Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Jadzi nie ma...

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw lip 27, 2017 20:01 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Koty jednak są !!

Super wieści :201494
:ok:

waanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2398
Od: Czw paź 30, 2014 20:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 27, 2017 20:02 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Koty jednak są !!

Arcana,dzięki, że napisałaś :1luvu: Już mogę odetchnąć, bo to był bardzo udany dzień.Wreszcie szylcia dołączyła do mamy i braci.Tatuś został na miejscu, przyszedł oczywiście na kolację.Jego też spróbuję złapać i ciachnąć, ale w swoim czasie.
Podjechałyśmy ze znajomą i szylcią w transporterku pod hutę i zawołałam "Jimi".Kocisko natychmiast przybiegło, wzięłam pod pachę i przyniosłam do samochodu.Nie chciał wejść do transporterka, ale nie był agresywny.Teraz jest u Reni ( pirulasińska) , leży pod stołem i mruczy.Jutro jedzie do weta na kastrację i testy.Reniu, dziękuję bardzo :1luvu:
Kocia mama ma już wszystkie dzieci w komplecie.Są w łazience, tam trochę ciasno, ale nie wypuszczę ich dzisiaj.Trochę niedomagają, zwłaszcza czarnuszek, wymiotuje trochę i nie ma apetytu.Coś się może wykluwa.Podglądałam koty przez kratkę w drzwiach i widziałam, że jadły z apetytem, zwłaszcza szylcia i krówek z białymi uszkami.Sprawdzę potem co jest w kuwetach i czy któreś nie wymiotowało.Jutro i tak cała czwórka zaliczy weta.Nigdy z tyloma kotami nie odwiedzałam lecznicy, ale kiedyś musi być ten pierwszy raz, prawda? :mrgreen:
Dziękuję za kciuki, za kibicowanie tym kotom :1luvu: Teraz proszę o kciuki za zdrówko, bo chyba zapeszyłam :oops:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55042
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw lip 27, 2017 20:21 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Koty jednak są !!

Za zdrowie w przedszkolu i za Jimiego :ok:

Arcana

 
Posty: 5668
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa


Adopcje: 15 >>

Post » Czw lip 27, 2017 20:42 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Koty jednak są !!

Ewa, gratulacje!
:ok: :ok: :ok:
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Pt lip 28, 2017 5:54 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Koty jednak są !!

Dzięki :1luvu:
Kotki wydają się być zdrowe, poza czarnuszkiem.On jest niewyraźny, zobaczymy, co powie wetka.
Założę osobne wątki kociej rodzince i Jimiemu, ale muszę znaleźć chwilę.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55042
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt lip 28, 2017 10:14 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Koty jednak są !!

dużo :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72896
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt lip 28, 2017 13:23 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Koty jednak są !!

Rano byłam z kotami u weta.Najpierw o Jimim.Odbieram go wieczorem, po kastracji, badaniach i testach.Dowiem się też w jakim jest mniej więcej wieku.Wetce bardzo się podobał, był trochę niespokojny, ale jest w pełni obsługiwalny.U Reni nie skorzystał z kuwety, nie siusiał, ale za to była brzydka kupa ...na kocyku :( Zobaczymy, co dalej.
Maluchy po kolei wyciągałam z transporterka.Wetka oceniła je na ok.10 tygodni, niemożliwe więc, aby ich mama urodziła nowe kotki.Uff!!
Żaden z kotów nie ma śladów kociego kataru, nie mają pcheł ani świerzbu.Żaden też nie miał temperatury.W dość kiepskim stanie jest jednak czarnuszek, który wymiotuje ( dzisiaj nie), ma brzydkie kupy, ale na przykład dzisiaj zrobił tylko jedną, papkowatą i śmierdzącą.Pozostałe koty mają dobre.Czarnuszek nie ma apetytu.Jest podejrzenie panleukopenii, ale to taki najgorszy scenariusz.Możliwe, że przyczyną kłopotów są robaki, mógł też coś szkodliwego zjeść ( ale co?).Trzeba obserwować.Dostał zastrzyk przeciwwymiotny, antybiotyk i pastę coloceum.Mam ją dawać każdemu kotu, jeśli zacznie się biegunka.Wszystkie zostały odrobaczone pastą, powtórka za dwa tygodnie.Aha, jeszcze mam dawać vetomune każdemu kotu.Na razie śpią smacznie, przytulone do siebie, nie budzę ich, sen jest odżywczy.
Zaraz ważę wszystkie koty, żeby wiedzieć jaką dawkę odrobaczacza im podać, całe stado bowiem musi zostać też odrobaczone.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55042
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt lip 28, 2017 14:58 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Koty jednak są !!

