Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Jadzi nie ma...

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw paź 05, 2017 22:55 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Koty jednak są !!

Grażynka, gdybym tylko mogła wziąć Jimiego, to już byś u mnie była na PA...
Tyle cudnych kotow tu się przewinęło, u Ewy, Gosi, Asi...
Teraz kolejny - Pola jest w moich ulubionych kolorach :201461

waanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2397
Od: Czw paź 30, 2014 20:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt paź 06, 2017 12:21 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Koty jednak są !!

Zapowiada się bardzo paskudny jesienny dzień.Zdążyłam przed deszczem, ale Sowa nie przyszła.Zjawiła się Jadzia i Alibaba, ten oczywiście z głośnym miaukiem, że jest i że jest głodny.Zostało mi jedzenia, bo Sowie nie zostawiam, sroki i psy wszystko by wyjadły.Podjechałam do nowego stada, skąd pochodzą Ptyś i Balbinka.Pojawił się tam duży, czarny kocur. Chyba był domowy, bo nie uciekał, nawet mogłam go pogłaskać.Dałam jeść, pierwsze za co się zabrał była słonina.Koty teraz potrzebują tłuszczu.Dostał sporo jedzenia, jadł spokojnie, zostawiłam go i odjechałam.
Pola przeżywa trudne chwile, bo w piwnicy wymieniają instalację elektryczną, wiercą, hałasują, biedna kotka :(

ewar

 
Posty: 54971
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob paź 07, 2017 12:30 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Koty jednak są !!

Zimny i wietrzny dzień, ale przynajmniej trochę świeciło słońce i było sucho.Pod hutą była Sowa i Alibaba, ale Jadzia się nie pojawiła.Czekałam długo, ale bezskutecznie.Jutro ma padać :( Oba koty się najadły, zostało mi trochę jedzenia, podjechałam więc do nowego stada za transformatorem.Była czarno-biała Paulinka.Ona jest śliczna, ma krótkie, grube nóżki i w ogóle jest czyściutka, puchata.Ona daje się głaskać, podobnie jak duży czarny kocur, który tam się zjawia. Oswojony, spokojny bardzo. Burasia, mama Ptysia i Balbinki boi się ich i dostaje jeść w sporej odległości. Nakarmiłam i ją, jest przepiękna. Ona z kolei to dzikuska, nie mogę nawet blisko podejść.
Podobno w domku burasi zamieszkał jakiś menel :wink: Nie dość, że nie posprzątał to jeszcze zrobił tam wysypisko śmieci.Pani spacerująca z pieskiem opowiadała mi o tym, ponoć z ciekawości tam zajrzała. Nic mnie to już nie obchodzi. Aha, mówiła też, że ten teren kupił jakiś cudzoziemiec, zaraz potem umarł i nie zostawił spadkobierców. Nie wiadomo więc, co się z tym stanie.Ale tak jak pisałam wcześniej, to już mnie nie interesuje.Kotów tam nie ma.

ewar

 
Posty: 54971
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie paź 08, 2017 13:41 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Koty jednak są !!

No to dzisiaj była Sowa i Jadzia, nie było zaś Alibaby. Sowa zjadła tylko mięso, wystarczyło jej, Jadzia dostała dubeltową porcję, ale i tak mi zostało, podjechałam więc pod transformator. Czarny kocur i biało-czarna Balbinka czekały, buraski Gabrysi nie było. Miałam aparat i zrobiłam kilka zdjęć. Czarny kocur to okaz spokoju, miziak. Paulinka jest śliczna, ale moim zdaniem najładniejsza jest burasia, może uda mi się kiedyś zrobić jej zdjęcie.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Potem podjechałam do Poli. Rana goi się ślicznie.Pola jest najwyraźniej zachwycona klatka, a właściwie tekturowym domkiem z kocykiem w środku.W ogóle nie chce z niego wychodzić. Po wielu miesiącach bycia na wolności to dla niej hotel Hilton.Apetyt ma, pięknie korzysta z kuwetki.W środę chyba zdejmiemy jej fartuszek.Ja bym to już zrobiła, ale p.Joanna boi się.
Pola w domku
Obrazek

ewar

 
Posty: 54971
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie paź 08, 2017 17:04 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Koty jednak są !!

Boże, jakie oczy :1luvu:

waanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2397
Od: Czw paź 30, 2014 20:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 09, 2017 15:48 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Koty jednak są !!

Piękne, prawda? Ona jest chyba fotogeniczna.
Zapraszam na bazarek.Link w moim podpisie.

ewar

 
Posty: 54971
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto paź 10, 2017 16:42 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Koty jednak są !!

Dzisiaj koty pod hutą miały niezłą wyżerkę.Był w promocji filet z udźca indyczego, nie mogłam nie kupić i huciane trochę go dostały. Gulaszowej wołowiny również, to i tak taniej niż badziewna puszka, a koty szybko były najedzone.Dorota dostała od pani ze sklepu chyba ze trzy kilogramy resztek wędlin. Nie żadne śmierdzące, nic z tych rzeczy. Podzieliła to, jej firmowe bezdomniaki sporo dostały, moje również, chociaż to koci fastfood, ale parówka czy szynka od czasu do czasu nie zaszkodzą, a smakują. Resztę p.Iza zamrozi i zawiezie wiejskim psom, które jedzą głównie chleb namoczony w wodzie.To osobna historia, nie będę o tym pisać.
Właśnie dzisiaj zauważyłam, że huciane koty nie jedzą już tak na zapas.Nawet Alibaba przekonał się, że nie musi, że dostawa jest w miarę systematyczna.Możliwe też, że już mają zapas tłuszczu i zimę będzie im łatwiej przetrwać.

ewar

 
Posty: 54971
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw paź 12, 2017 13:46 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Koty jednak są !!

