Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Jadzi nie ma...

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw mar 01, 2018 13:46 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Jadzi nie ma...

Chmurek dostał parafinę, pił z butelki jak niemowlę przez smoczek :lol: Pazurki mu podcięłam, bo robił mi akupunkturę i trochę to bolało. Kocio śpi teraz, jest po obiedzie i zabawie. Dałam mu pluszową myszkę, no rozkosz była patrzeć jak się pięknie nią bawił. Siedziałam w otwartych drzwiach łazienki, koty zjawiły się prawie w komplecie, oczy jak pięć pięćdziesiąt i gapiły się na nowego lokatora. Lucy postanowiła wejść do łazienki, w końcu to kiedyś była jej siedziba. Pozaglądała do misek, powąchała Chmurka, bez żadnego warkotu, syków, nic złego się nie działo. Kotek jest naprawdę fantastyczny, bez przerwy mruczy, domaga się mizianek. On docenia chyba to, że jest mu zdecydowanie lepiej niż w piwnicy. Pani, która go podkarmiała w piwnicy, ta od uśpionego kocurka łazi po sklepach i opowiada jak cierpi, bo się przywiązała. O mnie wypytuje, czy aby nie skrzywdzę kota, czy będzie miał dobrze. Jakoś wielu osobom zaczyna dobro kota leżeć na sercu, kiedy już zaopiekowany. Wcześniej najwyżej dawali jeść i na tym koniec. To nie pierwszy raz i diabli mnie na takie coś biorą.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55016
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw mar 01, 2018 17:15 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Jadzi nie ma...

Bez przerwy oglądam oczka Lucy i bywa, że jest nie tak najgorzej, a za kilka godzin już kiepskawo :( Co w nich siedzi? Poza tym kotka zdrowa, wesoła, nie ma się do czego przyczepić.
Chmurek wciąż w łazience, chyba mu to nie przeszkadza. Wyniosłam go na rękach, ponosiłam po mieszkaniu, nie czuł się komfortowo, wtulał się we mnie. A tam na marginesie, to miałam na sobie białą bluzkę :wink: Może się dopierze? :mrgreen: Podeszłam z Chmurkiem do okna, posadziłam na parapecie i stało się coś niesamowitego 8O Kotek był przerażony, chciał uciekać, z ulgą przyjął wpuszczenie go do łazienki. Myślę, że przestraszył się, że wróci na podwórko. Naprawdę tak to wyglądało.Biedactwo :(
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55016
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt mar 02, 2018 7:41 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Jadzi nie ma...

Tytuł wątku nijak się ma do treści :wink: Nie zmieniam go, nie zamykam, bo jeszcze mam nadzieję, że koty się odnajdą. Póki co piszę o nowych nabytkach, czyli Lucy i Chmurku. Boję się, że w przypadku Lucy będę monotematyczna, oczka ma chore, a ja niemal modlę się do unidoxu, aby zaczął działać. W przyszłym tygodniu pokażę ją wetom, zdecydują co dalej. To taka kochana kotka, grzeczna, miziasta, szkoda mi jej bardzo.
Chmurek cały czas w łazience, czuje się tam u siebie. Jest zdecydowanie parterowy, w ogóle nie wspina się nigdzie wyżej. Wczoraj była kupka w kuwecie, wszystko porządnie zagrzebane :ok: A jak się ucieszył, kiedy rano przyniosłam mu jedzonko :lol: Wieczorem wylizał miseczkę, a dostał sporo, nie chcę mu dawać za dużo, bo ma ciepło, mało ruchu, nie potrzebuje tyle jedzenia, ile na wolności. Gabryś i Ludwiś warują pod drzwiami łazienki i próbują nawiązać kontakt z Chmurkiem. To dobry znak. Chmurek nieco już czyściejszy, ale tylko "nieco". Przyjemnie jest głaskać moje koty, są takie czyściutkie, błyszczące, a Chmurek ma szorstką, brudną, niemiłą w dotyku sierść. Dopiero jutro umyję go gąbką i wyczeszę dokładnie. Pcheł nie widzę, mam nadzieję, że udało się je wytłuc.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55016
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt mar 02, 2018 11:02 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Jadzi nie ma...

