Strona 1 z 2

Śmierć zabiera opiekunkę 9 kotów

PostNapisane: Czw lut 25, 2016 23:10
przez grace39
Fundacja Pomocy Zwierzętom MiauKot prosi o pomoc "Kolejny dramat nie tylko zwierząt ale również ich właścicielki. Starsza bardzo schorowana kobieta po powrocie ze szpitala nie jest w stanie opiekować się swoimi kotami, gdyż nie wstaje z łóżka, a po lekach nie ma realnego kontaktu z rzeczywistością. Kobieta nie tylko zajmowała się swoimi kotami, ale dokarmiała i dbała o dobrostan innych zwierząt wolno żyjących. Wskutek choroby kobiety do jej mieszkania wkroczyła rodzina i zarządziła koty muszą wypadać. Umieścili koty w jednym pokoju a jest ich 9 szt., do tej pory miały całe mieszkanie do swojej dyspozycji i wiodły spokojne życie wraz ze swoja panią która nie szczędziła im miłości, teraz skupione w jednym pomieszczeniu, zdezorientowane, wystraszone, czekają na eksmisję. Rodzina nie chce wpuszczać wolontariuszy, udało się wynegocjować jednakże chwilowe przetrzymanie do momentu znalezienia czegoś. MAMY CZAS DO NIEDZIELI!!!!!!!!!!!!!!!
PILNIE POTRZEBNE SĄ DS I DT, choć w tej sytuacji lepiej DS, żeby oszczędzić kotom kolejnych przeprowadzek. Podano także: link do wydarzenia na FB: http://www.facebook.com/events/750128695118185/
Wielką pomocą może być też wsparcie finansowe na żwirek, karmę, diagnostykę. Jedna z kotek ma prawdopodobnie padaczkę. Krótko mówiąc każda pomoc się przyda.
Sprawę koordynuje Fundacja Pomocy Zwierzętom MiauKot z pomocą Stowarzyszenie Pomocy Bezdomnym Zwierzętom "Kocimiętka"

Re: Śmierć zabiera opiekunkę 9 kotów

PostNapisane: Pt lut 26, 2016 9:51
przez Prakseda
Podnoszę bo ważne.
Z postu nie wynika jednak o jaką miejscowość chodzi.

Re: Śmierć zabiera opiekunkę 9 kotów

PostNapisane: Pt lut 26, 2016 10:17
przez ASK@
:!: :!: :!:
wklej na miau foty i opisy kotów. Oraz miejscowość gdzie ,co i jak.
Tutaj wiele osób nie ma konta na fb. Więc nie zajrzy.
Koty mają ogłoszenia w necie zrobione?


Podniosę wątek. Ale by on żył na miau musisz do niego zaglądać i opisywać koty.
Jak nic się nie będzie działo ludzie nie zajrzą.
Nie licz ,że każdy zajrzy na fb .


Jeśli któryś kot ma białaczkę (dobrze zrozumiałam?) to czy reszta też zostanie przetestowana w tym kierunku?

Re: Śmierć zabiera opiekunkę 9 kotów

PostNapisane: Pt lut 26, 2016 11:44
przez marta-po
Nie wiem też czy nie lepiej na ,,koty" przenieść. Tam większy ruch, a sprawa pilna, nie jest to typowa adopcja, tylko akcja pomocy kotom.

Ja też nie mam fb. Poprzerzucaj tu zdjęcia i opisy + miasto.

Re: Śmierć zabiera opiekunkę 9 kotów

PostNapisane: Pt lut 26, 2016 12:10
przez Patmol
chyba założycielka już sie nie odezwie

Re: Śmierć zabiera opiekunkę 9 kotów

PostNapisane: Pt lut 26, 2016 12:44
przez ASK@
marta-po pisze:Nie wiem też czy nie lepiej na ,,koty" przenieść. Tam większy ruch, a sprawa pilna, nie jest to typowa adopcja, tylko akcja pomocy kotom.

Ja też nie mam fb. Poprzerzucaj tu zdjęcia i opisy + miasto.

Myślę ,że każde ogłoszenie to szansa wieksza dla kotów. Nawt zbiorcze puszczone w net daje szansę choćby jednemu..
Mnie kilka razy się tak na citp udało. Prosiłam o rodzine zastępczą lub dom stały .

Patmol, też sądzę że może być kiepsko z odezwem założycielki.
Na Miaukocie chyba o tych kotach coś jest.

Re: Śmierć zabiera opiekunkę 9 kotów

PostNapisane: Pt lut 26, 2016 12:46
przez ASK@
Jest. Ale też mało. Może też sami nie wiedzą dokładnie
viewtopic.php?f=1&t=171221&start=45

Re: Śmierć zabiera opiekunkę 9 kotów

PostNapisane: Pt lut 26, 2016 14:24
przez grace39
bardzo przepraszam,że się nie odzywałam. Macie panie rację sprawa jest bardzo pilna. Zostało 7 kotów i praktycznie jeden dzień. Akcję koordynuje Fundacja Miaukot z Bytomia. Ja tylko zaangażowałam się w rozpowszechnianie bo inaczej nie potrafię pomóc. Bardzo dziękuję za zaintereowanie

Edycja 14:38
Przyznam też,że nie bardzo znam się na wstawianiu i wszystkich sztuczkach na forach, po prostu bardzo chcę pomóc. Na stronie Fundacji Pomocy Zwierzętom http://www.miaukot.pl są zdjęcia i wszelkie informacje

Re: Śmierć zabiera opiekunkę 9 kotów

PostNapisane: Pt lut 26, 2016 15:06
przez Adria
grace39 pisze:bardzo przepraszam,że się nie odzywałam. Macie panie rację sprawa jest bardzo pilna. Zostało 7 kotów i praktycznie jeden dzień. Akcję koordynuje Fundacja Miaukot z Bytomia. Ja tylko zaangażowałam się w rozpowszechnianie bo inaczej nie potrafię pomóc. Bardzo dziękuję za zaintereowanie

Edycja 14:38
Przyznam też,że nie bardzo znam się na wstawianiu i wszystkich sztuczkach na forach, po prostu bardzo chcę pomóc. Na stronie Fundacji Pomocy Zwierzętom http://www.miaukot.pl są zdjęcia i wszelkie informacje


Bardzo dziękujemy za założenie wątku na kociarni. Im więcej osób wie tym większe szanse dla kotów.

