Upał dzisiaj straszliwy, wieje okrutnie, ale niech będzie ciepło jak najdłużej.Pod hutą byłam, miałam dużo dobrego jedzenia, ale na Sowę się nie doczekałam
Trudno, może ktoś ją nakarmił.Pod hutą były obie czarne dziewczynki, Jadzia ma ogromnego kleszcza nad okiem.Nie dam rady go usunąć.Jadzia wykazała się dzisiaj sprytem
Żółtooka ją próbowała przegonić, to Jadzia poszła naokoło, wyszła zza siatki i podeszła do mnie.I niech tak będzie, obie kotki spokojnie się najadły.Mam zdjęcia, wkleję później.Wyręczyłam Dorotę i załatwiłam sprawę ze śmietnikowymi kotami.Akurat była mała czarna, też z kleszczem, ale go usunęłam.Ta kicia jest przekochana.Była głodna, ale miałam pyszne jedzonko, świeżą wodę, była bardzo zadowolona.Zwykle bywa popołudniu, ale jakoś chyba wyczuła, że przyjadę