Złota polska jesień przypomniała sobie o nas :ok: Jechałam tylko w polarze, na nosie miałam okulary przeciwsłoneczne. Niechby jeszcze tak parę dni było to będę zachwycona. Sowa nie mogła się mnie doczekać, siedziała na trawniku przed jabłonką. Znowu zjadła tylko mięso i podroby, resztę zlekceważyła. Alibaba i Jadzia najedli się bardzo, tak sądzę, bo nawet kocur trochę jedzenia zostawił i sobie poszedł. Dziękuję nie powiedział :mrgreen:
Podjechałam pod transformator, akurat p.Joanna karmiła koty. Wzięła jednak za mało jedzenia, co nie znaczy, że mało w ogóle, ale tamtejsze koty miały jakoś wyjątkowy apetyt. Dałam, co mi zostało.Była czarno-biała Paulinka, burasia, mama Ptysia i Balbinki i dwa kocury.Ten czarny miziak ma chore oczko :( Łzawi mu, czasem wygląda lepiej.Myślałam o unidoxie, ale on ponoć nie przychodzi codziennie.Czasem zjawia się bardzo niemiły buro-biały kocur z ogromnym brzuchem.On potrafiłby zjeść wiadro karmy.Zaraz wkleję zdjęcia.
Sowa
Obrazek
Jadzia
Obrazek
Alibaba
Obrazek
I transformatorowce
Czarny kocurek z chorym oczkiem
Obrazek
Tłustobrzuchy
Obrazek
Gabrysia, dzika bardzo, mama Ptysia i Balbinki
Obrazek
Czarno-białej Paulinki jakoś nie mam dzisiaj :oops:

ewar

 
Posty: 54971
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob paź 14, 2017 14:23 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Koty jednak są !!

Sowa znowu zaczyna wycinać mi numery.Dzisiaj się nie pojawiła. Alibaba i Jadzia owszem. Jadzia znowu biegła przy rowerze, a Alibaba wydzierał się, że już, że natychmiast musi dostać jedzenie :mrgreen: Oboje ładnie wyglądają, sierść mają gęstą, są tłuściutkie. Fajnie :D

ewar

 
Posty: 54971
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie paź 15, 2017 14:07 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Koty jednak są !!

Pod hutą byłam.Sowa się nie pojawiła, a miałam dla niej surowe mięso, bo bardzo je lubi.Trudno, dostała Jadzia i Alibaba. Potem jednak jeszcze raz spróbowałam i Sowa się przyczłapała.Powolutku, bez pośpiechu, skubnęła suchej karmy, trochę mokrej i dostojnym krokiem odeszła.Resztę zjadły sroki.

ewar

 
Posty: 54971
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie paź 15, 2017 17:32 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Koty jednak są !!

A jak wam się to podoba? :cry: Ten śmietnik to siedziba jakiejś firmy tuż za miejscem, gdzie karmię koty.Od kilku tygodni jest tam ten skazaniec. Widzicie jakieś miski?
Obrazek Obrazek

ewar

 
Posty: 54971
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie paź 15, 2017 19:58 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Koty jednak są !!

Ledwo wypatrzyłam tego psa na pierwszym zdjęciu.... :(
Kto o niego dba? :evil:

waanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2397
Od: Czw paź 30, 2014 20:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 16, 2017 6:41 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Koty jednak są !!

Nie wiem. Ten śmietnik do kogoś należy, to siedziba jakiejś firmy. Pies jest chyba stróżem. Brama zamknięta na kłódkę.

ewar

 
Posty: 54971
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto paź 17, 2017 14:36 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Koty jednak są !!

Lato w pełni :D Ale to już chyba ostatnie takie upalne dni. Pod hutą komplet i super :ok: Chyba z powodu wysokich temperatur koty mają mniejszy apetyt. Nawet Alibaba potrafi coś zostawić dla srok, które zresztą są bezczelne i siadają obok kota, nie boją się wcale.Mnie owszem :mrgreen: Koty jedzą powoli, a sroki w mgnieniu oka potrafią wyczyścić miskę.

ewar

 
Posty: 54971
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw paź 19, 2017 16:35 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Koty jednak są !!

Dzisiaj Sowa nie zaszczyciła mnie swoją obecnością.Dwa razy podjeżdżałam, musiała słyszeć dzwonek roweru.Ona tak czasem ma, już się przekonałam.Jadzia i Alibaba byli, myślę, że tych dwoje głodnych nie będzie. Dzisiaj w promocji była taniutka gulaszowa wieprzowina, one ją wolą od wołowiny.
Młody człowiek podjechał motorem pod pobliski bankomat i zaproponował mi złapanie kotów i oddanie ich do przytuliska, w którym zresztą pracuje. Szkoda, że nie zna prawa na tyle, aby wiedzieć, że tego robić nie wolno. Koty są bezdomne i wolno żyjące, psy wyłącznie bezdomne, co jest zasadniczą różnicą. Poprosiłam go, aby poszedł ze mną obejrzeć biednego psa, zobaczyć jakie ma warunki, ale ....bał się 8O Chłop tak ze 100 kg żywej wagi, wysoki, a taki strachulec. Poszłam sama, bo ja taka strachliwa nie jestem, chociaż mizerota ze mnie. W przytulisku nikt nie jest inspektorem TOZ-u, nikt nie ma legitymacji i interwencji nie podejmują.Nie chce im się? Boją się? Do kitu z czymś takim.

ewar

 
Posty: 54971
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 68 gości