Rustie pisze:Obsluga Ermitaza jest prokocia, postaram sie cos dowiedzieć
edit:
To klatka KTOZ, Aga ich cisnęła by coś zrobili, tam jest sporo kotów, pojawiły się kocięta, a ona nie jest w stanie się rozdwoić. Obiecali, że w tym tygodniu ruszą z akcją. Może pójdzie im łatwiej, bo patolstwo tam mieszkające jest naprawdę niebezpieczne W piątek zatłukli kotkę karmiącą, bo tak. Z karmicielką też nie mieliby problemu
Pojemniki musiano usunąć, bo się bezdomni menele zalęgli na zapleczu klubu i był syf, będą myśleć nad nowym miejscem do postawienia misek, na razie lepiej niech koty będą przegłodzone, to łatwiej się złapią. Aga karmiła co kilka dni + dostawały resztki z Ermitaża.
Klatka stoi, narazie zamknięta. Kotów nie widzialam od kilku dni. Jak trzeba będzie coś pomóc, to jestem. Pracuję w CBL, przechodzę tamtędy codziennie