ewar pisze:Wczoraj przyszło zamówienie z Zooplusa. W paczce była zabawka, piszcząca mysz ze świecącymi oczami.Ale się działo Szylcia wpadła w euforię. Biegała, podrzucała mysz, pacała łapką, byłam zachwycona. Kotka ma mało ruchu, jest bardzo spokojna, potrafi godzinami ( tak!) leżeć obok mnie na kanapie, a jeśli mnie na niej nie ma to leży na moim miejscu. Torem z piłeczką pobawi się chwilę, wędka średnio ją interesuje, ale ta myszka
Kotka bardzo protestuje już przy wszelkich zabiegach. Trudno mi zakrapiać jej oczka, bo wyrywa się i powarkuje. To samo z uszkami. Lizyna też jej nie podchodzi, chociaż kupiłam jakąś mniej śmierdzącą niż Enisyl-F i Felisa. Oczka niedługo przestanę zakrapiać, ale lizynę i oridermyl jeszcze długo muszę stosować. Kotka ma piękną sierść, myje się zawzięcie, pupę również i coraz bardziej widać tam małe guzki. Trochę mnie to martwi, ale zaraz po Nowym Roku będzie kontrola u weta i zobaczymy, co wet na to powie.
Musi być dobrze, ona zasługuje na dobre życie. U Ciebie odżyła, rozrabia i jest kochana.