ASK@ pisze:Jest. Ale też mało. Może też sami nie wiedzą dokładnie
viewtopic.php?f=1&t=171221&start=45


ASK@ dzięki za podlikowanie :ok:

Prawda jest taka, że o kotach nie wiemy za dużó a właściwie bardzo niewiele. Nie ma możliwości zrobienia też fotek wszystkim kotom, bo córki tej Pani zamknęły wszystkie koty w jednym małym i ciemnym (nie ma tam światła) pokoju. Jak do tego dodamy stres w jakim są te koty, zrobienie fotek graniczy z cudem.
Zresztą nie jesteśmy tam mile widziani i mamy koty zabrać a nie latać po mieszkaniu z aparatem.
Nie wiemy nawet ile jest kotek a ile kocurków. Więc adoptujący muszą niestety zrozumieć, że trochę to "adopcja kota w worku". Książeczek zdrowia niestety też nie możemy się doprosić. Wszystkie koty są dorosłe. Dwie najmłodsze (około 4 lata) są już zarezerwowane, a Malutka od wczoraj jest w nowym domu. Można się o tym dowiedzieć z naszego wątku na kotach.
Reszta kotów to około 8 latki.
Z adoptującym umawiamy się w lecznicy, żeby zrobić kotu "przegląd", założyć książeczkę, zaszczepić, zachipować.
Wszystkie miały być wysterylizowane, podobno jednak dwie nie są, ale to też bierzemy na siebie.
Jutro mamy ostateczny termina zabrania kotów :(

Niestety wszystko wygląda tak, bo opiekunka nie przyznawała się do swojego stanu wcześniej. Wiedzieliśmy, że jest chora, ale nikt nie podejrzewał, że w tak to się potoczy :( W tej chwili nie ma już kontaktu z Panią Fredzią. W mieszkaniu rządzą córki, które mają problem z podziałem spadku po matce a koty mają po prostu gdzieś :evil:

Gdyby ktoś był zainteresowany adopcją to najlepiej kontaktować się z nami telefonicznie:
Basia 606 690 222 lub do mnie Ada 609 834 036. Można wysłać smsa - oddzwonimy.
Meilowo również można się kontaktować, tylko z odbieraniem poczty idzie nam wolniej :oops:
fundacja.miaukot@gmail.com

Re: Śmierć zabiera opiekunkę 9 kotów

PostNapisane: Pt lut 26, 2016 15:10
przez Adria
Kotów białaczkowych tam nie ma. Możemy oczywiście zainteresowanym adopcją testy kotu zrobić. Tylko w tej chwili, to nie jest wszystko takie proste. Jedna koteczka ma podejrzenie padaczki, ale to też nie jest pewne :( Ktoś niby widział atak, ale ...

Re: Śmierć zabiera opiekunkę 9 kotów

PostNapisane: Pt lut 26, 2016 15:17
przez Patmol
ciężka sprawa
jakoś nie widzę tego brania kotów w worku (nie wiadomo jaka płeć, czy chory itd w jakim wieku i może niewysterylizowany ) na szybko
no i DT tez trzeba najpierw sprawdzić :roll: a czasu nie ma

ale mogę podbijać , może akurat
moim zdaniem czarne koty są bardzo ładne

one dostają teraz jeśc?

Re: Śmierć zabiera opiekunkę 9 kotów

PostNapisane: Pt lut 26, 2016 15:36
przez grace39

Re: Śmierć zabiera opiekunkę 9 kotów

PostNapisane: Pt lut 26, 2016 15:40
przez grace39
Nie wiem na ile mi się udało ale powinny się w linku pojawić zdjęcia, które udało się zrobić kotkom, opublikowane na fb

Re: Śmierć zabiera opiekunkę 9 kotów

PostNapisane: Pt lut 26, 2016 15:51
przez Adria
Są karmione.
Dlatego, tak jak napisałam wcześniej, umawiamy się z adoptującym w lecznicy, żeby kotom się przyjrzeć, założyć książeczki, zachipować itd.
Oczywiście, że sytuacja jest mało komfortowa, ale jak widać prawdziwym miłośnikom kotów nie przeszkadza to i rozumieją jak trudny to moment. Z każdym adoptującym lub DT podpisujemy umowy.
Trzeba tym kotom pomóc i to jest najważniejsze.

Re: Śmierć zabiera opiekunkę 9 kotów

PostNapisane: Pt lut 26, 2016 18:51
przez ASK@
Adria pisze:Kotów białaczkowych tam nie ma. Możemy oczywiście zainteresowanym adopcją testy kotu zrobić. Tylko w tej chwili, to nie jest wszystko takie proste. Jedna koteczka ma podejrzenie padaczki, ale to też nie jest pewne :( Ktoś niby widział atak, ale ...

Tak jest w pierwszym poście dlatego zwróciłam na to uwagę. Poprawcie to.
Trzymam kciuki by tych miłośników było jak najwięcej.
Ale rzuciłabym choć zbiorcze ogłoszenie w net z prośbą o rodzinę zastępczą lub ds. Fota też zbiorcza, taka jaką macie. Tylko w tekście można w kilku słowach opisać każdego kota.