Mama Agatka i jej dzieci.Agatka w DS.Pszczółki w DS w Łodzi

Może Beni uda się je ukoić

Za resocjalizację :ok:

**Adopcje: 11 >>**

Cholera , co im w biednych główkach sie roi. Ile strachu, bólu i nie pewności musi być.
Byleby sie nie rozchorowały z tego stresu.

Liczę ,że jednak szybko uspokoją się. Poznają kąty a przede wszystkim koty. I ciebie.
Wielkie kciuki :ok:

Mam nadzieję,że nic im nie będzie.Maja już bardziej wyluzowana, siedzi teraz na balkonie i czeka na sąsiadkę, która zawsze coś tam do kotów zagaduje.Bardziej przejmuję się Gucią.To zawsze była bardzo żywiołowa kotka, odważna, wszędzie było jej pełno, a teraz jest zestresowana.Nie chciała przyjść do mnie do łóżka, nie chciała się bawić.Potrzeba czasu, aby Pszczółki znów były takie jak dawniej.

Biedne maleńtasy tyle dobrego że miały gdzie wracać ,a dom i mieszkańców pamiętają :ok:

Były miesiąc w nowym domu, a ja ich nie poznaję.To były kotki z ADHD, wszędobylskie, ciekawskie, w ciągłym ruchu, a teraz najczęściej leżą na posłankach.Już nie witają mnie w drzwiach, w ogóle do drzwi nie podchodzą.Mam nadzieję, że się odstresują.

Miesiąc dla młodziaka to sporo czasu ale złapią stary rytm domu i będzie tak jak było :ok:

Chciałabym bardzo, aby tak było.One zrobiły się bardzo spokojne.Maja już kładzie się na stole w kuchni i wywala brzuszek do miziania, tak jak to było dawniej.Gucia też swoim zwyczajem miaukoli, ale nie są już takie szalone i ciekawskie.W nocy spały przyklejone do siebie, w drugim pokoju.Zobaczymy, co będzie dalej.

Pszczółki powolutku zaczynają zachowywać się jak dawniej, ale już takie żywiołowe nie są.W nocy śpią przytulone do siebie.Apetyt mają, z kuwetką OK.Trochę obecność Pusi je deprymuje, boją się jej, chociaż i tak Pusia nieco złagodniała.Nieco.

Pszczółki mają się dobrze.Nie są takie żywiołowe jak wcześniej, ale są wesołe.Dużo czasu spędzają teraz na balkonie, bawią się z Ptysiem i Gabrysiem, ale śpią przytulone do siebie.Niestety, muszą uważać na Pusię, bo ta je przegania, zwłaszcza czarną Gucię.Nie podoba mi się to, ale Pszczółki sobie radzą, uciekają i nie odpowiadają agresją.Kochane są naprawdę, przesłodkie, miziaste i śliczne.

Codziennie "wyglądam" wiadomości o Pszczołach...
Dobrze, ze pierwsze złe chwile minęły i Pszczoły odzyskują radość życia

Zmieniły się jednak.Nie są już takie ufne, ciekawskie i zdecydowanie mniej żywiołowe.To dopiero tydzień, zobaczymy co będzie dalej.

Pszczółki mają się dobrze.Tak jak pisałam wcześniej, nieco się zmieniły, ale może po prostu dorosły i spoważniały.Bardzo zbliżyły się do siebie, śpią na jednym posłanku, myją się nawzajem...itd.Gucia jest szczupła, zwinna, Maja większa i taka milcząca, podczas gdy Gucia miaukoli, zwłaszcza kiedy jest głodna.Obie to kocie alpinistki, biegają po barierce balkonu i tęsknym wzrokiem patrzą na coś pod sufitem.Już są za ciężkie, aby wspiąć się po chropowatej ścianie, jak to wcześniej bywało.I na szczęście dla mnie, bo mnie to przerażało.

Muszę porobić nowe zdjęcia Pszczółkom.Mają się świetnie, bardzo się kochają, ocierają o siebie, myją pyszczki i bawią razem.Z innymi kotami również żyją w przyjaźni, z Ptysiem i Gabrysiem biegają jak szalone, ale tak ma być, bo to młode kotki i na całodzienne leżenie na parapecie mają jeszcze dużo czasu.A ruch to samo zdrowie.No właśnie, Pszczółki wyglądają na okazy zdrowia.Mają apetyt, w kuwetce jest wszystko tak jak być powinno, tylko się cieszyć.

Dużo głasków dla Pszczółek :201461

Dziękuję

Mama Agatka i jej dzieci.Agatka w DS.Pszczółki w DS w Łodzi

Kto przegląda forum