Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Jadzi nie ma...

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon gru 11, 2017 15:33 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Jadzi nie ma...

ewar pisze:Mój wet raczej straszy niż przejawia hurraoptymizm, ale tutaj jakoś mnie nie straszył, więc jestem dobrej myśli.
Wyniosłam kotkę na rękach, pokazałam mieszkanie, ale nie czuła się pewnie. Chętnie wróciła do łazienki. Ma tam czyściutkie, mięciutkie posłanka, jest bardzo ciepło, chyba jest zadowolona. Wylizała jednak tylko sos, kawałki mięsa zostawiła, widocznie nie jest głodna. Schudnąć powinna, możliwe, że jadła jakieś świństwa.
Tu są jej wyniki. Napisali, że ma 3 lata. dzisiaj wetka oceniła ją na 1-2 lata.
Obrazek Obrazek





niech zdrowieje malutka :ok: :ok: :ok:
Ostatnio edytowano Wto gru 12, 2017 10:47 przez mir.ka, łącznie edytowano 2 razy
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72482
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pon gru 11, 2017 16:17 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Jadzi nie ma...

mir.ka, przelew na koncie, dziękuję :1luvu:
Malutka ma bardzo biedne oczka, łzawią jej bardzo, ale to i tak lepiej niż było. Ona jest taka kochana, łasi się, wtula główkę w moją dłoń, cieszy się, kiedy wchodzę do łazienki. Otwieram też drzwi i siadam na podłodze, a wtedy wszystkie koty poza Gucią, Benią i Pusią są w przedpokoju. Oczy mają okrągłe jak pięć pięćdziesiąt i się gapią. Żadna agresja, strach tylko ciekawość.

ewar

 
Posty: 54903
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon gru 11, 2017 17:19 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Jadzi nie ma...

ewar pisze:mir.ka, przelew na koncie, dziękuję :1luvu:
Malutka ma bardzo biedne oczka, łzawią jej bardzo, ale to i tak lepiej niż było. Ona jest taka kochana, łasi się, wtula główkę w moją dłoń, cieszy się, kiedy wchodzę do łazienki. Otwieram też drzwi i siadam na podłodze, a wtedy wszystkie koty poza Gucią, Benią i Pusią są w przedpokoju. Oczy mają okrągłe jak pięć pięćdziesiąt i się gapią. Żadna agresja, strach tylko ciekawość.


czyli to kotka domowa, jak taka miziasta
biedna mała tyle wycierpiała, ale juz będzie dobrze, ma wspaniała opiekę :1luvu:
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72482
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pon gru 11, 2017 19:08 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Jadzi nie ma...

Szylcia troszkę surowej wołowiny podjadła, chyba wcześniej też parę chrupek, bo ubyło w misce. Wody również ubyło. Bardzo chętnie zjadła sporą łyżkę masła. Może skorzysta z kuwety, bo do tej pory nie siusiała i kupki też nie było :( Malutka dużo odpoczywa, jest bardzo grzeczna. Wyniosłam ją w kocyku ( boję się ją urazić ), posiedziałyśmy razem na kanapie. Cały czas się ocierała główką o mnie, próbowała ugniatać kocyk, no, przesłodkie to jest :1luvu: Tabletki ładnie łyka, oczka pozwala sobie zakrapiać, chociaż nie jest to dla niej przyjemne.Jutro postaram się o zdjęcia.

ewar

 
Posty: 54903
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto gru 12, 2017 6:19 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Jadzi nie ma...

Donoszę uprzejmie, że było siusiu w kuwetce :ok: Kupki jeszcze nie, ale może po solidnej porcji masła się ruszy? Mała już czekała na śniadanie, podobnie jak pozostałe koty. Posmakował jej Purizon.Ona jest taka grzeczna, spokojniutka, tylko by się miziała. Oczka zakrapiam, ale to chyba będzie długo trwało :( .Jeszcze i uszka muszę czyścić i dawać oridermyl, świerzb ma bowiem okrutny. Wszystko spadło na tę biedę.

ewar

 
Posty: 54903
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto gru 12, 2017 7:58 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Jadzi nie ma...

ewar pisze:Donoszę uprzejmie, że było siusiu w kuwetce :ok: Kupki jeszcze nie, ale może po solidnej porcji masła się ruszy? Mała już czekała na śniadanie, podobnie jak pozostałe koty. Posmakował jej Purizon.Ona jest taka grzeczna, spokojniutka, tylko by się miziała. Oczka zakrapiam, ale to chyba będzie długo trwało :( .Jeszcze i uszka muszę czyścić i dawać oridermyl, świerzb ma bowiem okrutny. Wszystko spadło na tę biedę.