A pasta nie za słaba
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72896
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt lip 28, 2017 15:04 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Koty jednak są !!

To są małe kociaki, trzeba ostrożnie.Dorosłe dostaną tabletki.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55042
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt lip 28, 2017 20:24 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Koty jednak są !!

Dostałam piękne zdjęcia Bartusia.Kot jest przepiękny, jutro postaram się jakieś zdjęcia wkleić.
Martwię się o maluchy, ale pocieszam się tym, że nie są jak szmatki, że nie gorączkują.Trudno mi stwierdzić, czy coś jedzą, bo są w łazience, jedzenie znika, ale które zjada? Nie mam pojęcia.Na wszelki wypadek nakarmiłam convem, całkiem sporo zjadły i nie protestowały przy tym.Na pewno nie czują się dobrze, ale wspinają się, zainteresowane są wędką, może i leki już zaczną działać?
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55042
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob lip 29, 2017 7:07 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Koty jednak są !!

maluchy nie chorujcie :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:


a moze to reakcja na odrobaczenie? nieraz po tym koty gorzej sie czują jak miały pasozyty
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72896
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob lip 29, 2017 7:25 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Koty jednak są !!

One zachorowały przed odrobaczeniem.Nad ranem były dwie rzadkie i brzydkie kupy, rano jakieś przyzwoite, a teraz znowu dwie nieciekawe. Wymiotów nie było.Czarnuszek jakby nieco żywszy, gorzej czuje się krówek z czarnymi uszkami.Dostaną conva.
Najgorsze jest to, że nie mogę ich wypuścić z łazienki.Tak pięknie brykały, biegały w tunelu, wyglądały przez okno, a teraz są więźniami :cry:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55042
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob lip 29, 2017 11:54 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Koty jednak są !!

No to teraz zmiana.Gorzej czuje się czarnuszek, a krówek z czarnymi uszkami zwiał do pokoju i chciał się bawić.Kupiłam conva, po tym nie wymiotują, kupiłam też medicare, to bardzo odżywcza, półpłynna karma.Mogę ją nawet podać strzykawką.Jeśli koty nie będą zdrowsze to w poniedziałek czeka je szpital.Chciałabym tego uniknąć.
Piękny i kochany Jimi skorzystał wreszcie z kuwety.Hurrraaa!!!Renia nakupiła mu jedzonka, kot ma apetyt wilczy.Nie zaszkodzi mu dawać spore ilości, bo jest dość chudy.Jakieś zdjęcia mają być.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55042
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob lip 29, 2017 11:57 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Koty jednak są !!

ewar pisze:No to teraz zmiana.Gorzej czuje się czarnuszek, a krówek z czarnymi uszkami zwiał do pokoju i chciał się bawić.Kupiłam conva, po tym nie wymiotują, kupiłam też medicare, to bardzo odżywcza, półpłynna karma.Mogę ją nawet podać strzykawką.Jeśli koty nie będą zdrowsze to w poniedziałek czeka je szpital.Chciałabym tego uniknąć.
Piękny i kochany Jimi skorzystał wreszcie z kuwety.Hurrraaa!!!Renia nakupiła mu jedzonka, kot ma apetyt wilczy.Nie zaszkodzi mu dawać spore ilości, bo jest dość chudy.Jakieś zdjęcia mają być.


koty wy się nie wygłupiajcie i nie chorujcie :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72896
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob lip 29, 2017 13:40 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Koty jednak są !!

Czarnuszek jest kiepski :( Chyba jutro zaniosę go do lecznicy, jeśli nie poprawi się.Karmię go convem, ale to na dłuższą metę nie ma sensu.Pozostałe raczej nieźle.
Byłam pod hutą i załamałam się.Pojawił się nowy, czarny kot, płci mi nieznanej.Raczej zadbany, niezbyt dziki, ma ładną, czarną sierść.Nakarmiłam, głaskać się nie pozwolił, ale mogłam bardzo blisko podejść, wąchał moje palce.Jadzia też była i Sowa.Miałam dużo jedzenia, ale nie przewidziałam trzeciego kota i dla chudego tatusia kociąt już musiałam wziąć karmę od siostry.Zostawiłam mu trochę pod drzewem, na pewno znajdzie.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55042
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aga66 i 42 gości