Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Jadzi nie ma...

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Sob kwi 22, 2017 13:42 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Misi nie ma...

Przestało padać, podjechałam i nakarmiłam Jadzię.Koniec, kropka, tyle.Sowa się nie pojawiła, żółtooka nadal nieobecna, nie wiem, co o tym myśleć.

ewar

 
Posty: 54962
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie kwi 23, 2017 12:10 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Misi nie ma...

Dzisiaj na zmianę świeci słońce, a za chwilę grad i śnieg z deszczem.Podjechałam pod hutę, nie pamiętam, abym kiedykolwiek jechała tak szybko.Jadziunia moja kochana wybiegła mi na spotkanie jak za dawnych czasów.Dostała saszetkę Animondy i Smillę, bardzo była zadowolona.Na Sowę musiałam chwilę poczekać.Ona jest chyba przygłucha, a poza tym rezyduje gdzieś daleko i potrzebuje czasu, aby przybiec.Dzisiaj jakaś przestraszona mocno była, nawet uciekła, ale wróciła i jadła rozglądając się wokół.Dobrze, że podjechałam pomimo koszmarnej pogody, bo kotki się najadły.

ewar

 
Posty: 54962
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto kwi 25, 2017 14:18 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Misi nie ma...

Ponoć dzisiaj jest wyjątkowo ciepło.Wyjątkowo, bo już od jutra znowu zimnica.Pod hutą byłam, staje się to dla mnie dość czasochłonne.Jadzia je tylko dopóki jestem przy niej.Kiedy odjeżdżam, ona ucieka natychmiast.Nie wiem dlaczego jest taka przestraszona.Chcę, aby się najadła i sterczę tam , bo jak inaczej? Sowy dzisiaj nie było.Podejrzewam, że z powodu hałasu jaki tam był.Robotnicy łatali dziury w jezdni.
A teraz coś, co mnie okropnie zdenerwowało.Otóż, jakiś 80-letni pan zgłosił do UM, że lokatorzy kazali zamurować okienka na strychu, a tam są pisklęta kawek.To jest okres lęgowy, dorosłe ptaki tłuką się chcąc nakarmić pisklęta, ale w spółdzielni powiedzieli, że ich to nie obchodzi.W UM tak samo.Pan zadzwonił do radnej, która jest podobno ekologiem.Zastanawiam się, czy cokolwiek zrobi.Zdesperowany pan zadzwonił też do telewizji miejskiej.Mam nadzieję, że pomogą.

ewar

 
Posty: 54962
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw kwi 27, 2017 9:16 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Misi nie ma...

Mam dzisiaj zły dzień.Pogoda koszmarna, pisklęta kawek żywcem zamurowane na Skoczyńskiego 13, bo tak życzyli sobie lokatorzy to jeszcze jedno mnie dobiło.Otóż mieszkańcy bloku, który jest tuż obok parku miejskiego wystosowali petycję do UM, żeby coś zrobić z ptakami, bo im przeszkadzają 8O Jeden z radnych zaproponował wycięcie wysokich drzew.Takich rzeczy żaden literat nie jest wstanie wymyślić.Moja siostra miała pomysł, aby połapać wszystkie ptaki na klatki-łapki i wysterylizować :mrgreen: GDZIE JA MIESZKAM?

ewar

 
Posty: 54962
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw kwi 27, 2017 9:50 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Misi nie ma...

ewar pisze:zaproponował wycięcie wysokich drzew

...pewnie chce w tym miejscu stawiać samochód :ryk:

Przypomina mi się Joni Mitchell (Big Yellow Taxi)
Ścięli wszystkie drzewa
Pokazywali je w muzeum
Bilet za dolara i można je było zobaczyć
Czy nie okazuje się zawsze,
że nie wiesz co posiadasz,
jeśli tego nie stracisz?
Wybrukowali raj - urządzili parking

(A niech ich komary zeżrą, skoro im ptaki przeszkadzają :)

Zilvana

 
Posty: 364
Od: Nie sty 20, 2013 17:33
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Czw kwi 27, 2017 10:30 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Misi nie ma...

Kurczę, to u nas w ubiegłym roku wstrzymano ocieplanie budynku, na czas odchowania piskląt wróbli...
Czy kawki podlegają pod inne prawo? :evil:
Ptaki im przeszkadzają, bo brudzą na samochody... często jest tak, ze parkingi są zlokalizowane pod drzewami, a na górze siedzi mały bombowiec i atakuje; kiedyś tak urządziły maskę samochodu mojego sąsiada. Najadły się czarnego bzu, czy innych kolorowych witaminek... Lakier do zdzierania i ponownego malowania.
No, ale żeby drzewo wycinać..... :?

waanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2397
Od: Czw paź 30, 2014 20:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 27, 2017 10:46 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Misi nie ma...

