Strona 55 z 57

Re: DT u iwony66.

PostNapisane: Pt lip 07, 2017 6:44
przez Romi85
iwona66 pisze:Prze dziwne są koty a szczególnie te '' inne '' .
Kruchcia ostatnio wyhodowała sobie masą dredów ,łatwo z nią nie ma ,spitala jak tylko zerknę w jej kierunku no chyba ,że mam miskę w ręce ,to nawet reaguje na imię .Dziś był ten dzień ! ,odłowiłam zamykając wolierowe drzwiczki ,
póżniej spacer za tym kotkiem ,długi spacer ,bo kot ruchliwy .Schowała się do budki drapaka ,no to cabat kotka.
Pazury i wokalne popisy ,postawiłam na blacie kuchennym ,jedną ręką cięłam drugą trzymałam ,poległam jak
dreda przy pupie odkryłam .Poszłam z kotkiem pod pachą do łazienki ,zwiewała raz za razem ,ręcznik na jej głowie i łapach
nie pomagał .Wsadziłam do umywalki kota ,a kot zamarł :strach: i ja też :mrgreen: ,brzuszek do góry ,spoko ,łapka na bok , spoko ,dupsko ostrzygłam ,przemacałam kotka na dwie wolne ręce :ok: :ok: :ok: chyba była zachwycona
bo na koniec było głaskanie i buziaki po główce ,nawet mruczeć zaczęła :D .
Dziwne są koty .
Ale na Puchatce tego nie sprawdzę :strach: .

Nie dodzwoniłam się do weta więc wyników nie znam :placz:


:ryk: :wink:

Re: DT u iwony66.

PostNapisane: Pon lip 10, 2017 11:15
przez iwona66
Czesio znowu na badaniach krwi , jakieś wyfiukane analizy będą ,wynik za około 10 dni
cena powalająca ,ale podobno ocena stanu nerek bardzo dokładna .
Antybiotykiem już kujemy ,generalnie obraził się za wszelkie opatrunki ,bo z tylnej łapki
łaskaw był oddać krew w ilości odpowiedniej ,chytrus taki. Przez paszczę za mało je ,ech Czesiu :| .

Gamonie w kocim domu, blokują drzwiczki i siedzą w środku co za potfory :!:

Re: DT u iwony66.

PostNapisane: Śro sie 16, 2017 8:54
przez iwona66
Czesio już po usunięciu zębów ,długo się wybudzał z narkozy za to Florka ma dość długie leczenie
stanu zapalnego w paszczy zęby ma oczyszczone i zostawione ,bo zdrowe. Wreszcie normalnie jedzą .

Był Buriś i niedługo znowu będzie .Chłopak szykuje się do wyjazdu na wyspy ,
cały proces wyjazdu jest dość zakręcony ale jednak do ogarnięcia .
Była kocia koleżanka z 7 kotków .
Była na wakacjach Melcia ,wspaniała kotka ,leżała w pełnym słońcu przy temp. 40 stopni :strach:
Była też cała trójka dziewczyn Tunka ,Burasia i Amisia .
Była i Kosmata .
Są trzy maleńtasy i walą kupy w moim pokoju lecząc grzyba .
Stygnie z hormonów chłopak .
Wietrzy się tłusty kotek ,szukając innych podniet niż leżenie na kanapie .

A miało nic się nie dziać :roll:

Re: DT u iwony66.

PostNapisane: Śro sie 16, 2017 9:01
przez piotr568
Stagnacja, letarg i marazm jednym słowem
A tłusty kotek gdzie się wietrzy? W domku czy w wolierze? Coś robi poza wietrzeniem?

Re: DT u iwony66.

PostNapisane: Śro sie 16, 2017 13:36
przez ASK@
Nuda panie...nuuuuuuuda :strach:

Re: DT u iwony66.

PostNapisane: Śro sie 16, 2017 19:41
przez iwona66
piotr568 pisze:Stagnacja, letarg i marazm jednym słowem
A tłusty kotek gdzie się wietrzy? W domku czy w wolierze? Coś robi poza wietrzeniem?

