Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Jadzi nie ma...

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon lip 25, 2016 13:09 Re: Huciane koty cz.IV.Bartuś szuka wychodzącego domku.

Zgadza się.W dodatku to kotka z moich snów.Zarówno Dorota jak i p.Iza, które ją znają też są Jagusią zauroczone.Niesprawiedliwe, że wchodzi na TM :( , nie mogę się z tym pogodzić.
Wróciłam spod huty.Skwar piekielny, nie ma czym oddychać.Były wszystkie koty, ale tylko Bartuś miał spory apetyt.Zauważyłam, że ma chore lewe oczko :( Wczoraj wszystko było w porządku.Umyłam mu czystą wodą, jutro wezmę sól fizjologiczną i l`lizynę.Antybiotyk ewentualnie od soboty, ale mam nadzieję, że to nic poważnego.Za dobrze wszystko było, no to się zaczęło.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55016
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon lip 25, 2016 14:07 Re: Huciane koty cz.IV.Bartuś szuka wychodzącego domku.

Życzę dużo siły do poradzenia sobie z tym, co nieuchronne :1luvu:

Alija

 
Posty: 2190
Od: Czw maja 19, 2016 6:12
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 26, 2016 14:13 Re: Huciane koty cz.IV.Bartuś szuka wychodzącego domku.

Byłam dzisiaj pod hutą późno z powodu burzy, której boję się straszliwie :oops: Bartuś czekał na mnie pod bankiem.Oczko lepsze, ale ma czerwone białka, czyżby jakiś uraz mechaniczny? L`lizynę łyknał koncertowo, ale płukanie solą już nie.Protestował, ale mnie nawet nie drasnął.To jest jednak łobuz, nawet Misia już się go trochę boi, bo ją przegania.Jadzi nie było, ale zostawiłam sporo jedzenia, Bartuś sobie pójdzie to dziewczynki może coś zjedzą.Bartuś był rozczarowany, bo dzisiaj się z nim nie pobawiłam, spieszyłam się do domu.Może jutro będzie lepsza pogoda?
A Jagusia już sama nic nie je, nie pije :(
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55016
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto lip 26, 2016 17:09 Re: Huciane koty cz.IV.Bartuś szuka wychodzącego domku.

Jagusia :cry:

Alija

 
Posty: 2190
Od: Czw maja 19, 2016 6:12
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 26, 2016 22:18 Re: Huciane koty cz.IV.Bartuś szuka wychodzącego domku.

No bardzo mi przykro... Jagusiu...
Życzę dużo zdrowia i chyba... stoickiego podejścia, bo cóż można.. Na zrządzenia losu nic nie poradzimy, Fortuna kołem się toczy...
Głaski dla wszystkich kotków. I kciuki za Bartusia.

Zilvana

 
Posty: 364
Od: Nie sty 20, 2013 17:33
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Śro lip 27, 2016 10:40 Re: Huciane koty cz.IV.Bartuś szuka wychodzącego domku.

Byłam w lecznicy, sama, na zakupach, ale wróciłam z nadzieją, że może jeszcze coś da się zrobić.Kupiłam conva, medicare i Hillsa A/D, wszystko bardzo odżywcze.Jutro biorę Jagusię na jakieś zastrzyki, coś spróbują ją jeszcze podleczyć.Przy okazji umówiłam się na sterylkę Agatki, nie ma potrzeby wyciszania jej, wet spokojnie ją ciachnie w rujce.Mam nadzieje, że Agatka przestanie posikiwać po kątach, bo chyba ona mi wycina takie numery.Biedna jest, to nie jej wina, że hormony w niej buzują.Wszyscy odpoczniemy.
Zaraz jadę pod hutę, oby tylko nie było burzy, bo jest potwornie.Nie ma słońca, ale jest parno, odnoszę wrażenie, że zamiast powietrza jest zupa :evil:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55016
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw lip 28, 2016 6:39 Re: Huciane koty cz.IV.Bartuś szuka wychodzącego domku.

