Pomoc dla Kiteczki

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro cze 15, 2016 15:56 Pomoc dla Kiteczki

http://www.fotosik.pl/zdjecie/99ff7ff8232d971b
Drodzy Forumowicze,
Korzystałam już z Waszej cennej pomocy i rad i wiem, że jestem w stanie znaleźć pomoc aż i już tylko tutaj. Mam poczucie, że wykorzystałam już wszystkie opcje. Czuję się bezradna i mam złamane serce tak jak koteczek, o pomoc dla którego właśnie proszę :201494 . Chodzi o to, że pomagam znaleźć nowy domek dla 5,5 letniej koteczki - Kitki, której ukochana pańcia zmarła nagle. Kotek strasznie cierpiał bo dokładnie rozumiał co się stało. Płakała prawdziwie dziecięcym płaczem, nie chciała wyjść z kryjówki, którą zrobiła jej pańcia z powodu remontu w domu. Tak więc najpierw był jeden szok - remont a potem zaraz drugi - odejście ukochanego człowieka. Przez około 1,5 miesiąca do Kiteczki przychodził pan, który dokarmiał dzióba i pomagał mu przejść przez to wszystko. Zdawaliśmy sobie jednak sprawę, że taka sytuacja nie może długo trwać, tzn. kotek sam w pustym domu przez większość czasu. Kotek, który zaczął wychodzić z traumy, bawić się swoją różową myszą, którą sobie wieszała na jednym zębie, tulący się niemal bez przerwy do ciepłych rąk i płaczący na widok znowu wychodzącego z domu pana. Koteczka ma piękne, brązowe, rozumne oczy, komunikuje z łatwością na co ma ochotę, jest taka ufna i ....samotna. Jedynym wyjściem z tej sytuacji było schronisko. Jednak, udało się znaleźć młodą dziewczynę, która zechciała się koteczkiem zaopiekować. Zabrała ją dwa dni temu. jednak, jak przysłała zdjęcie Kitki, to nie mogę dojść do siebie i dlatego piszę tutaj na forum z prośbą, niemalże błaganiem o pomoc w znalezieniu jej innego domku. I nie chodzi o to, że mam jakieś wydumane obawy na temat jej obecnego schronienia, w którym mi coś nie pasuje, brakuje wygód czy coś takiego. Nie. Tylko okazało się, że w domu są inne kotki i jeszcze pies i dużo ludzi... i siedzi w pustym pomieszczeniu z kuwetką i legowiskiem obok. Dziewczyna niedługo wychodzi za mąż i się wyprowadza a kotka planuje zostawić na wiosce. Na zdjęciu widziałam, że kocina jest po prostu przerażona, stoi na ścianie, wiem, że nie je i nie była w kuwetce! Obawiam się, że nie poradzi sobie w tak odmiennej sytuacji od tej, w której była dotąd - sama z pańcią i bez innych zwierząt i dzieci. Ponieważ ani ja ani jej tymczasowy opiekun nigdy nie byliśmy w takiej sytuacji wcześniej, zgodziliśmy się, żeby poszła do tego nowego domku na wieś bo nie wiedzieliśmy jak będzie, mieliśmy pozytywne nastawienie. Teraz myślę, że będzie jej bardzo ciężko lub wręcz będzie to niemożliwe odnaleźć się w hierarchii tych innych kotków, nie mówiąc już o kolejnej turze łamania jej serca. Myślę też, że najlepiej jej byłoby w mieszkaniu z opcją niewychodzenia i raczej w niewielkiej rodzince, świadomej, ze jej potrzeba tylko ciepłego kącika i dużo głasków. Każdy dodatkowy stresor może być dla nie nie do zniesienia. Może ja przesadzam? Błagam doradźcie coś lub pomóżcie. Jesteśmy w stanie dowieźć koteczkę w prawie każde miejsce w obrębie województwa bo ta podróż też może okazać się trudna. Koteczka ma swój własny dobytek w postaci kuwetki, piaseczku, legowiska, zabawek, przysmaków i karmy oraz ma tego pana, który w każdej sytuacji jest chętny wspomagać na różne sposoby. Ja też.

Biały kotek

 
Posty: 12
Od: Śro cze 15, 2016 12:30

Post » Śro cze 15, 2016 18:02 Re: Pomoc dla Kiteczki

Biały kotek pisze:wiem, że nie je i nie była w kuwetce!

