Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Jadzi nie ma...

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Nie paź 29, 2017 14:59 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Koty jednak są !!

Dzisiaj było jeszcze gorzej niż wczoraj, rano lało jak z cebra, wiało też okrutnie, jazda na rowerze nie wchodziła w grę. Postanowiłam iść na piechotę, ale okazało się, że w jedną stronę mogę podjechać miejskim autobusem. Zwiedziłam pół Stalowej Woli, ale dotarłam na miejsce. Dzwonek rowerowy miałam w torbie i się przydał. Sowa przybiegła, była głodna, jadła łapczywie. Potem dołączyła do niej sroka i tak sobie jadły obok siebie :wink: Jadzia dostała porcję dubeltową, bo Alibaba się nie pojawił.Wczoraj też go nie było, zaczynam się martwić.Aha, nie padało, kiedy byłam pod hutą, koty mogły spokojnie zjeść, nie mokły na deszczu.Niestety, drogę powrotną musiałam odbyć na piechotę, tak to jest w tamtym rejonie w soboty i niedziele.

ewar

 
Posty: 54875
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon paź 30, 2017 6:49 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Koty jednak są !!

W zeszłym tygodniu byłyśmy z siostrą w Tarnobrzegu i spotkałyśmy Geronimo.Ma się dobrze, wygląda ślicznie. Ktoś o niego dba, bo jest wyczesany, nie ma kołtunów, sprawdziłam. Są tam zrobione trzy domki, styropian, siano...itd. Najwyraźniej przychodzi tam więcej kotów. Geronimo został wymiziany, dostał parę saszetek, które mu smakowały i gdzieś sobie poszedł.
Obrazek Obrazek Obrazek
A teraz o piesku spod huty. Wiem, kto się nim opiekuje, znam tę panią, była kiedyś inspektorem TOZ-u, ale zrezygnowała. Pies został znaleziony, jest miły, daje się głaskać. Często jednak ucieka. Ma mieć poprawione warunki życia. Była tam pani radna, którą poprosiłam o interwencję i to ona rozmawiała z opiekunką psa. W sobotę i niedzielę psa nie było, postaram się dowiedzieć, co się z nim stało.

ewar

 
Posty: 54875
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon paź 30, 2017 8:00 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Koty jednak są !!

Dobre wieści od rana :D

waanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2389
Od: Czw paź 30, 2014 20:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 30, 2017 13:45 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Koty jednak są !!

Myślisz? Wolałabym, aby oba zwierzaki miały domy. Dla Geronimo miałam domek w Warszawie, ale czy on tam by się odnalazł? To też daleko, sama nie wiem. Musiałabym go potymczasować, a to teraz odpada. Głodny nie jest, ma schronienie, jest do tego miejsca przyzwyczajony.
Z psem jest inna sprawa. Nie może całego życia spędzić na łańcuchu i mieć kontakt z człowiekiem raz dziennie. Tej pani, która się nim teraz zajmuje nie do końca ufam. Mam nadzieję, że jego pobyt pod hutą to rozwiązanie tymczasowe. waanka, to jest Podkarpacie, Stalowa Wola niby spore miasto, ale mentalnie większość ludzi to wieś i to zabita dechami. Na pewno będę śledzić losy tego pieska, nie odpuszczę. Jutro jadę pod hutę i zobaczę, czy jest.

ewar

 
Posty: 54875
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon paź 30, 2017 14:52 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Koty jednak są !!

Tym bardziej, skoro mentalność jest jaka jest, trzeba się cieszyć, ze Geronimo wygląda jak domowy kot, a psiakowi może (?) los się polepszy. Ciekawe, zabierają go stamtąd na weekend?

waanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2389
Od: Czw paź 30, 2014 20:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 30, 2017 16:22 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Koty jednak są !!

Geronimo jest na tym postoju taksówek już kilka lat, jest wykastrowany. Krzywdy nikt mu nie zrobi, bo tam zawsze ktoś jest, w dzień i w nocy. Ucieszyłam się, że nie jest skołtuniony, ktoś musi go regularnie czesać. Kiedy byłyśmy tam z siostrą to siedział na sianie w takim kocim domku i chyba było mu ciepło.Nie włóczy się chyba, to dobrze. Ponoć nie każdemu powala się dotykać, to też OK.
Psa na pewno nie zabierają na weekend, on podobno zrywa się z łańcucha i ucieka. Dokąd? Wraca sam, czy go przywożą? Tego nie wiem.

ewar

 
Posty: 54875
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto paź 31, 2017 16:29 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Koty jednak są !!

Psa dzisiaj też nie było, ale otwór w budzie zmniejszony, żeby nie wiało. Nie wiem, co o tym myśleć.
Koty były w komplecie i nie pamiętam, aby kiedykolwiek były tak głodne.Przypuszczam, że nawet Sowę mogłabym dzisiaj pogłaskać. Alibaba wyszedł zza siatki, darł się i podchodził pod rękę. Z Jadzią się obsyczeli, ale tak oboje byli głodni, że zapomnieli o animozjach. Miałam dużo dobrego i ciepłego jedzonka, w brzuszkach będzie pełno. Jak ja lubię, kiedy wszystkie koty są, kiedy odchodzą najedzone, nie martwię się, co się z nimi stało, niech tak będzie zawsze :ok:

ewar

 
Posty: 54875
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw lis 02, 2017 12:56 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Koty jednak są !!