I te pisklęta pozostawiono zamurowane żywcem, nikt nic nie zrobił? :?
Obrazek

violet

Avatar użytkownika
 
Posty: 4572
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Czw kwi 27, 2017 12:26 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Misi nie ma...

violet pisze:I te pisklęta pozostawiono zamurowane żywcem, nikt nic nie zrobił? :?

Pani radna, do której dzwonił ów staruszek powiedziała o tym na posiedzeniu rady miasta.To nie jest ich sprawa, to zarządca.Zarządca ( kobieta),z którą starszy pan rozmawiał powiedziała mu, że do samego Kaczyńskiego może dzwonić, mają to gdzieś.Podobno pan zgłosił problem do telewizji miejskiej.Nie znam tego pana, a radna jest bezRADNA, jak zresztą w wielu sprawach.Jest ekologiem :wink:
Byłam pod hutą, ale tylko biedna Sowa przyszła pomimo deszczu.Trzęsła się z zimna, ale dostała ciepłe mięsko, na pewno się ogrzała.Jutro ma już być ciepło i sucho.

ewar

 
Posty: 54962
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt kwi 28, 2017 5:06 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Misi nie ma...

waanka, bardzo dziękuję za pomoc :1luvu: :1luvu: :1luvu:

ewar

 
Posty: 54962
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob kwi 29, 2017 13:08 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Misi nie ma...

Nareszcie sucho, chociaż zimno.Nakarmiłam Sowę i Jadzię.Na szczęście było w miarę spokojnie, pogoda nie zachęca do spacerów i Jadzia chyba się wreszcie najadła.Mnie się jakoś cieplej robi na sercu, kiedy kotki biegną w moją stronę i naprawdę widać, że się cieszą.Mam filcową, fajną torbę, dowożę jeszcze ciepłe jedzonko.Jutro ma znowu lać :evil: , ale pojadę i tak.

ewar

 
Posty: 54962
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob kwi 29, 2017 14:19 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Misi nie ma...

Pogoda nas nie rozpieszcza; dobrze, że futra mają Ciebie :1luvu:

waanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2397
Od: Czw paź 30, 2014 20:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob kwi 29, 2017 15:24 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Misi nie ma...

Faktycznie pogoda jest koszmarna, chociaż dzisiaj jakoś wyjątkowo nieźle.Jasne, że kotki się cieszą, kiedy przyjeżdżam, zwłaszcza Jadzia, która biegnie w moją stronę z ogonkiem podniesionym do góry i tak w ogóle "tańczy".Lubię tam być, szczególnie kiedy jest ładna pogoda, jest cisza, spokój, a koty wylizują miski.Szkoda tylko, że już tak niewiele ich zostało :cry: Oglądam czasem stare zdjęcia i jest mi smutno, bo nawet nie wiem, co się z nimi stało.Tak jest z bezdomniakami.Sowa jest bardzo wiekowa jak na bezdomnego kota, ma prawie dwanaście lat, Jadzia około sześciu-siedmiu.Tylko one są tam od zawsze.

ewar

 
Posty: 54962
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie kwi 30, 2017 12:51 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Misi nie ma...

Dzisiaj jakby cieplej i nareszcie sucho.Pod hutą byłam, ale tylko Sowa pojawiła się na posiłek.Ona jest ostrożna, wciąż rozgląda się na boki.
Obrazek Obrazek

ewar

 
Posty: 54962
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon maja 01, 2017 13:20 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Misi nie ma...

Bartuś.Dorodny kocurek z niego, prawda?
Obrazek

ewar

 
Posty: 54962
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto maja 02, 2017 15:03 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Misi nie ma...

Bartusia na szczęście udało się zabrać spod huty, marnował się tam.Cudowny z niego kotek.
Udało mi się dzisiaj, nie czekałam na moje huciane kotki, one czekały na mnie.Bardzo lubią serca z kurczaka, dzisiaj więc miały tę przyjemność.Kotki wyglądają na zdrowe, chociaż na pewno są zarobaczone, na to nic nie poradzę.
Oto moja Jadziunia, kochana, ale bardzo płochliwa kotka
Obrazek

ewar

 
Posty: 54962
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 53 gości