Więc zabierzcie ją jak najszybciej na tymczas, bo już nie będzie kogo ratować. :( Lepsze było dla niej puste mieszkanie z dochodzącą opieką, tak myślę.
(Z powodu sytuacji rodzinnej nie mogę wziąć żadnego nowego zwierzaka, więc nie pomogę.)
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 34251
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" ;-(

Post » Śro cze 15, 2016 18:45 Re: Pomoc dla Kiteczki

Dziękuję Gretta za podpowiedź. Koteczka dostała No-spę (tak zalecił vet) i czekamy do jutra.

Biały kotek

 
Posty: 12
Od: Śro cze 15, 2016 12:30

Post » Śro cze 15, 2016 20:13 Re: Pomoc dla Kiteczki

Które to województwo?
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 34251
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" ;-(

Post » Śro cze 15, 2016 20:18 Re: Pomoc dla Kiteczki

Opole. Poza tym - super wieści - niedawno był siks!

Biały kotek

 
Posty: 12
Od: Śro cze 15, 2016 12:30

Post » Śro cze 15, 2016 23:00 Re: Pomoc dla Kiteczki

Ufff... to podstawa.
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 34251
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" ;-(

Post » Czw cze 16, 2016 7:43 Re: Pomoc dla Kiteczki

Zastanawiam się co mogę jeszcze zrobić dla tego zwierza. W takich sytuacjach ta bezradność jest po prostu nie do zniesienia. Były ogłoszenia, które ludzie zdzierali, jest info na Facebooku w TOZ, fundacji Opolskiej, pytam różnych znajomych czy nie wzięliby kociny... Co jeszcze? Może trzeba więcej czasu? Może jednak dać jej szansę tam na wiosce? Może ma ktoś swoje doświadczenia? Niestety, są i tacy, którzy mi mówią m że w takim środowisku to przepadnie, poczuje wolność i zabierze się w "drogę do domu"...

Biały kotek

 
Posty: 12
Od: Śro cze 15, 2016 12:30

Post » Czw cze 16, 2016 13:10 Re: Pomoc dla Kiteczki

Cierpliwości, teraz jest nie najlepszy czas na adopcje. Po wakacjach jest lepiej.
Wieś to moim zdaniem ostateczność dla kota.
Obrazek

KITKA[*]28.03.2011 ŻUCZEK[*]17.04.2013 BUNIA[*]30.03.2015 BUBA [*] 12.10.2015 ZUZIA[*] 14.01.2018
RUDY MIŚ [*]1.08.2019 MAŁA[*] 11.04.2020

Do zobaczenia nasze kochane

ankacom

 
Posty: 3872
Od: Wto wrz 14, 2010 17:23
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw cze 16, 2016 15:54 Re: Pomoc dla Kiteczki

Czyli sugerujesz anacom, żeby jednak ją zabrać z powrotem do pustego domku i czekać te kilka miesięcy, tak? A nie będzie sobie "dziczała" w tym domku, w takiej pustce?

Biały kotek

 
Posty: 12
Od: Śro cze 15, 2016 12:30

Post » Pt cze 17, 2016 1:38 Re: Pomoc dla Kiteczki

Ja chyba zabrałabym ją stamtąd gdzie jest teraz. W swoim domu przynajmniej będzie się czuła bezpieczna. Czy ten pan nadal będzie mógł do niej chodzić, posiedzieć z nią, pobawić się?
A Ty Biały kotku nie możesz wziąć jej na tymczas?
Trzeba cały czas bardzo intensywnie szukać jej domu.
Na forum są osoby które za niewielką opłatą robią ogłoszenia viewtopic.php?f=27&t=117559
Trzymam kciuki za domek dla Kitki :ok: :ok: :ok:
Obrazek

KITKA[*]28.03.2011 ŻUCZEK[*]17.04.2013 BUNIA[*]30.03.2015 BUBA [*] 12.10.2015 ZUZIA[*] 14.01.2018
RUDY MIŚ [*]1.08.2019 MAŁA[*] 11.04.2020

Do zobaczenia nasze kochane

ankacom

 
Posty: 3872
Od: Wto wrz 14, 2010 17:23
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt cze 17, 2016 5:46 Re: Pomoc dla Kiteczki

