Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Jadzi nie ma...

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro wrz 06, 2017 6:27 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Koty jednak są !!

No właśnie.Poza pchłami :( to nic złego się z nią nie działo.Czyściutka, nie wychudzona, ładnie jadła.Ale i wiele innych też zniknęło nagle, jak chociażby Misia :( Wciąż jednak mam nadzieję.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55013
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw wrz 07, 2017 13:53 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Koty jednak są !!

UFF!!!!Sowa się pojawiła :lol: Oczywiście usłyszała ode mnie, co o niej myślę, ale chyba nie zrozumiała.Nakarmiłam porządnie i podjechałam pod hutę.Tam już na mnie czekała żółtooka i głośno miaukoliła 8O Pierwszy raz ją słyszałam.Znowu zagarnęła łapką miseczkę, była głodna.Jadzia też przybiegła.Dobry dzień, bo koty w komplecie, wyglądają na zdrowe, oby tak dalej :ok:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55013
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw wrz 07, 2017 13:55 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Koty jednak są !!

:dance2:
Grzeczna kicia :201461

waanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2398
Od: Czw paź 30, 2014 20:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 07, 2017 15:06 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Koty jednak są !!

Oj, Sówko!!!

lucas 2014

 
Posty: 2994
Od: Czw wrz 07, 2017 11:35

Post » Sob wrz 09, 2017 12:52 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Koty jednak są !!

Chyba będzie szybko zima i to mroźna, bo koty jedzą o wiele więcej niż zwykle.Sowa zjadła ok.20 dkg serc i nerek, poprawiła 20 dkg mokrej karmy, chyba dałaby rady więcej.Zostawiła jednak suchą karmę, a tę musi też jeść, bo w zimie przy mrozie taka będzie odpowiedniejsza.Jadzia wybiegła mi na spotkanie, uwielbiam, kiedy biegnie obok mojego roweru :D Słoneczko kochane z niej.Też się najadła, tak myślę.Żółtooka znowu miaukoliła coś po swojemu, chyba upominała się o jedzenie, bo od razu przysunęła łapką miskę.Ona zawsze je łapczywie, jakby bała się, że zaraz zabraknie, że ktoś jej zabierze jedzenie, że będzie musiała uciekać.Jutro znowu jadę, tym razem z siostrą, ona będzie pilnowała Sowy, bo w wolne dni pojawia się facet z psem.Dobry dzień, ładna pogoda, koty w komplecie, wyglądają na zdrowe, tak trzymać :ok:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55013
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie wrz 10, 2017 14:02 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Koty jednak są !!

Pogoda jak w środku lata, bardzo ciepło, słonecznie.Kto nie pojechał na grzyby ( jest ich mnóstwo) to jest na stadionie, bo kolejny dzień imprez z okazji 80-lecia COP-u.A my z siostrą wyjątkowo u bezdomnych kotów :wink: Były w komplecie, ale dzisiaj miały już mniejszy apetyt, a Sowa leżała w trawie i nie chciała przyjść na jedzenie.Zostawiłyśmy jej oczywiście, ale za siatką ze względu na psa.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55013
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto wrz 12, 2017 18:45 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Koty jednak są !!

Zdążyłam przed deszczem, koty były w komplecie.Jadzia czekała na mnie na pniaku i jak zwykle wybiegła mi na spotkanie.Już tyle razy pisałam , że to uwielbiam.Takie malutkie, teraz już grubiutkie coś biegnie koło roweru i się cieszy, bo będzie jedzonko :D .Żółtooka już przede mną nie ucieka, nawet po jedzeniu leży sobie w trawie i patrzy na mnie.Dotknąć się jeszcze nie da, ale widać, że być może się zaprzyjaźnimy.Jest piękna, trochę przypomina Jimiego, ale ogon ma mniej puchaty.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55013
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw wrz 14, 2017 13:20 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Koty jednak są !!

Pogoda marzenie po prostu :D Cieplutko, słonecznie, sama przyjemność pedałować pod hutę.Kotki na mnie czekały, zjadły naprawdę sporo.Poszło mi 60 dkg mokrej karmy i 50dkg surowego mięsa i serc z kurczaka, które koty bardzo lubią.Sucha karma jakoś mniejszym wzięciem się cieszy, ale trochę zostawiam.Sowa się już nie drapie 8O , czyżby pozbyła się pcheł? Jadzia już przytyła, jest kluseczką, chociaż to filigranowa kicia.Żółtooka jest wyjątkowo urodziwa i duża, jakoś nie mogę nadal być pewna płci.
A oto moi podopieczni.
Sowa
Obrazek
Żółtooka już po posiłku.Tak jak pisałam wcześniej, nie odchodzi, ale sobie leży za siatką i odpoczywa.
Obrazek
Jadzia najbezpieczniej czuje się koło roweru
Obrazek
Aha, dodałam sobie dzisiaj pracy :wink: Wstąpiłam do pobliskiego lasku, dosłownie na dziesięć minut i wróciłam z reklamówką maślaków.Chyba jest wysyp grzybów, bo na ulicach mnóstwo sprzedających piękne, dorodne prawdziwki, kozaki, kanie...itd.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55013
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt wrz 15, 2017 10:54 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Koty jednak są !!

