. Lalo jak przy oberwaniu chmury. Ciągle ciemno jak u murzyna. Odczekam i wyjdę uzupełnić zapas arbuzika w lodówce :ok:

Arcana

 
Posty: 5668
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa


Adopcje: 15 >>

Post » Czw cze 29, 2017 13:25 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Misi nie ma...

U nas zapowiadają kolejną burzę.Ta około południa nie przyniosła żadnej ulgi, a ziemia wchłonęła całą wilgoć w sekundę.Pilnuję, aby ptaki miały w kilku miejscach miski z wodą, bo umrą z pragnienia :( Koty wodę mają.Ja sama piję elektrolity.Masakra.

ewar

 
Posty: 54973
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt cze 30, 2017 6:16 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Misi nie ma...

No to dzisiaj wieje chłodem 8O Chyba na razie,będzie upał, ale w sobotę i niedzielę ma być ok.16 stopni 8O Nieprawdopodobny skok w dół.

ewar

 
Posty: 54973
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt cze 30, 2017 11:10 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Misi nie ma...

Zaczynam się bać spotkań ze znajomymi kociolubami.Dzisiaj właśnie spotkałam mocno już starszą panią, która od lat zajmuje się bezdomniakami.Walczyła z byłym prezydentem ( tym, który "zasłynął " wypowiedziami, że bezdomne zwierzęta należy usypiać).Prezydentem już nie jest na szczęście.Otóż jakaś jej znajoma zmarła i osierociła trzy wypieszczone koty.Dwie kociczki, kilkuletnie, ponoć wyjątkowo ze sobą zżyte wzięła fundacja.Córka tej pani zatrzymała jednego kota, ale zmaga się z silną alergią.Na te koty w fundacji płaci.Płacze, bo uważa, że koty się tam zmarnują.I co ja mam odpowiedzieć? Jest mi smutno, to najgorsza rzecz, jaka kotu może się przydarzyć. Zadbane, miziaste, kochane i taki dramat.

ewar

 
Posty: 54973
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob lip 01, 2017 9:21 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Misi nie ma...

Ochłodziło się, trochę pada i z tego jestem niezadowolona.Nie jest fajnie jechać w deszcz, a i koty mogą się nie zjawić.Powinny, bo w czwartek żadnego nie było, nie jadły więc kilka dni.Mam mnóstwo dobrego jedzenia, niedawno wróciłam z zakupami.Teraz trzeba wszystko pokroić, sparzyć, zapakować...itd.

ewar

 
Posty: 54973
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob lip 01, 2017 12:48 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Misi nie ma...

Jestem w totalnej rozsypce :cry: Tak długo jeździłam między miejscem, gdzie karmię Sowę, po terenie szkoły i pod bramę, ale nie było żadnego kota.Już zaczynam podejrzewać ten serek.Może ktoś je otruł? Jutro jedziemy z Dorotą, będziemy obie szukać.Zjawił się natomiast dawno niewidziany pies Maks.Czyżby znowu miał mieszkać na terenie huty? Oni przenieśli już firmę, tam tylko bałagan, ale nie wiem.Maks trochę schudł, jest brudny, a był taki ładny, kiedy go karmiłam i czesałam.Jutro Dorota przygotuje dla niego jedzenie, ja wezmę szczotkę i spróbujemy go doprowadzić do ładu.To taki miły pies.Dostał dwie tacki dla kotów, bo nic psiego nie miałam, a surowego mięsa mu przecież nie dam.
Maks
Obrazek Obrazek Obrazek
W śmietniku była mała czarna.Ona jest wręcz mikroskopijna :( Jak może być mamą? Dzisiaj jadła surowe mięso, serca drobiowe,miała jeszcze tackę dla juniorków, napój mleczny Klara( nawet nie powąchała) i śmietanę.Suchą karmę też dostała.Dorota ma puszki Animondy dla kociąt, mała dostanie.Naprawdę jest dobrze karmiona, codziennie jest wykładane jedzenie.
Obrazek
Po drodze, tam gdzie wyłożone są miski dla kotów , gdzie między innymi bywa gruby marmur spotkałam to z białymi nogami, bywalca śmietnika.To piękna koteczka, pingwinka, miziasta bardzo.Miałam ją na rękach i łasiła się do mnie.Ma ucięty ogonek.Brzuszek łysy, ale blizny nie widziałam.Koło jednego sutka jakby strupki.Nie wiem, co o tym myśleć.Weci wracają z urlopu w poniedziałek, trzeba będzie ją złapać i im pokazać.Miałam tylko suchą karmę, jadła ze smakiem.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

ewar

 
Posty: 54973
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie lip 02, 2017 15:29 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Kotów nie ma..

