Mama Agatka i jej dzieci.Agatka w DS.Pszczółki w DS w Łodzi

Kilka zdjęć

Uwielbiam te moje Pszczółki.Moja sąsiadka również.Mizia je przez oczka siatki, bo tam podchodzą.Sąsiadka coś do nich zagaduje, lubi patrzeć jak się bawią.Ma problem z odróżnieniem Majki od Ptysia, bo oni są do siebie podobni, ale lubi je wszystkie.Maja jest pieszczochą.Wywala brzuszek do miziania ( a ma grubiutki :lol:

) i mruczy przy tym jak dwa traktory.Czarna Gucia jest ruchliwa bardzo, zdecydowanie smuklejsza od siostry i bardzo gadatliwa.Bardzo lubi wchodzić pod jakieś kołderki, posłanka, tylko główka jej wtedy wystaje.Jest czarna jak heban, tyko wciąż ma jeden biały wibrysek.

Moje koty są żarłokami.To trochę z powodu Pusi, która je malutko, ale często.Pozostałe też domagają się jedzenia i dostają trochę, bo nie umiem inaczej.W żadnym wypadku odchudzanie kotów mi nie wychodzi.Chyba kupię im jakąś suchą karmę, która im tak bardzo nie smakuje i już.

"Stójki" Pszczółek na barierce i oparciu fotela, są doskonałą ilustracją do argumentu za osiatkowaniem balkonów.... :strach:

O, w ich przypadku to absolutnie niezbędne.
A tu Majka.To przesympatyczna, rozmruczana, miaziasta kicia.

I gościnnie mój piękny Gabryś

**Adopcje: 15 >>**

I znów najlepsze zdjęcie ma Gabrysiek :mrgreen:

Chyba na balkonie, lepsze światło.

On jest czarno-biały, takie koty ładnie wychodzą na zdjęciach.

Gucia też lubi jabłko z jakąś niezwykłą kocimiętką

Maja z Ptysiem.Nie ma mowy o nie osiatkowaniu balkonu.

Bywa i tak.

Mało piszę o Pszczółkach, ale nic się nie zmienia.Kotki są kochane, zdrowe ( odpukać!).Kochają się bardzo, często śpią przytulone do siebie, a ja uwielbiam, kiedy myją sobie nawzajem pyszczki.Dużo czasu spędzają na balkonie, bawią się pięknie.Gucia jest wciąż szczuplutka, Maja to taka kluseczka, która wywala brzuszek do głaskania i pięknie przy tym mruczy.

Pszczółki, jedyne koty u mnie w domu lubią gotowane mięso.Gotuję dla psa sąsiadów i dla bezdomniaków, bo im bardzo smakuje to i Pszczoły się załapują.Nie znoszę obierać kości kulinarnych i ćwiartek, bo to tłuste, a i trzeba obierać gorące, ale to wychodzi dość tanio.W weekendy są promocje na kurczaki, kości kulinarne są po 0,99 zł.Proszę zawsze o takie z dużą ilością skóry.

Wczoraj zadzwonił jakiś mężczyzna, zainteresowany był kotką, brał pod uwagę dwie, ale natychmiast podziękował, kiedy usłyszał, że są wysterylizowane.Nie zdążyłam o nic więcej zapytać.Straszne, prawda?

Nie chcę się nawet domyślać dlaczego.

Już było coś takiego na Forum, temat podjęty przez jakiegoś pana, tatusia, co to chciał uzyskać rzekomo kociaki do zabawy i edukacji dla dzieci... :strach:

Przeraża mnie to, że facet kotkę dostanie

Kilka razy słyszałam teksty o cudownych domkach.Jedni mieli kocurka, ale go nie wykastrowali ( szkoda kasy, a ludzie zamożni), domek był wychodzący i kocurek skończył pod kołami samochodu, ale domek świetny :wink:

.Znajoma dała kotkę do takiego domku.Domek nie kwapił się ze sterylizacją, znajoma zrobiła to na koszt UM, ale domek świetny, prawda? Na sterylkę nie mieli pieniędzy, zastanawiam się, czy będą mieć pieniądze na weta, o dobrej karmie już nie wspomnę.

Nie znam się na owadach, ale pojawiają się jakieś chrabąszcze, czy coś podobnego, duże i koty na nie polują.Najbardziej chyba Pszczoły.Nie znoszę tego, bo mam wrażenie, że dręczą owada.Mnie od dzieciństwa uczono, że muchę należy zabić, ale nie wolno jej torturować.Koty głodne nie są, polować nie muszą.

**Adopcje: 15 >>**

ewar pisze: Kochają się bardzo, często śpią przytulone do siebie, a ja uwielbiam, kiedy myją sobie nawzajem pyszczki.

To poproszę ładne wspólne zdjęcia do ogłoszeń

Mama Agatka i jej dzieci.Agatka w DS.Pszczółki w DS w Łodzi

Kto przegląda forum