I dzisiaj tak było :ok: W miarę ciepło, nie padało, można było jechać na rowerze. Sowa od razu przyszła, wrzeszczący Alibaba również, tylko Jadzia się nieco spóźniła.Kotom bardzo smakowało to, co im przygotowałam. One lubią wieprzowinę.W tej samej cenie jest wołowina, którą kupuję moim kotom, ale huciane jakoś za nią nie przepadają. Lubią podroby i mięso wieprzowe.
Z przyjemnością odkryłam, że piesek biega luzem, nie jest na łańcuchu :D Otwór w budzie zyskał kotarę, nie wieje mu więc.Myślę, że i w środku jest czymś ocieplona.Piesek nie był głodny, dałam mu trochę jedzenia, ale zjadł chyba z uprzejmości. Uff! Będę mu coś zawoziła i tak na wszelki wypadek. To bardzo ładny piesek, taka mniejsza wersja owczarka niemieckiego. Powinien znaleźć prawdziwy dom, postaram się coś zrobić w tym zakresie. Nie miałam dzisiaj aparatu, ale porobię trochę zdjęć następnym razem.

ewar

 
Posty: 54875
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw lis 02, 2017 14:00 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Koty jednak są !!

ewar pisze:Psa dzisiaj też nie było, ale otwór w budzie zmniejszony, żeby nie wiało. Nie wiem, co o tym myśleć.
Koty były w komplecie i nie pamiętam, aby kiedykolwiek były tak głodne.Przypuszczam, że nawet Sowę mogłabym dzisiaj pogłaskać. Alibaba wyszedł zza siatki, darł się i podchodził pod rękę. Z Jadzią się obsyczeli, ale tak oboje byli głodni, że zapomnieli o animozjach. Miałam dużo dobrego i ciepłego jedzonka, w brzuszkach będzie pełno. Jak ja lubię, kiedy wszystkie koty są, kiedy odchodzą najedzone, nie martwię się, co się z nimi stało, niech tak będzie zawsze :ok:

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72394
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob lis 04, 2017 13:26 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Koty jednak są !!

Piękny dzień dzisiaj, nawet koty długo siedziały na balkonie, bo on jest zaciszny i bardzo nasłoneczniony.Jazda na rowerze dzisiaj to czysta przyjemność.Niestety, tylko Alibaba na mnie czekał. To jest bardzo fajny kot.Chyba się zaprzyjaźnimy. On już nie ucieka po posiłku, ale sobie siedzi, może miałby ochotę na mizianki, ale jeszcze nie do końca mi ufa.Aha, najbardziej zadowolony był z surowej kości z kurczaka. Kupię mu skrzydełka następnym razem.
Odwiedziłam pieska, tego wilczurka.On jest cudowny :1luvu: Merda ogonem, uwielbia być głaskany, jest przemiły. Nawet ten głupi amerykański test ze sztuczną ręką by przeszedł, bo spróbowałam.Nie ze sztuczną, ze swoją :mrgreen: Dostał trochę psiej karmy, zjadł, ale jakoś niezbyt łapczywie. Suchej karmy nie ruszył. Mam zdjęcia, potem wkleję. Jutro ugotuję mu trochę mięsa, zawiozę też jakąś zabawkę, bo o chyba się tam bardzo nudzi.
Piesio
Obrazek Obrazek Obrazek

ewar

 
Posty: 54875
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob lis 04, 2017 14:21 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Koty jednak są !!

Kochany bardzo :1luvu:
W poniedziałek prześlę mały datek na mięsko dla piesia :D

waanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2389
Od: Czw paź 30, 2014 20:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lis 04, 2017 14:30 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Koty jednak są !!

Dziękuję :1luvu: Postaram się jakoś o domek dla niego, ale muszę się czegoś więcej o nim dowiedzieć. Ma książeczkę zdrowia, jest zaszczepiony, to akurat wiem.

ewar

 
Posty: 54875
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie lis 05, 2017 14:54 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Koty jednak są !!

Zacznę od tego, że pieska dzisiaj nie było :( Wydostał się jakoś? Miałam dla niego jedzenie, wzięłam też szczotkę, ale ...
Koty zaś były w komplecie. Jadzia wyszła mi na spotkanie aż w pobliżu Sowy, a potem biegła koło roweru. To jest urocze.Koty najedzone, nie żałowałam im, w brzuszkach będzie pełno.

ewar

 
Posty: 54875
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon lis 06, 2017 9:29 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Koty jednak są !!

Piesek jest, Dorota go widziała z okien autobusu. Wydostał się zza ogrodzenia i biega sobie. mam nadzieję, że da się zamknąć z powrotem.

ewar

 
Posty: 54875
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon lis 06, 2017 11:16 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Koty jednak są !!

Oby mu się coś złego nie przydarzyło... :(

waanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2389
Od: Czw paź 30, 2014 20:36
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 25 gości