Pozwoliłam Chmurkowi pochodzić po mieszkaniu. Wszystko wąchał, z kotami też się poobwąchiwał. Lola jakby się go trochę bała, koci chłopcy zaś zainteresowani nim bardzo. Zapoznajemy jednak powolutku, pośpiech nie jest wskazany.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55016
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt mar 02, 2018 11:14 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Jadzi nie ma...

I gdy Benia wkroczy do akcji, to od razu będzie wszystko poukładane :1luvu:

waanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2398
Od: Czw paź 30, 2014 20:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 02, 2018 13:23 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Jadzi nie ma...

O, tak :lol: Na Benię można zawsze liczyć. Teraz drzwi łazienki otwarte, ale Chmurek boi się wyjść. Ma natomiast mnóstwo gości, koty zaglądają do niego, obwąchują, dotykają się pyszczkami...itd. Myślę, że wkrótce będą się razem bawić.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55016
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt mar 02, 2018 14:35 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Jadzi nie ma...

No to Chmurek już jest pełnoprawnym członkiem stada :ok: "Na pokojach" i bawi się Skórzanym Tancerzem z Zooplusa. Po raz kolejny stwierdzam, że tak wędka to jest to :ok: Pokazałam mnóstwo zabawek, ale ta właśnie wędka go wyjątkowo interesuje. Pusia przechodziła przez pokój, bo szła do fontanny się napić, omiotła Chmurka wzrokiem i uznała, że nie jest wart zainteresowania :mrgreen: Popiła wody, zjadła parę przysmaczków i poszła spać. Kocia młodzież natomiast łazi za Chmurkiem krok w krok. Pachnie obco, pewno jeszcze niezbyt ładnie, ale jest w końcu kumpel do zabawy, prawda?
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55016
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt mar 02, 2018 15:18 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Jadzi nie ma...

Chmurek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55016
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt mar 02, 2018 17:31 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Jadzi nie ma...

ewar pisze:No to Chmurek już jest pełnoprawnym członkiem stada :ok: "Na pokojach" i bawi się Skórzanym Tancerzem z Zooplusa. Po raz kolejny stwierdzam, że tak wędka to jest to :ok: Pokazałam mnóstwo zabawek, ale ta właśnie wędka go wyjątkowo interesuje. Pusia przechodziła przez pokój, bo szła do fontanny się napić, omiotła Chmurka wzrokiem i uznała, że nie jest wart zainteresowania :mrgreen: Popiła wody, zjadła parę przysmaczków i poszła spać. Kocia młodzież natomiast łazi za Chmurkiem krok w krok. Pachnie obco, pewno jeszcze niezbyt ładnie, ale jest w końcu kumpel do zabawy, prawda?

Cudowne wieści i piękne fotki. :1luvu: :ok:

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 25562
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 02, 2018 17:38 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Jadzi nie ma...

Drugie zdjęcie Chmurka jest prześliczne; uwielbiam taki koci profil i kształt pyszczka :1luvu:
Tylko na ostatnim takie oczka smutne...

waanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2398
Od: Czw paź 30, 2014 20:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 02, 2018 19:39 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Jadzi nie ma...