Baaaardzo Ci dziękuję ancom za odpowiedź!!! Ten pan może do niej przychodzić jeszcze przez jakiś czas, bardzo się ze sobą związali :201461 ale z jakichś powodów nie może jej do siebie wziąć. Mieszkanie będzie też niedługo sprzedane, nie znam szczegółów ale nie sądzę, że natychmiast. Ja mam kocinę, w sprawie której korzystałam już z pomocy Forumowiczów, która ma białaczkę. Wirus wydaje się być na razie uśpiony (moja kocinia ma 12 latek) ale średnio dwa razy do roku przechodzi bardzo poważne infekcje gardłowo - tchawicze, bierze antybiotyki i jest wtedy ogólnie armagedon w domu. Nie darowałabym sobie tej opcji zarażenia drugiego kota. Zresztą 6 lat temu postanowiłam wziąć kocinę, a co tam będzie mi vet mówił.... przecież miłością da się wszystko wyleczyć... I ten mały (Stefan) tak atakował tą dużą, że po prawie 3 miesiącach odpuściłam. Były wymioty, nie jadła, siedziała zamknięta w jednym pokoju, pod którym noc i dzień czatował Stef. Ubłagałam mamę... o pomoc. Stefan jest teraz u rodziców. Nie podejmowałam kolejnej próby.
Zaraz jak tylko wrócę z pracy, idę na ten link od Ciebie. Jeszcze raz dziękuję za pomoc.
A Kiteczka wczoraj znowu jest bez jedzenia i nie wiadomo czy piła i sikała bo z całym szacunkiem wobec różnych metod opieki nad zwierzakami, tutaj jest opcja, ze koty to same sobie dadzą radę. Ale czy taki kotoczłek też???? :strach:

Biały kotek

 
Posty: 12
Od: Śro cze 15, 2016 12:30

Post » Pt cze 17, 2016 9:15 Re: Pomoc dla Kiteczki

Nie, koty same nie dają sobie rady.
proszę, zabierz ją stamtąd, przecież kocina zejdzie ze stresu :(
ona prędzej zdziczeje tam gdzie się boi niż tam, gdzie się czuje bezpiecznie
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 34251
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" ;-(

Post » Pt cze 17, 2016 10:21 Re: Pomoc dla Kiteczki

Ok. Tak jak mówicie tak działam. Organizuję jej powrót. :1luvu:

Biały kotek

 
Posty: 12
Od: Śro cze 15, 2016 12:30

Post » Pt cze 17, 2016 19:19 Re: Pomoc dla Kiteczki

Trzymam kciuki za kotunię.

edit: pozwoliłam sobie ściągnąć i wstawić jej zdjęcie :1luvu: :201461

Obrazek
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 34251
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" ;-(

Post » Pt cze 17, 2016 20:42 Re: Pomoc dla Kiteczki

Też uważam że zostawienie kici na wsi to najgorszy pomysł. Ale dobrze że już to wiesz i kicia wraca na stare śmieci, które zna.
Ona znajdzie nowy dom, tylko potrzeba trochę czasu i duuużo ogłoszeń. Ja jak szukam domów tymczasom to zwykle robię ogłoszenia na wielu portalach i na różne miasta (głównie Warszawa, Kraków, bo stamtąd jest największy odzew). Ładne zdjęcia i ładny tekst, w którym piszesz jakiego domu szukacie dla koteczki (wychodzący/niewychodzący, z zabezpieczonymi oknami/balkonem, czy może iść do domu z dziećmi czy nie, czy z innymi zwierzętami, itp.). I o kotce, jej charakter, czy wysterylizowana, korzystanie z kuwety, zdrowie - to są wszystko ważne informacje. Piszę też o obowiązku podpisania umowy adopcyjnej (informacja jest już wstępną selekcją różnych oszołomów, których nie brakuje) i wizycie przed/po adopcyjnej.

Teraz jest okres tuż przed wakacjami, do tego wysyp maluchów, może trzeba będzie trochę poczekać. Ale uważam że każdy kot ma swoje szczęście w życiu. Różnie się układa ludziom, nie każdy wyjeżdża na wakacje, ich ukochane zwierzaki odchodzą i szukają nowego przyjaciela. I na szczęście nie każdy chce tylko małą kuleczkę, bo "sobie ją wychowa", starsze koty też znajdują domy.

Trzymam mocne kciuki za kicię :ok: :ok:
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 65 gości