Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
ewar pisze:Pogoda marzenie po prostu Cieplutko, słonecznie, sama przyjemność pedałować pod hutę.Kotki na mnie czekały, zjadły naprawdę sporo.Poszło mi 60 dkg mokrej karmy i 50dkg surowego mięsa i serc z kurczaka, które koty bardzo lubią.Sucha karma jakoś mniejszym wzięciem się cieszy, ale trochę zostawiam.Sowa się już nie drapie , czyżby pozbyła się pcheł? Jadzia już przytyła, jest kluseczką, chociaż to filigranowa kicia.Żółtooka jest wyjątkowo urodziwa i duża, jakoś nie mogę nadal być pewna płci.
A oto moi podopieczni.
Sowa
Żółtooka już po posiłku.Tak jak pisałam wcześniej, nie odchodzi, ale sobie leży za siatką i odpoczywa.
Jadzia najbezpieczniej czuje się koło roweru
Aha, dodałam sobie dzisiaj pracy Wstąpiłam do pobliskiego lasku, dosłownie na dziesięć minut i wróciłam z reklamówką maślaków.Chyba jest wysyp grzybów, bo na ulicach mnóstwo sprzedających piękne, dorodne prawdziwki, kozaki, kanie...itd.
ewar pisze:Nie mam czasu jeździć na grzyby, te zebrałam w lasku obok miejsca, gdzie karmię koty.
A dzisiaj znowu psia pogoda Musiałam jechać w pelerynie, średnia przyjemność.Koty jednak były w komplecie, Sowa jakoś suchutka, Jadzia i żółtooka jak zmokłe kury Jadzia dostała jeść pod pojemnikiem, przynajmniej nie mokła w czasie jedzenia.Żółtooka przybiegła z wrzaskiem, jak to ma w zwyczaju.Chyba chce mi dać do zrozumienia, że już jest i żebym przypadkiem nie odjeżdżała, bo jest przecież głodna.Teraz koty jedzą dużo.Poszło mi 60 dkg mokrej karmy, oprócz tego miałam słoninę, serca i nerki.Koty dostały również śmietanę i suchą karmę.Muszą mieć zapas tłuszczu na zimę.Dowożę ciepłe jedzenie, mam w środku torby taką filcową, nieźle trzyma ciepło.Nawet w zimie dowożę wszystko cieplutkie.
Użytkownicy przeglądający ten dział: IrenaIka2 i 160 gości