:201461 :201461 :201461 :201461
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72482
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Wto gru 12, 2017 8:35 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Jadzi nie ma...

Była kupka w kuwetce :ok:

ewar

 
Posty: 54903
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto gru 12, 2017 8:38 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Jadzi nie ma...

ewar pisze:Była kupka w kuwetce :ok:

:) :ok:
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72482
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Wto gru 12, 2017 8:39 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Jadzi nie ma...

Brawo Kicia :ok: :1luvu: :201461
Ostatnio edytowano Wto gru 12, 2017 14:42 przez MAU, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

MAU

 
Posty: 2621
Od: Śro paź 24, 2012 11:45

Post » Wto gru 12, 2017 14:26 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Jadzi nie ma...

Byłam pod hutą. Sowa na mnie czekała, nie było misek, nic zupełnie, posprzątali wreszcie ten śmietnik wokół. Miski zapasowe mam zawsze ze sobą. Sowa podjadła surowej wołowiny, nerkę i słoninę. Uznała, że to jej wystarczy i poszła sobie. Nic mi z surowizny nie zostało, a był Alibaba. Krzyczał do mnie, ze głodny, że mam już nałożyć. On lubi karmę z puszki, był zadowolony, zjadł 400 g z puszki i poprawił saszetką 8O Głodny być chyba nie powinien, prawda? :D

ewar

 
Posty: 54903
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto gru 12, 2017 14:28 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Jadzi nie ma...

ewar pisze:Byłam pod hutą. Sowa na mnie czekała, nie było misek, nic zupełnie, posprzątali wreszcie ten śmietnik wokół. Miski zapasowe mam zawsze ze sobą. Sowa podjadła surowej wołowiny, nerkę i słoninę. Uznała, że to jej wystarczy i poszła sobie. Nic mi z surowizny nie zostało, a był Alibaba. Krzyczał do mnie, ze głodny, że mam już nałożyć. On lubi karmę z puszki, był zadowolony, zjadł 400 g z puszki i poprawił saszetką 8O Głodny być chyba nie powinien, prawda? :D


chyba nie :lol: , ma apetyt :lol:
super , że sie pojawiły :ok: :ok: :ok: :ok:
jeszcze Jadzia :)
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72482
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Wto gru 12, 2017 14:31 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Jadzi nie ma...

Cudownie, że oprócz Sowy pojawił się i Alibaba :ok: :1luvu: Oby wreszcie przyszła też Jadzia.I za to :ok: :ok:
Obrazek

MAU

 
Posty: 2621
Od: Śro paź 24, 2012 11:45

Post » Wto gru 12, 2017 15:59 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Jadzi nie ma...

Dzięki, że tak kibicujecie moim hucianym kotkom :1luvu: :1luvu: :1luvu: Coraz ich mniej, niestety. Alibaba pojawił się stosunkowo niedawno. Mam nadzieję, że Jadzia żyje, że gdzieś znalazła sobie stołówkę. Może się jeszcze pojawi? Nie winię psa, ale człowieka, który nie dba o niego. Naraża go na niebezpieczeństwo, on też ponosi winę za to, co się stało z Jadzią. Pies jest naprawdę przekochany, bardzo ładny, mógłby mieć dobry dom.

ewar

 
Posty: 54903
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto gru 12, 2017 16:06 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Jadzi nie ma...

podczytuje tylko ostatnio, ale dam znak ze czytam.
Szkoda tych wssytkich juz nie pojawiajacych sie...:(
Kciuki za nie i za calutka reszte!
Obrazek Obrazek
PRZEPRASZAM ZA BRAK POLSKICH ZNAKOW.

Rakea

Avatar użytkownika
 
Posty: 4915
Od: Śro lis 14, 2007 23:56
Lokalizacja: Praga nad Wisłą

Post » Wto gru 12, 2017 16:09 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Jadzi nie ma...

przecież kochamy zwierzęta to ich los nie jest nam obojętny
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72482
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Agnieszka-, muza_51 i 57 gości