Jak na początek zwiedza parter ,chyba szuka miski :strach:

Wiki i Murka adaptowana w marcu 2015 r. właśnie wróciły do mnie .
Już chyba nie zdobędę się na oddanie kotów ludziom młodym ,mam ich po dziurki w nosie ,ich poglądów
albo ich braku ,szlag mnie trafia bo adoptowali najładniejsze dupelki ,były też najbardziej kontaktowe .

Szlak i małe szlaczki ,,,,,,,,,,,

Re: DT u iwony66.

PostNapisane: Śro sie 16, 2017 19:44
przez alix76
iwona66 pisze:
piotr568 pisze:Stagnacja, letarg i marazm jednym słowem
A tłusty kotek gdzie się wietrzy? W domku czy w wolierze? Coś robi poza wietrzeniem?

Jak na początek zwiedza parter ,chyba szuka miski :strach:

Wiki i Murka adaptowana w marcu 2015 r. właśnie wróciły do mnie .
Już chyba nie zdobędę się na oddanie kotów ludziom młodym ,mam ich po dziurki w nosie ,ich poglądów
albo ich braku ,szlag mnie trafia bo adoptowali najładniejsze dupelki ,były też najbardziej kontaktowe .

Szlak i małe szlaczki ,,,,,,,,,,,

:( :( :(
Jak one się odnajdują?
Grubas da sobie radę :mrgreen:

Re: DT u iwony66.

PostNapisane: Czw sie 17, 2017 8:27
przez ASK@
Biedne dzieciaki. Dwa lata to dużo.
Myśleniowe średniowiecze. Aż strach pomyśleć jakie poglądy wpoją dzieciom.
U nas panoczek młody z małym dzieckiem chodzący zwracał uwagę karmicilece, że przez karmienie kotów dziki na osiedlu się pojawiły. Bo zapach karmy je zwabia.Więc to nasza i kotów wina. Nie tych brudów co są wywalane koło śmietników. I wyrąbywania lasu. Tylko koty za dziki odpowiadają. To co aki dzieciak jak wyrośnie będzie miał w głowie. A ADM wywiesiłą kartkę ,że zabrania sie dokarmiania ptaków i...dzików 8O Pincet mogą za to wlepić.

Trzymajcie się Iwonko. :ok:

Re: DT u iwony66.

PostNapisane: Pon sie 21, 2017 11:50
przez iwona66
Murka szybko się odnalazła ,podchodzi na głaskanko ,a z Wiki nie ma tak łatwo ,strach ma wielkie oczy ,
na szczęście nie jest podszyty agresorem . Siedzą na piętrze luzem ,szczepienia i odrobaczenie trzeba
odrobić bo książeczki maja tylko to co w dzieciństwie widziały .

Pisałam że mam trzy maleńtasy w pokoju ? ,mam i czwartego ,czwartą bo to dziewczynka ,troszkę mniejsza niż
moje diabełki .Ma na imię Agatka ,to po znalazcy :mrgreen: ,ja na swojej wsi tylko trupki zdejmowałam z drogi ,
ona zdjęła takiego małego piechura ,na dodatek w lesie ,dzieciak lgnący do człowieka ,kości i skóra jak tam się
znalazła ?.No cóż czasu mam obecnie sporo ,przedszkole działa ,pchły otrzepane ,dzieciak wygląda zdrowo .

I Burisia mam u siebie do października ,wyszedł z transportera i zachowuje się jak u siebie ,tak lubię :1luvu:

A miałam nic nie brać ,albo nic dostać ,tia :roll:

Re: DT u iwony66.

PostNapisane: Pon sie 21, 2017 11:52
przez ASK@
No miałaś nic nie brać. I nic nie wzięłaś. Toć to chuchro i pióro jest a nie COŚ.
Ludzie to sumienia nie mają by w głuszy wywalać zwierzaki.By w ogóle wywalać zwierzaki.

Re: DT u iwony66.