Dopiero wróciłam, obiad będzie na kolację :wink:
Podjechałam do siostry, tak tylko trochę kropiło.Dorota zobaczyła przez okno, że mała czarna jest w śmietniku , więc szybciutko wsiadłyśmy na rowery.Do śmietnika jest jakieś 100 metrów.Lunęło, zdążyłyśmy tylko nałożyć kotce do misek i do domu, bo nie miałyśmy nic przeciwdeszczowego.Mała czarna mokruteńka, mam nadzieję, że się nie przeziębi.
U Doroty czekałyśmy aż przestanie padać, ale żadna z nas nie wpadła na pomysł, żeby iść na piechotę pod parasolami :wink: .W końcu tak zrobiłyśmy, oczywiście parasole już niosłyśmy w rękach, bo się wypogodziło.Ale co tam.SOWA CZEKAŁA :D :D :D .Mało się nie popłakałam ze szczęścia.Pod hutą BYŁA JADZIA :D :D :D .Litość brała patrzeć na to biedactwo, wyglądała jak zmokła kura, ale chociaż się najadła.Żółtookiej nie było, to już tydzień, ale ona tak czasem ma, może się w końcu zjawi.No i był Maks, dostał jeść, wyczesałam brudasa i wróciłyśmy do domu.Podjechałam jeszcze tam, gdzie bywa kotka z białymi nogami, ale jej nie było.Ona przychodzi do śmietnika, Dorota może ją wyśledzi.
Idę gotować obiad, jestem zmęczona, ale chociaż wiem, że Sowa i Jadzia mają się dobrze, a dzisiaj już głodne nie będą.W śmietniku mnóstwo jedzenia, śmietnikowi stołownicy też się najedzą.Uff!

ewar

 
Posty: 54973
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie lip 02, 2017 16:36 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Koty jednak są !!

Uff, też się martwiłam o koteczki :D :D :D

Arcana

 
Posty: 5668
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa


Adopcje: 15 >>

Post » Pon lip 03, 2017 6:09 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Koty jednak są !!

Ze starego stada zostały tylko dwie kotki.Nie są ufne.Nawet Dorota nie może za blisko podejść, bo uciekają.Nikomu złapać się nie dadzą na pewno.
Dorota dzwoniła wieczorem, że mała czarna grzebała w kontenerach na śmieci :evil: Naprawdę nie ma powodów być głodna, jedzenia dostaje dużo i to naprawdę urozmaicone.Ona karmi i musi mieć pokarm.Wczoraj dostała surową wołowinę, kurczaka, serca, gotową mokrą karmę i suchą.Potem jeszcze dołożyłam gotowanego kurczaka.Suchą ma dla juniorków i dla dorosłych ( Smilla).Nic się nie zmarnuje, bo inne koty też tam przychodzą, ale o nią jakoś szczególnie dbamy.Ona jest taka malutka, drobniutka, taki mikrokotek.Dzisiaj Dorota da jej śmietankę.
Kotkom nie robiłam zdjęć, nie chciałam ich niepokoić, bo jadły ze smakiem.Obfociłam tylko Maksa.Dostał swoją miskę, ciężką ( wiatr nie zwieje), w dodatku podpisaną :wink: , może nie ukradną.Maks wychudzony nie jest, ale brudny i ma brzydką sierść.Wyczesałam go trochę.
Obrazek Obrazek Obrazek

ewar

 
Posty: 54973
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto lip 04, 2017 16:25 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Koty jednak są !!