ewar pisze:Pogoda marzenie po prostu :D Cieplutko, słonecznie, sama przyjemność pedałować pod hutę.Kotki na mnie czekały, zjadły naprawdę sporo.Poszło mi 60 dkg mokrej karmy i 50dkg surowego mięsa i serc z kurczaka, które koty bardzo lubią.Sucha karma jakoś mniejszym wzięciem się cieszy, ale trochę zostawiam.Sowa się już nie drapie 8O , czyżby pozbyła się pcheł? Jadzia już przytyła, jest kluseczką, chociaż to filigranowa kicia.Żółtooka jest wyjątkowo urodziwa i duża, jakoś nie mogę nadal być pewna płci.
A oto moi podopieczni.
Sowa
Obrazek
Żółtooka już po posiłku.Tak jak pisałam wcześniej, nie odchodzi, ale sobie leży za siatką i odpoczywa.
Obrazek
Jadzia najbezpieczniej czuje się koło roweru
Obrazek
Aha, dodałam sobie dzisiaj pracy :wink: Wstąpiłam do pobliskiego lasku, dosłownie na dziesięć minut i wróciłam z reklamówką maślaków.Chyba jest wysyp grzybów, bo na ulicach mnóstwo sprzedających piękne, dorodne prawdziwki, kozaki, kanie...itd.



wyprawa do lasy to przyjemność nie praca :wink: też ma chęć sie wybrać na grzyby, ale to wyprawa samochodem i trzeba jeszcze mieć kiilka godzin wolnego, najlepiej rano i w tygodniu, bo podobno w weekendy w lesie więcej ludzi niz drzew i grzybów :strach:
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72800
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob wrz 16, 2017 13:10 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Koty jednak są !!

Nie mam czasu jeździć na grzyby, te zebrałam w lasku obok miejsca, gdzie karmię koty.
A dzisiaj znowu psia pogoda :evil: Musiałam jechać w pelerynie, średnia przyjemność.Koty jednak były w komplecie, Sowa jakoś suchutka, Jadzia i żółtooka jak zmokłe kury :( Jadzia dostała jeść pod pojemnikiem, przynajmniej nie mokła w czasie jedzenia.Żółtooka przybiegła z wrzaskiem, jak to ma w zwyczaju.Chyba chce mi dać do zrozumienia, że już jest i żebym przypadkiem nie odjeżdżała, bo jest przecież głodna.Teraz koty jedzą dużo.Poszło mi 60 dkg mokrej karmy, oprócz tego miałam słoninę, serca i nerki.Koty dostały również śmietanę i suchą karmę.Muszą mieć zapas tłuszczu na zimę.Dowożę ciepłe jedzenie, mam w środku torby taką filcową, nieźle trzyma ciepło.Nawet w zimie dowożę wszystko cieplutkie.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55013
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob wrz 16, 2017 14:19 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Koty jednak są !!

ewar pisze:Nie mam czasu jeździć na grzyby, te zebrałam w lasku obok miejsca, gdzie karmię koty.
A dzisiaj znowu psia pogoda :evil: Musiałam jechać w pelerynie, średnia przyjemność.Koty jednak były w komplecie, Sowa jakoś suchutka, Jadzia i żółtooka jak zmokłe kury :( Jadzia dostała jeść pod pojemnikiem, przynajmniej nie mokła w czasie jedzenia.Żółtooka przybiegła z wrzaskiem, jak to ma w zwyczaju.Chyba chce mi dać do zrozumienia, że już jest i żebym przypadkiem nie odjeżdżała, bo jest przecież głodna.Teraz koty jedzą dużo.Poszło mi 60 dkg mokrej karmy, oprócz tego miałam słoninę, serca i nerki.Koty dostały również śmietanę i suchą karmę.Muszą mieć zapas tłuszczu na zimę.Dowożę ciepłe jedzenie, mam w środku torby taką filcową, nieźle trzyma ciepło.Nawet w zimie dowożę wszystko cieplutkie.


gdzie kupujesz podroby? u mnie w okolicy nie ma nic oprócz wątróbki :(
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72800
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob wrz 16, 2017 16:07 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Koty jednak są !!

Mięso i serca drobiowe kupuję we Fracu.Zawsze jest wszystko świeże, bywają promocje.Nerki, które bezdomniakom bardzo smakują :wink: kupuję w Mathiasie, to lokalna firma, ale wiem, że na przykład w Warszawie mają też swój sklep.Prawdą jednak jest i to, że muszę pójść rano, bo po południu mogę już nie dostać tego, czego chcę.Mam trochę bieganiny, bo staram się kupować tanio,w końcu tych kotów mam sporo.Blisko domu niczego sensownego nie dostanę.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55013
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob wrz 16, 2017 17:40 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Koty jednak są !!

:ok: koty wyglądają pięknie, w życiu bym nie powiedziała, ze to bezdomne.

jotpeg

 
Posty: 668
Od: Śro paź 28, 2009 18:24

Post » Nie wrz 17, 2017 4:21 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Koty jednak są !!

Dziękuję :1luvu: Dbam o nie jak mogę, to znaczy karmię je tylko.Wyglądają na zdrowe.One zawsze mogą sobie coś upolować, uzupełnić dietę.Żeby jednak dały radę polować muszą być w dobrej formie.Sowa to kocia nastolatka, ale trzyma się nieźle.I niech tak będzie jak najdłużej :ok:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55013
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie wrz 17, 2017 14:07 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Koty jednak są !!

Pod hutą jest jakby mikroklimat :evil: W mieście tylko mży, a tam pada.Sowa nie przyszła, jakoś często zdarza się to w niedzielę.Trudno, dzwoniłam dzwonkiem, wołałam ją, nie przyszła.Jadzia i żółtooka były, jedzenie im smakowało.Dzisiaj było trochę fastudztwa , czyli kawałki wędlin.Oczywiście oprócz normalnego jedzenia, nie zamiast.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55013
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: IrenaIka2 i 160 gości