Zaadoptuję kota

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon mar 21, 2016 12:49 Zaadoptuję kota

Po smutnej historii z naszą 10 miesięczną koteczką Rudą, szukamy do adopcji kota.
Ruda była szylkretką, kotką, która odeszła po podaniu narkozy przed sterylizacją.
Bardzo przeżywamy jej stratę. Zdecydowaliśmy z mężem, że adoptujemy kota, bo domu strasznie pusto się zrobiło i tęsknimy...
Kilka szczegółów o domu:
- miesza z nami dwuletni, wykastrowany kocur Puzel, trochę nieśmiały, ale zaakceptował drugiego kotka i fajnie z nim funkcjonował; Puzel jest kotem wychodzącym, ale nie oddala się za bardzo od domu;
- mieszkamy w domu, na wsi, na końcu ulicy, pod lasem;
- mam dwójkę małych dzieci - ważne jest dla nas ich bezpieczeństwo, kotki, które do nas trafiły, były wcześniej w domu tymczasowym i mieliśmy okazję dowiedzieć się więcej o tym, jak funkcjonują, jakie mają charaktery; była to dla nas ważna informacja.
Może jakiś kotek szuka DS i dobrze byłoby u nas?... :201461

Lidka81

 
Posty: 2
Od: Pon mar 21, 2016 12:18

Post » Pon mar 21, 2016 13:11 Re: Zaadoptuję kota

A jakiego kota szukacie - czy juz ma byc po sterylizacji, jakiegoś konkretnego ubarwienia?
I z jakiej okolicy jesteście?

Współczuje straty Waszej kotki...

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Pon mar 21, 2016 13:41 Re: Zaadoptuję kota

Jesteśmy spod Opola.
Mamy słabość do rudzielców, ale to nie jest warunek.
Co do samej sterylizacji - ze względu no to, że Ruda odeszła po podaniu narkozy, kotek wysterylizowany będzie dla nas mniejszym "stresem". Ale to też nie jest warunek.
Najważniejszy jest charakter.
Poza tym krótka sierść też będzie plusem. Nasz kocur ma bardzo dużo puchatej sierści w stylu brytyjczyka i w domu fruwają całe kłęby tej sierści :) czeszemy, pielęgnujemy, ale to niewiele pomaga. Teraz próbuję jeszcze karmy royal canin hair adn skin.
Ruda nie gubiła tak sierści - jak ją czesaliśmy, to niewiele zostawało na szczotce.

Lidka81

 
Posty: 2
Od: Pon mar 21, 2016 12:18

Post » Pon mar 21, 2016 13:59 Re: Zaadoptuję kota

Napisz więcej u mnie jest koteczka podrzucona paromiesięczna potrzebuje domu wychodzącego chyba ,ze sie przyzwyczai ,czarna jeszcze nie wysterylizowana.

anka1515

 
Posty: 4091
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Pon mar 21, 2016 14:11 Re: Zaadoptuję kota

Z Twojej okolicy znam forumowe dwa takie fajne kocurki: viewtopic.php?p=11434399#p11434399
Krótkowłose i po kastracji, ale buraski/ buro-białe. Za to charakter cudowny :)
Może niedaleko, więc warto się wybrać ;)

Tylko nie wiem, czy szukają domu z możliwością wychodzenia.

Ale myślę, że możesz ogólnie napisać na wątku Berni, może zna koty w okolicy, które szukają takiego domu :)

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Czw mar 24, 2016 12:58 Re: Zaadoptuję kota

Cześć,

Z góry przepraszam, że nie zdążyłam się nawet przywitać na forum, a już pisze na jednym z wątków, ale mam dosłownie nóż na gardle.
Mam w domu zdrową kotkę tricolora, dachowca typu whiskas, jest wysterylizowana i spokojna, uwielbia się bawić kiedy ktoś poświeci jej czas, wspaniale mruczy przy głaskaniu. Kotka ma 6 lat, mam ją od maleńkości, wabi się Lilu i jest kotem nie wychodzącym więc nie wiem czy nadawałby się dla Was, ale pilnie poszukuje jej domu, najlepiej już stałego by oszczędzić jej dodatkowej traumy.
W 2014r. urodziłam moje pierwsze dziecko, córkę, jako trzymiesieczne niemowlę zdiagnozowano atopowe zapalenie skóry (schorzenie na tle alergicznym) mimo to nie poddawałam się i nie chciałam uwierzyć, że przyczyną alergii może być moja Lilunia. W tym roku u córki rozpoznano początki astmy co zmusza mnie do pilnego znalezienia domu dla kotki.
W gardle mnie ściska jak pomyślę, że muszę ją oddać i łzy płyną same, ale cóż zrobić:(.
Szukam dla niej dobrych, odpowiedzialnych właścicieli, kotka jest szczepiona i odrabaczana, zadbana, zdrowa, wysterylizowana, ma wszystko czego kotu potrzeba jesli chodzi o dobytek, nowych właścicieli chętnie wesprę także finansowo - kupując karmę co 3 mc, tak jak robiłam to do tej pory.
Biorąc ja pod swoj dach wiedzialam na co sie decyduje dlatego z takim trudem przychodzi mi rozstanie sie z nia i chcialabym jakoś nadal byc za nia odpowiedzialna.
Kotka unika całkiem małych dzieci, ale ze starszymi nie ma problemów bo uwielbia głaskanie. Do nowych osób ma ograniczone zaufanie z poczatku, ale to chyba nie jest nic nadzwyczajnego u kotów.
Z innymi kotami lubi się bawić pod warunkiem, że koty te nie próbują jej zdominować bo ona jest typem, że woli ustąpić niż wdać się w bójkę.
Jeśli byłabyś zainteresowana mogę podesłać zdjęcia Lilu.