Mam mnóstwo rzeczy do opisania.Po pierwsze, pies Maks chyba wrócił do firmy, nie było go dzisiaj.Zobaczymy, co dalej.
Po drugie, Sowy nie było.Nie mam już siły, tyle czasu czekałam, wołałam, dzwoniłam dzwonkiem i nie przyszła.Po trzecie, mam problem z Jadzią i prawie klonem Bohuna 8O Otóż nie mogłam nakarmić kotki, bo piękne coś, czarne, z ogonem jak pióropusz wściekle goniło malutką, głodną Jadzię.Kocur wyszedł zza siatki, rzucałam w niego jakimiś patykami, podsuwałam miskę, aby zajął się jedzeniem.W końcu poczuł nerki, zaczął jeść, biedna Jadzia jadła pod ramą roweru, a ja kucałam obok.Biedactwo najadło się, kocur również i siedział sobie spokojnie na murku.Podeszłam, nie uciekł, a wręcz przeciwnie, domagał się mizianek 8O Mruczał przy tym, gadał coś po kociemu.Nie wiem, czy to żółtooka, ale chyba nie.Czy wszystkie koty z terenu huty muszą być czarne z kilkoma białymi piórkami na piersiach? Żółtooka miała taki malutki trójkącik na prawym uszku, a teraz nie zwróciłam uwagi, czy to bohunopodobne też.Wydaje mi się, że żółtooka to była kotka, a to jest kocur, ale głowy nie dam.Jak na złość dzisiaj zapomniałam o aparacie :evil:
Kiedy karmiłam koty zaczepiła mnie niemłoda już pani, która przyjechała rowerem do bankomatu.Okazało się, że sama ma dwa koty, przygarnięte z działek, a mieszka, nie uwierzycie-w bloku, gdzie podkarmiają tego grubego marmura.Wiem już, że szaro-biała kotka ma dom, jest wysterylizowana, że rudo-biały grubas jest już staruszkiem.Pani nie kojarzyła tej czarnej z białymi nóżkami, ale ma się dowiedzieć.Jakiś starszy pan poszedł do szpitala i na czas pobytu tamże wypuścił swoje koty.Które? Nie wiem.Dorota zna stamtąd kilka osób, będzie się dowiadywać, a i ja skontaktuję się wkrótce z tą panią.Trzeba coś ustalić.Mała czarna na pewno jest bezdomna, to nie ulega wątpliwości.Dzisiaj ja byłam w śmietniku, zostawiłam jedzenie, ale żadnego kota tam nie było.Dorota wypatruje przez okno, da mi znać, jeśli coś się pojawi.Trudno jest działać na taką odległość, ale nie poddaję się.

ewar

 
Posty: 54973
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw lip 06, 2017 14:54 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Koty jednak są !!

Bardzo dużo czasu spędziłam dzisiaj pod hutą.Sowa nie przyszła.Tam remontują i ocieplają budynki szkolne, może któryś z robotników ją karmi? Na Jadzię też czekałam długo, najadła się, tak myślę.Tego pięknego kocura nie było, był pies Maks, ale nie był zainteresowany jedzeniem.Popił tylko wody.Wyczesałam go znowu i tyle.
Pierwszą rzeczą jaką spakowałam był aparat fotograficzny, koniecznie chciałam obfocić pięknego kocura.Aparat miałam, kocura nie było.I jak tu łapać takie koty? Wcześniej przymierzałam się do buraska, ale był ze trzy razy i więcej go nie widziałam.Teraz ten.Trzeba go przynajmniej ciachnąć.
W śmietniku byłam, mała czarna się zjawiła, ale jakoś nie rzucała się na jedzenie.Dałam nowe miseczki, posprzątałam tam trochę ( zdjęcie zrobiłam przed porządkami).
Obrazek
W miskach surowa wołowina, surowy kurczak, Animonda dla kociąt, a w misce obok gotowany kurczak w rosole.Jest i sucha karma, śmietana, woda.Co więcej można? A ona taka drobinka :( Nie zjadła dużo, zaraz gdzieś poszła, może nakarmi małe i wróci jeszcze.Głaskać się pozwala, ale tylko przez ogrodzenie.

ewar

 
Posty: 54973
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 57 gości