Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
czarno-czarni pisze:zaglądam tak na szybko - potem doczytam i może coś podpowiem
zapraszam do nas.
Aha - może wpisz miasto w tytule wątku
Baltimoore pisze:Ja też kibicuję
Z mojego doświadczenia- najskuteczniejszy jest czas i cierpliwość I spokój.
Nawet dziskusek może zamienić się w sprzyjającej atmosferze w namolniaczka.
A agresywny kot po przejściach w pieszczocha usypiającego na pańciowych łapkach (wcześniej z tym samym pańciem walczyli o pozycję samca alfa w naszym domu
i początkowo pańcio wcale nie chciał ustąpić ).
meridenn pisze:Baltimoore pisze:[...]Tymczasowali parę miesięcy, ale pełne otwarcie nastąpiło dopiero w nowych domach, gdzie z trójki kociaków 3 trafiły do domu jako jedyny kot, tylko jedna kotka dostała kocie towarzystwo. I o dziwo najszybciej i najlepiej otworzyły się te, które trafiły do domów bez innych kotów, a kotka która ma kocie towarzystwo do tej pory człowieka traktuje na pewien dystans....
E
meridenn pisze:[...]
heh, albo na zasadzie, że nie maja wyboru, więc z braku laku lepszy człowiek niż nikt
Gibutkowa pisze:Ja odnoszę wrazenie że oswajanie na zasadzie "z braku laku" nie jest do końca "pełnym" oswojeniem, tylko takim z przymusu, co sprawia, że często nie dociekamy przyczyn braku relacji kota z człowiekiem.
Meridenn - napisz trochę wiecej o waszych relacjach, na co koty pozwalają, na co nie, jak reagują na próby kontaktu i jak te próby konkretnie wyglądają.
Mam w tej chwili dwa kocurki, które są oswajane. Jeden jest na etapie "dam się na chwilę wziać na rączki, ale za kilka sekund spierniczę jak króliczek w podskokach", a drugi trochę dalej "no dobra, jak leżę koło innego kota to możesz mnie trochę pogłaskać" Ale obydwa powoli z dnia na dzień robią postępy. Według mnie kluczem do sukcesu jest nienachalna inicjatywa, trochę poudawanie kota (np. ostatnio z tym mniej oswojonym tykaliśmy się nosami, udawałam, że go wącham był zainteresowany tym co robię i zaczął mnie naśladować). Obserwuj relacje między kotami i spróbuj je naśladować. Jak podajesz rękę do wachania nigdy od góry, tylko dołem, otwartą dłonią, w ogóle przed próbą głaskania trzeba dać się obwąchać. Rób rzeczy, które mogą kota zainteresować - baw się kulką papieru, sam podejdzie, żeby się pobawić. Fajnie też działa zabawa w wąchanie przypraw (tylko tutaj trzeba to robić z właściwej odległości, tak żeby kot sam podszedł na taką odelgłość jaka mu pasuje, bo nie każda przyprawa jest fajna dla kota - najlepsze jakieś ziołowe - majeranek, bazylia, oregano itp.). Bądź trochę jak kot Tzw. zasada Pacing and Leading - żeby ktoś poszedł za Tobą, najpierw Ty musisz pójść za nim.
Jeśli koty nie mają poważnych problemów behawioralnych nie trzeba się wspomagać preparatami, aczkolwiek Feliway (kocie feromony) taki do kontaktu nie zaszkodzi
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 54 gości