PostNapisane: Pt sie 25, 2017 13:55
przez iwona66
Życie z maluchami nie jest zbyt aromatyczne ,za to świetnie zastępują TV ,godziny aktywności
nijak się mają do normalnego domu ,dzieciaki biegają o 5 rano , w samo południe ,między 18 a 20 no i jak
na nocne zwierzęta przystało 11 a 1 w nocy ,jak dla mnie to jest ok :mrgreen:
Kibice pod drzwiami bardzo by chcieli wejść i zobaczyć kto zajął ich miejsce ,wpuszczone dają szybko
nogę pod drzwi ,chyba ilość ich poraża :mrgreen:
Mała Agatka nabiera ciała choć idzie jej dość wolno ,grunt ,że kręgosłup był łaskaw się schować ,
ważne że biega i dokazuje z resztą dupelków .

Za to Florka zdecydowanie lepiej się czuje ,choć jeszcze dostaje antybiotyk to więcej je ,jest bardziej aktywna ,
Czesio przybrał na wadze i wreszcie wygląda jak kot .Jeszcze u Łosia przegląd paszczy mnie czeka .
Za to Baśce popsuły się oczy ,znowu kicha ze smarkiem ,witki mi opadają a dostała dobre szczepienie ,gdzie jej odporność .

W kocim domu zwrotki coraz lepiej ,Murka ładnie się odnalazła ,Wiki zdecydowanie jest bardziej strachliwa
ale już wychodzi z tunelu .
Całe stado z parteru już sypia w domu ,noce są chłodniejsza a ja zamawiam węgiel :mrgreen:

Re: DT u iwony66.

PostNapisane: Pt sie 25, 2017 15:00
przez Regata
iwona66 pisze:Wiki i Murka adaptowana w marcu 2015 r. właśnie wróciły do mnie .
Już chyba nie zdobędę się na oddanie kotów ludziom młodym ,mam ich po dziurki w nosie ,ich poglądów
albo ich braku ,szlag mnie trafia bo adoptowali najładniejsze dupelki ,były też najbardziej kontaktowe .

Szlak i małe szlaczki ,,,,,,,,,,,


A jaki podali powód oddania? Alergia dziecka? :evil:

Re: DT u iwony66.

PostNapisane: Pt sie 25, 2017 19:28
przez iwona66
Regata pisze:
iwona66 pisze:Wiki i Murka adaptowana w marcu 2015 r. właśnie wróciły do mnie .
Już chyba nie zdobędę się na oddanie kotów ludziom młodym ,mam ich po dziurki w nosie ,ich poglądów
albo ich braku ,szlag mnie trafia bo adoptowali najładniejsze dupelki ,były też najbardziej kontaktowe .

Szlak i małe szlaczki ,,,,,,,,,,,


A jaki podali powód oddania? Alergia dziecka? :evil:

Pani w pierwszych miesiącach ciąży toksoplazmoza ,mieszkanie zrobiło się za małe .

Re: DT u iwony66.

PostNapisane: Pt sie 25, 2017 20:31
przez ASK@
Mogła kotom zrobić badania. I sobie- teraz są w pakiecie. Może bała się, że swoją toxo zarazi...koty :wink:

Re: DT u iwony66.

PostNapisane: Pt sie 25, 2017 20:57
przez Szalony Kot
Nie ogarniam tego. I Carmen, i ostatbi tymczas Vito trafili do mnie jak byłam w ciąży. Sieczka się robi z mózgu i po prostu nie mogłam im odmówić, tym bardziej nie rozumiem więc oddania w tej sytuacji...
Zwlaszcza, że badania wskazują, że właśnie obecnosc zwierzęcia w czasie ciąży zmniejsza ryzyko alergii u dziecka :>

Ale też mialam taki zwrot, po czterech czy pięciu latach. Pani w ciąży dostała uczulenia wielkiego, a ciąża zagrożona i nie chciała ryzykować. Wierzę w uczulenie, sama też dostalam po porodzie na Carmen.
Ale dobrze, że Tula wróciła, bo trafiła dużo lepiej ;)