Kociarnia KOTYliona IV - dyżury, koty w lokalu

[Pietraszka]

Poproszę środę 20.07

[MaPi]

Na dyżurze bardzo spokojnie. Dawno nie byłam i chyba nie miałam nigdy tak spokojnego dyżuru - wszyscy wzorowo zjadali lekarstwa i byli bardzo grzeczni. Dobrze, że wczoraj zrobiłam śledztwo, która to Figa a która Brunia. Na ogólnym były trzy pawie i jeden sik. w małych pokojach ok i w szpitaliku też. Ogarnęłam klatkę po kici, która pojechała do 4 Łap, tzn. posprzątałam, ale nie myłam bo mam nadzieję, że jej się polepszy i wróci. Migotek jest cudny - prosi jak moja Grażyna. Hektorek jak je to można mu spokojnie tę łapkę dobrze ustawiać bo jest zajęty pałaszowaniem bo inaczej denerwuje się troszkę.
Hela to zupełnie inny kot niż jak ją ostatnio widziałam.
Amelka wcale nie siedziała pod kocem i ładnie zjadła wszystko na szafce. Reszta ok, Ptyś na mnie nasyczał jak serwowałam mu jedzonko więc chyba ok

[mgska]

Misia jednak nie miała wczoraj odwiedzin bo Państwo mieli stłuczkę
wiec posiedziałam sobie 2 godzinki.
ogarnęłam trochę na biurku, bo we wszystkich koszykach była zaschnięty mocz
nieaktualne leki z szuflady na ogólnym przeniosłam do szpitalika.
wszystkie aktualne leki z ogólnego są w szufladzie opisanej "leki ogólny".
feliwaye i wkłady do feliwaya są w szufladzie niżej.

Amelka nie chciała do mnie wyjść z budki i buczała na Franka.
Ptysia przyłapałam na kanapie jak bawił sie myszkami

Misiek zrobił się bardzo fajnym kotem towarzyszącym. Te uszy ma takie dziwne, ta skóra jest bardzo zgrubiała w środku i taka sina.

Hektorek coraz mniej cierpliwie znosi ćwiczenia. Miałam ze sobą saszetkę, bo pomyślałam ze jedzeniem odwrócę uwagę od ćwiczeń, ale on się na to jedzenie tak rzucił, jakby rok nie jadł. nie o taki efekt mi chodziło, ale nawet poskutkowało. udało sie nawet 2 razy przypiąć elektrody do elektrostymulacji, ale niestety już przy pierwszym impulsie kot wyskakiwał jak z procy
ale zajęty jedzeniem dawał sobie ładnie naświetlać łapkę i masować. troszkę buczał, ale bez łapoczynów.
Niestety jemu by się przydał dom, który codziennie łapkę by masował i ćwiczył, bo nawet te nasze codzienne wizyty w lecznicy to za mało

puściłyśmy Hektora po pokoju i on pięknie kica na 3 łapkach, podczas chodzenia chorej łapki nie używa.
porażenie nerwy spowodowało porażenie mięśni tych od wewnętrznej strony min te mięśnie zginacza i prostownika. tam nie ma przewodnictwa. nawet jeśli z głowy wychodzi impuls to on nie dociera.
Moze ta elektrostymulacja przyniosłaby jakieś efekty, ale z kotami ciężko się współpracuje przy tego typu zabiegach, a premedykowac go codziennie, tez nie można. myślałam jeszcze o relanium... zeby chociaż te 2-3 spróbować i zobaczyć, czy to przynosi jakiś efekt.
zobaczymy jeszcze jak to będzie z tą ortezą... na razie tą bierną (bez napinacza).

[dilah]

dyżury:


poniedziałek (11.07) - MaPi
wtorek (12.07) - mgska
środa (13.07) -
czwartek (14.07) - dilah
piątek (15.07) - Pandap
sobota (16.07) -
niedziela (17.07) -
poniedziałek (18.07) -
wtorek (19.07) -
środa (20.07) -
czwartek (21.07) -
piątek (22.07) -
sobota (23.07) -
niedziela (24.07) -

Lisek zostaje jeszcze w lecznicy.

na środę nie mamy nikogo

[pyma]

dyżury:



wtorek (12.07) - mgska
środa (13.07) - pyma
czwartek (14.07) - dilah
piątek (15.07) - Pandap
sobota (16.07) -
niedziela (17.07) -
poniedziałek (18.07) -
wtorek (19.07) -
środa (20.07) - Pietraszka
czwartek (21.07) -
piątek (22.07) -
sobota (23.07) -
niedziela (24.07) -
poniedziałek (25.07) -

[olala1]

Hektorek coraz mniej cierpliwie znosi ćwiczenia. Miałam ze sobą saszetkę, bo pomyślałam ze jedzeniem odwrócę uwagę od ćwiczeń, ale on się na to jedzenie tak rzucił, jakby rok nie jadł. nie o taki efekt mi chodziło, ale nawet poskutkowało. udało sie nawet 2 razy przypiąć elektrody do elektrostymulacji, ale niestety już przy pierwszym impulsie kot wyskakiwał jak z procy
ale zajęty jedzeniem dawał sobie ładnie naświetlać łapkę i masować. troszkę buczał, ale bez łapoczynów.
Niestety jemu by się przydał dom, który codziennie łapkę by masował i ćwiczył, bo nawet te nasze codzienne wizyty w lecznicy to za mało

Może spróbować ze snackami felixa albo poduszką z koci miętką (choć na parę minut go zakręci)

[mgska]