Oczko Bartusia już prawie dobre, l`lizynę podałam i oczko umyłam.
Zawiozłam trochę surowego indyka, ale z jakiegoś powodu koty nie są zainteresowane surowym mięsem.Wyrzuciłam sporo zepsutych nerek, zawsze cieszyły się wzięciem, a teraz koty wolą gotową karmę.Misia była, ale bała się Bartusia.Zajrzała do misek, nic jej nie pasowało :wink: Jadzi nie było znowu, a ja znowu się martwię.Powiedziałam Bartusiowi, że przestanę go lubić jeśli będzie tak się zachowywał w stosunku do kotek.Nie był taki, zaczął je przeganiać na wiosnę.Myślałam, że kastracja załatwi sprawę, ale tak się nie stało.
Jagusia nadal nic nie je, karmię na siłę strzykawką.Dzisiaj niosę ją do weta, może coś da się zrobić.Myślę, że ona jest głodna, ale nie może jeść.Nadżerek nie ma, podejrzewam kłopoty z oddychaniem.Była prześwietlana, zmiany w płucach były już kilka miesięcy temu.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55016
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw lip 28, 2016 9:45 Re: Huciane koty cz.IV.Bartuś szuka wychodzącego domku.

Jagusia została w lecznicy.Dostanie kroplówkę na wzmocnienie, odbiorę ją wieczorem.Oby tylko udało się ją trochę podratować.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55016
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw lip 28, 2016 10:42 Re: Huciane koty cz.IV.Bartuś szuka wychodzącego domku.

Za Jagusię bardzo, bardzo mocne kciuki :ok: :ok: :ok:

Alija

 
Posty: 2190
Od: Czw maja 19, 2016 6:12
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 28, 2016 11:34 Re: Huciane koty cz.IV.Bartuś szuka wychodzącego domku.

Dopóki jest nadzieja :ok: :ok: :ok:

Arcana

 
Posty: 5668
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa


Adopcje: 15 >>

Post » Czw lip 28, 2016 13:17 Re: Huciane koty cz.IV.Bartuś szuka wychodzącego domku.

Chyba nie mam zbytnio względów tam na górze :wink: Jedna burza za drugą, chociaż takie jakieś wybrakowane.Mogłaby być jedna porządna, a potem spokój.Pod hutą byłam, ale tylko dałam jeść, dałam Bartusiowi l`lizynę, pogłaskałam i z powrotem na rower.Oczko Bartusia już ładne.Misia zabrała się za suchą karmę, a Jadzi znowu nie było :( Musi być taki dzień, kiedy będzie ładna pogoda i będę mogła pobyć dłużej, możliwe, że się wtedy pojawi.Sowa jest codziennie.Ona teraz ma tam naturalny dach z gałęzi i liści i deszcz jej nie straszny.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55016
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw lip 28, 2016 16:59 Re: Huciane koty cz.IV.Bartuś szuka wychodzącego domku.

Jagusia już w domu.Dostała kroplówkę, witaminki, glukozę, ale chyba nie mam co liczyć na cud.Nadal nie chce sama jeść :(
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55016
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw lip 28, 2016 18:33 Re: Huciane koty cz.IV.Bartuś szuka wychodzącego domku.

Tak przykro, że nie mogę napisać nic pocieszającego :cry:

Alija

 
Posty: 2190
Od: Czw maja 19, 2016 6:12
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lip 30, 2016 16:09 Re: Huciane koty cz.IV.Bartuś szuka wychodzącego domku.

Wczoraj musiałam wyjechać i oczywiście pod hutą nie byłam.Dzisiaj owszem, ale była tylko Sowa.Jedzenie zostawiłam, ktoś tam też oprócz mnie był i zostawił w pudełku po margarynie trochę kolorowych chrupek.Nie były zjedzone, huciane koty są wybredne, mają swoje upodobania i nie ruszą niczego co im nie smakuje.Martwię się bardzo, bo Jadzi już tyle dni nie widziałam.Jutro jedziemy z siostrą, możemy tam pobyć dłużej, może się zjawią w komplecie.
Z Jagusią niestety kiepsko :( Karmię na siłę strzykawką, dostaje małe porcje, ale często.To i tak na dłuższą metę jest bez sensu.Nie uśpię jednak kota, który jest przytomny, reaguje, nie widać, żeby cierpiał.Nadzieja umiera ostatnia, ale ja już ją powolutku tracę.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55016
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob lip 30, 2016 17:37 Re: Huciane koty cz.IV.Bartuś szuka wychodzącego domku.

Jagusia :1luvu: Bartuś :1luvu: Jadzia :1luvu:

Alija

 
Posty: 2190
Od: Czw maja 19, 2016 6:12
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 149 gości