Nie, Chmurek nie jest smutny, ale jeszcze trochę niepewny. Nagle wokół niego stado kotów, a on sam, nie zna ich, nie wie, co mu może grozić. Kotek uwielbia zabawki, znalazł miejsce za drzwiami, gdzie je trzymam i wybierał sobie jakieś. Najbardziej lubi dyndadełka. On jest bardzo grzeczny, naprawdę. Tak krótko jest u mnie, ale już go nie zamykam. Prawda jest jednak taka, że łazienka jest jakimś azylem dla niego.Tam się czuje najbezpieczniej.W łazience jest jego kuwetka, miseczki, tam też ma swoje posłanka. Drzwi są otwarte, zawsze może wyjść, a i koty go tam odwiedzają. Tutaj muszę wystawić moim kotom laurkę. Żaden z kotów nie okazuje Chmurkowi niechęci, najwyżej obojętność ( Pusia). Nie było syków, warkotów, nic z tych rzeczy. Benia się nie narzuca, ale już mu dała do zrozumienia, że go lubi. Nie wiem, czy jest gdzieś tak duże stado kotów, które tak przyjaźnie traktują każdego nowego lokatora. Jedzenia im nie brakuje, mizianki mają zapewnione, o ile się ich domagają, więc nowy nie jest żadną konkurencją. Nawet fajnie, że jest, bo młody, chętny do zabawy , po prostu potencjalny kumpel. Cieszy mnie to, chociaż szczęśliwa nie jestem, że kotów mi przybywa. Wyjście miałam. Wykastrować , wypuścić do piwnicy i mieć wyrzuty sumienia? O, nie. Mój spokój też jest ważny, miałabym koszmary senne.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55016
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt mar 02, 2018 21:49 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Jadzi nie ma...

ewar pisze:Nie, Chmurek nie jest smutny, ale jeszcze trochę niepewny. Nagle wokół niego stado kotów, a on sam, nie zna ich, nie wie, co mu może grozić. Kotek uwielbia zabawki, znalazł miejsce za drzwiami, gdzie je trzymam i wybierał sobie jakieś. Najbardziej lubi dyndadełka. On jest bardzo grzeczny, naprawdę. Tak krótko jest u mnie, ale już go nie zamykam. Prawda jest jednak taka, że łazienka jest jakimś azylem dla niego.Tam się czuje najbezpieczniej.W łazience jest jego kuwetka, miseczki, tam też ma swoje posłanka. Drzwi są otwarte, zawsze może wyjść, a i koty go tam odwiedzają. Tutaj muszę wystawić moim kotom laurkę. Żaden z kotów nie okazuje Chmurkowi niechęci, najwyżej obojętność ( Pusia). Nie było syków, warkotów, nic z tych rzeczy. Benia się nie narzuca, ale już mu dała do zrozumienia, że go lubi. Nie wiem, czy jest gdzieś tak duże stado kotów, które tak przyjaźnie traktują każdego nowego lokatora. Jedzenia im nie brakuje, mizianki mają zapewnione, o ile się ich domagają, więc nowy nie jest żadną konkurencją. Nawet fajnie, że jest, bo młody, chętny do zabawy , po prostu potencjalny kumpel. Cieszy mnie to, chociaż szczęśliwa nie jestem, że kotów mi przybywa. Wyjście miałam. Wykastrować , wypuścić do piwnicy i mieć wyrzuty sumienia? O, nie. Mój spokój też jest ważny, miałabym koszmary senne.

Jesteś wspaniała :201494 a Chmurek szczęśliwy, ma nareszcie swój dom i miłość i to nie tylko twoją :kotek: :201461

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 25562
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob mar 03, 2018 7:54 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Jadzi nie ma...

Chmurek noc spędził w łazience, bo jeszcze nie jest przyzwyczajony do rytmu domu. On zresztą tam czuje się bezpiecznie. Mimo wszystko za dużo kotów dla niego, nie poznał ich dobrze, nie czuje się w pełni komfortowo. W dzień jest inaczej. Bawię się z kotami, mam kontrolę nad wszystkim.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55016
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob mar 03, 2018 14:58 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Jadzi nie ma...

Chmurek to kot ze snów, takie jakoś mi się trafiają. Jest grzeczny, pięknie się bawi, niczego nie zrzuca, jest wspaniały. No i jaki z niego jest miziaczek, do zacałowania.
Obrazek
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55016
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob mar 03, 2018 15:32 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Jadzi nie ma...

ewar pisze:Chmurek to kot ze snów, takie jakoś mi się trafiają. Jest grzeczny, pięknie się bawi, niczego nie zrzuca, jest wspaniały. No i jaki z niego jest miziaczek, do zacałowania.
Obrazek

Cudny , ma piękne oczy i ten ich kolor taki soczysty.

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 25562
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 156 gości