Pozdrawiam
Cyra

Cyra

 
Posty: 1
Od: Czw mar 24, 2016 12:32

Post » Czw mar 24, 2016 22:24 Re: Zaadoptuję kota

Cyta, a lekarz Ci powiedział, że alergeny utrzymują się w mieszkaniu do 2 lat jeśli nie zrobisz kapitalnego remontu?
A co zrobisz jeśli przyczyną nie jest ślina kota (bo to najczęściej uczula, a nie śierść) tylko roztocza, grzyby lub pyłki w otoczeniu?
Nie pisze tego po złości, tylko większości lekarzy najłatwiej wydać zalecenie: pozbyć się zwierzaka.
Tylko czemu przy alergii na pyłki, roztocza, grzyby, przy pokarmówkach, alergiach kontaktowych, alergiach na słońce itp nie każą wystrzelić się w kosmos?
Obrazek

andorka

 
Posty: 13112
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Pt mar 25, 2016 6:54 Re: Zaadoptuję kota

Dwa lata temu zaczęły mi się zmiany skórne, które dermatolog na oko ocenił jako AZS. Jako posiadaczkę dwóch kotów od razu usłyszałam, że to na pewno jest przyczyną i że najlepiej, jakbym "wyeliminowała" koty z otoczenia. Zrobiłam próbę, pojechałam na tydzień do znajomych bezkotnych i nic się w wyglądzie ani stanie skóry nie zmieniło, więc szukałam przyczyn dalej. Z własnego doświadczenia wiem, że lekarze idą na łatwiznę i jak się dowiadują, że w domu jest zwierzę - od razu zakładają, że on jest przyczyną wszelkiego zła. Na Twoim miejscu zrobiłabym dziecku badanie alergologiczne, pobrała zeskrobiny skóry na posiew, czy to nie są zmiany grzybiczne. A kota zostawiła w spokoju, jeśli naprawdę tak bardzo go kochasz.
Dodam, że po moim AZS nie ma śladu, pomogła mi maść dermaweel firmy heel (homeopatyczna, bez sterydów). Oraz to, że drugiemu lekarzowi nie powiedziałam, że mam koty i już uruchomiłem jego wyobraźnię i wymyślił inne rzeczy, które mogą mnie uczulać. Oczywiście żaden nie skierował mnie na badania, woleli wróżyć z fusów...
Obrazek

Pinezkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 2041
Od: Śro gru 17, 2014 20:53

Post » Pt mar 25, 2016 10:08 Re: Zaadoptuję kota

Cześć Lidka. Znalazłam Cie.

To ja byłam DT dla kotów, które trafiły do Lidki.
Mogę potwierdzić, że Puzel to cudowny kot, a Ruda , która odeszła była idealna.

asiamaj22

 
Posty: 78
Od: Nie sie 19, 2012 19:19

Post » Czw mar 31, 2016 14:29 Re: Zaadoptuję kota

Cyra, proponowałabym zrobić dziecku testy , jak będzie miała odpowiedni wiek. Moja córka( 5 lat) od samego początku tez ma stwierdzone AZS , mam w domu 3 koty i psa i nawet nie pomyślałam że to one moga być przyczyna i sie nie myliłam. Jak mała skończyła 3 lata zrobiłam testy a do tej pory podawałam leki córce i co się okazało. Dziecko ma uczulenie na pyłki traw, brzozę( najgorsze co może być bo się krzyżuje) i kurz. Na sierść kota i psa nie wyszło uczulenie. Dodam że ja jestem uczulona na psa i kota, ale oprócz tego 10 innych alergenów i pozbywając sie zwierząt i tak bym to miała. Mam początek astmy i jakoś żyję. Organizm jeśli ma w powietrzu alergeny to uczy sie ich, i myśle że gdybym ich nie miała nie mogłabym funkcjonować a tak , żyjemy sobie, a jak zaczyna sie pylenie lub koty za dużo na mnie włażą biorę leki i jest ok. Poczekaj na spokojnie, jeśli dziecko sie nie dusi a ma tylko zmiany na skórze nic tak naprawdę jej nie grozi. Najważniejsze nie panikować
Ogonek wraca ....starości dożyje u mnie - ma DS[*] NA ZAWSZE W MOIM SERCU KOCHANIE
viewtopic.php?f=13&t=129691


Obrazek

iza.73

 
Posty: 385
Od: Pon cze 15, 2009 13:26

Post » Pon kwi 04, 2016 19:40 Re: Zaadoptuję kota

Może Sąsiad ?
Łagodny jak baranek. Ucieszyłby się z domu wychodzącego.
To starszy kocur. Ma na pewno 10 lat, może więcej.
Dogaduje się z kotami ( nie akceptuje tylko jednej kotki, a poza nim mamy w domu 7 kotów. Wydaje mi się, że jest o nią trochę zazdrosny ze względu o jej osobną miskę ;) )
Wykastrowany.

Tylko ta odległość, hmmm

Obrazek
Obrazek

kinia098

 
Posty: 9947
Od: Pt maja 01, 2009 21:53
Lokalizacja: Darłowo




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 66 gości