Hektorek coraz mniej cierpliwie znosi ćwiczenia. Miałam ze sobą saszetkę, bo pomyślałam ze jedzeniem odwrócę uwagę od ćwiczeń, ale on się na to jedzenie tak rzucił, jakby rok nie jadł. nie o taki efekt mi chodziło, ale nawet poskutkowało. udało sie nawet 2 razy przypiąć elektrody do elektrostymulacji, ale niestety już przy pierwszym impulsie kot wyskakiwał jak z procy
ale zajęty jedzeniem dawał sobie ładnie naświetlać łapkę i masować. troszkę buczał, ale bez łapoczynów.
Niestety jemu by się przydał dom, który codziennie łapkę by masował i ćwiczył, bo nawet te nasze codzienne wizyty w lecznicy to za mało

Może spróbować ze snackami felixa albo poduszką z koci miętką (choć na parę minut go zakręci)

no, no, wczoraj na saszetkę rc to aż się cały trząsł. i trzeba malutko dawać, bo taka saszetka to na 1 minute starcza i to wcale nie wygląda tak, ze ty otwierasz saszetkę i wykładasz. o nie, nie. on nawet nie daje Ci jej tworzyć. to jest jakiś obłęd co on wyczynia.

[pandadp]

Hektorek był dzisiaj w miarę grzeczny podczas rehabilitacji, ale mieliśmy 2 kiełbaski i saszetkę Od jutra będzie miał nową panią rehabilitantkę, dzisiaj była z nami i patrzyła co i jak. Tak naprawdę jedyną nadzieją dla łapki jest orteza...

[mgska]

Hektorek był dzisiaj w miarę grzeczny podczas rehabilitacji, ale mieliśmy 2 kiełbaski i saszetkę Od jutra będzie miał nową panią rehabilitantkę, dzisiaj była z nami i patrzyła co i jak. Tak naprawdę jedyną nadzieją dla łapki jest orteza...

dzisiaj zadzwonię jeszcze do innego rehabilitanta.

[mgska]

Amelka już sie tak nie chowa i podeszła, jak szykowałam jedzenie. Ona chyba jednak nie przepada za innymi kotami, bo buczała, jak Franek był blisko.
Ptyś wylegiwał sie na kanapie i na oknie. Raz napotkałam go, jak opuszczał kuwetę, a tam piękna kupa znaczy, ze nasz staruszek je syczy, jak dawniej i widać, ze lepiej sie ma

Misiek - kot towarzyszący niestety znalazłam kilka starych zeschniętych sików, jak odkurzałam. trzeba kiedyś odsunąć biurka i wymyć dokładnie.

Hela ok. suchego chyba nie je. zabrałam tą kolekcję misek. zostawiałam tylko jedną - tym razem z greenwoodsem.

U Miski był gigantyczny paw z jedzenia ale zachowywała sie ok i apatyt tez był.

Migotek ma adhd, i gryzie jak mu sie sprząta trzeba mu dac jedzenie, zeby się czymś zajął bo inaczej nie da rady.

Ramzes pojechał, ale nie sprzątnęłam juz klatki. Bede dzisiaj po hektorka to posprzątam i możne jego w niej umieścimy - ona jest większa.

[magicmada]

Dziewczyny, dzięki za zabranie Migotka i Liska.
Jak Lisek się czuje?
i co słychać u Fiołka?

[kociarkowaaaa]

Dziewczyny, dzięki za zabranie Migotka i Liska.
Jak Lisek się czuje?
i co słychać u Fiołka?

o Lisku nic nie wiem, a Fiołeczek czuje się bardzo dobrze praktycznie się już nie drapie, nadal nosi kubraczek który mu kompletnie nie przeszkadza biegunki są już ogarnięte, raz na jakiś czas ma jedynie miękciejszą kupkę ale odstawiliśmy florę na jelitka

[pyma]

Fiołek od wczoraj bez kubraczka, co prawda jak mu zdjęłam OLa zauważyła, że trochę ma rozdrapane przy szyi, ale trzeba spróbować
Lisek trochę lepiej, zaczął jeść, biegunki też minęły ale niestety chwilowo, dlatego została jeszcze w lecznicy.

Na dyżurze apetyty dopisywały, co do kuwet to Ola pewnie coś napisze, bo je ogarnęła ja tylko w szpitaliku.
Misia nie miała kupy albo miała rzadką, nie potrafiłam określic, bo jej mocz ma bardzo intensywny zapach jakby chloru
Migotek miał trochę miękką a Hektorek ok.
Poza tym oczywiście nalane gdzie popadnie
A no i zrobiłyśmy z Olą małe przemeblowanie u Ptysia.

[pyma]

dyżury:

czwartek (14.07) - dilah
piątek (15.07) - Pandap
sobota (16.07) - ?????????
niedziela (17.07) - ????????????
poniedziałek (18.07) - ?????????
wtorek (19.07) - pandap
środa (20.07) - Pietraszka
czwartek (21.07) -
piątek (22.07) -
sobota (23.07) -
niedziela (24.07) -
poniedziałek (25.07) -
wtorek (26.07) -
środa (27.07) -

[mgska]

Hektorek wczoraj był nawet grzeczny na zabiegach. z poczatku bardzo sie wiercił, ale ani razu nie zabuczał
oczywiście miałam saszetkę i przysmaczki
dzisiaj wykupię nivalin i przed kazdym zabiegiem pani bedzie mu robiła zastrzyk w dupkę.
zastrzyków ma wybrać całe opakowanie czyli 20 (bo po pół ampułki)
w weekend podamy mu podskórnie.
i chciałam poumawiać wizyty na kolejny tydzień.
kto może się zadeklarować i w jakie dni i w jakich godzinach? żebym wiedziała jak umawiać

edit: przyszła orteza, ale ja nie wiem czy on to sobie da złożyć. próbowałam wczoraj na Nutce, ale w pojedynkę to niewykonalne