W-wa Nosia 1,5roczny miziak namolniak -prosze o ud. na fb

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Nie kwi 24, 2016 20:16 W-wa Nosia 1,5roczny miziak namolniak -prosze o ud. na fb

Pomyslalam, ze moze i na forum bede szukac domu dla mojej tymczaski Nosi.Zawsze miałam szczęście do znajdywania domów dla trudnych przypadków, a tutaj fajna, normalna kicia i znalezienie domku nie idzie :(
Jestem DT Nosi,bo ją sobie znalazłam pod blokiem. A właściwie ona mnie znalazła - myśłałam,że to nowy dzikus, ale po miesiącu zaczeła się otwierać. A to zamiauczała patrząc mi w oczy, a to odprowadziła pod klatkę patrząc tęsknym wzorokiem jak znikam. Aż w końcu się ujawniła - pewnego dnia wyszła spod samochodu i dała się pogłaskać. Przełamała się dopiero po miesiącu, ale jak tylko uczyniła pierwszy krok, okazało sie,że to w pełni oswojony kot. A w domu to w ogóle wielkie zaskoczenie - że to miziak totalny.
Niestety, przy pierwszym kontakcie Nośka boi się ludzi. Ja mogę tylko tłumaczyć, że kot potrzebuje czasu by się przyzwyczaić do nowej sytuacji i ludzi,że ja jej nie oswoiłam, ona była już oswojona,aż miesiąc się dziewczyna namyślała czy do mnie wyjść. Tak więc Nośka ma już za sobą 2 nieudane adopcje, bo zdaniem adoptujących "nie zaskoczyło". Nie zaskoczyło po 1dniu (!) ( to był pierwszy zwrot) lub po 6ciu dniach (to był drugi zwrot, który był dla mnie totalnym rozczarowaniem, gdyż były postępy w dobrą stronę, ale ludzie są niecierpliwi i oczekują cudów). Tak więc mam u siebie super fajną kicie (jak widać na zdjęciach, straszny przytulak, nie chce ze mnie schodzić), tyle że teraz nie ma opcji-musi znaleźć odpowiedzialny dom, taki na zawsze. Kogoś, kto da jej czas na zaklimatyzowanie się. Ja nie ma mam w sobie żadnych szczególnych super-mocy, że koty mnie lubią. Wierzę, że Nośka jest w stanie zaakceptować innego człowieka, a jej stosunek wobec mojej osoby pokazuje tylko jaki ma naprawdę charakter.
Resztę informacji o Nosi przekażę w kolejnych postach by potrzymywać wątek.
Adopcję Nosi prowadzi grupa wolontariacka "Pies na Zakręcie". Proszę o udostępnianie: https://web.facebook.com/media/set/?set ... 854&type=3 .
(strupek na nosku nieaktualny, niedługo wkleję też nowe zdjęcia)
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Ostatnio edytowano Sob maja 07, 2016 17:56 przez annakk, łącznie edytowano 1 raz

annakk

 
Posty: 459
Od: Pt gru 07, 2012 23:04

Post » Nie kwi 24, 2016 20:44 Re: W-wa Nosia 1,5roczny miziak namolniak

Trzymam kciuki za dobry dom, nie zrażajcie się, w końcu się znajdzie :)
https://www.facebook.com/kociazgraja/

meridenn

Avatar użytkownika
 
Posty: 127
Od: Pon paź 19, 2015 11:24
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto kwi 26, 2016 21:14 Re: W-wa Nosia 1,5roczny miziak namolniak

Zagaiłam temat, to teraz jeszcze raz od początku.Dzięki smsom do sąsiadki jestem w stanie stwierdzić, że Nośkę po raz pierwszy zobaczyłam 8.02. Tego dnia dałam kotom jedzenie wyjatkowo wcześnie, bo wychodziłam na jakąś imprezę, więc wracając zajrzałam sprawdzić czy nie zamarzło ( jeszcze to zima była) lub nie dołożyć. I wtedy po raz pierwszy przy karminiku zobaczyłam Nośkę - oczywiście od razu zwiała na mój widok.Kolejne z nią spotkania wyglądały tak samo. Już wtedy sobie myślałam skąd taki pingwin u mnie się wziął. Czasami pojawiało się coś czarnego, ale tu zawsze był teren burasów. I czy jak zrobi się cieplej, to czy mogę ją łapać na kastrację. Dawałam jej na oko 6mc, czyli taka dolna granica wieku na zabieg.Kolejny etap zapoznawania się z Nośką, to zobaczyłam,że ona ewidentnie na mnie czeka pod samochodami. A potem że jak wracam do domu, to ona pod kolejnymi samochodami przemyka się aż pod sama moją klatkę. No to było rozczulające. I jeszcze ten wzrok wpatrzony we mnie. Już wtedy nie dawało mi to spokoju, dawno nie miałam towarzyskiego dzikusa. Za którymś razem jak ją tak zobaczyłam pod samochodami, nachyliłam się i czekałam co zrobi. Spojrzała na mnie i zamiauczała. No wtedy to już mnie ciary przeszły. Aż pewnego dnia nastąpił przełom - zamiast tylko miauczeć wyszła spod samochodu i zaczęła się o mnie ocierać. To nie bylo takie tam sobie otarcie, to właściwie był jakis szał ocierania.Wtedy w mojej głowie zapadła decyzja, że muszę ją zabrać. Zaczełam wszystko składać do kupy. Że ona nie może być wolno żyjącym kotem, że nic się w niej nie zgadza. Boi się innych kotów, nie je jak je widzi. Czeka tylko na mnie, jedzenie jej nie interesuje, mimo , że pewnie jest bardzo głodna. Gdzie spała, skoro boi się pozostalych i pewnie nie miałaby odwagi podejść do budek?
Po przyniesieniu do domu ledwo ją wypuściłam, to już nie mogłam jej od siebie odkleić. Chyba tak bardzo chciala mi podziekowac. Tej nocy do pozna siedziałam z nia w łazience. To zdjecia z jej pierwszych minut po wypuszczeniu, sama robilam jedna wolna reka, ale nie o jakosc chodzi:
Obrazek
Obrazek
Obrazek

annakk

 
Posty: 459
Od: Pt gru 07, 2012 23:04

Post » Pon maja 02, 2016 15:12 Re: W-wa Nosia 1,5roczny miziak namolniak

Nosia ma szmaragdowo-zielone oczy. Jest pingwinka, ale duzo tam jej ciekawych elementow gra na twarzy - ma biale wasy, bialy pasek wzdluz nosa, czarna brodke, czarno-rozowy nos.
Jest bardzo drobna i pewnie nieliczac roztycia sie, to wieksza juz nie bedzie.
To jej aktualne zdjecia. Po otarciu na nosku nie ma sladu.
Noska uwielbia dwie rzeczy. Siedziec czlowiekowi na rekach albo zabawy wedka.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

annakk

 
Posty: 459
Od: Pt gru 07, 2012 23:04

Post » Sob maja 07, 2016 18:00 Re: W-wa Nosia 1,5roczny miziak namolniak -prosze o ud. na f

Prosze o udostepnianie na fb:
https://web.facebook.com/media/set/?set ... 854&type=3

Nie wiem jak to mozliwe, ale Noski udostepniania szly ostro do gory,a potem utknely na 98 ... i tak na dlugo zostalo. Do dzisiaj . Liczba udostepnien spadla do 97 ( jak to mozliwe ???!!!).
Pomozcie dobic do setki , a potem mam nadzieje poleci ....

annakk

 
Posty: 459
Od: Pt gru 07, 2012 23:04




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 60 gości