» Nie lis 22, 2015 16:22
Ktoś z samochodem pilnie potrzebny! Siedlce, Biała Podlaska.
Parę dni temu na kilku grupach fb ktoś udostępnił ogłoszenie z olx o znalezionym kocie. Człowiek który go znalazł tego kota nie chce, obecnie trzyma go w klatce, jeśli nie znajdzie się jakaś osoba lub fundacja która go weźmie to on kota uśpi (podejrzewam, że bardziej domowymi sposobami bo kto uśpi zdrowego kota, chociaż nigdy nie wiadomo). Ten pan ma króliki na które kot mu poluje (stąd ta wrogość do niego), w ogłoszeniu miał dopisane, że jest bardzo łowny. Niestety dzięki natychmiastowej akcji fejsbukowej ogłoszenie zostało zdjęte a pan odpisał komuś na sms, że kot jednak zostaje u niego. Jakoś nie chce mi się wierzyć w nagłą zmianę podejścia do kota. Też napisałam, później wieczorem, pan od razu odpisał że kot zostaje u niego ale po dalszej, uprzejmej wymianie wiadomości, gdy zorientował się że nie napisałam po to, żeby go wyzywać lub grozić, okazało się, że kot jednak wciąż jest do oddania. W związku z tym nie wiem co robić, nie bardzo mogę go wziąć. Z drugiej strony wygląda na to, że sytuacja jest dosyć nagląca i dla kota beznadziejna. Nawet nie miałabym jak po niego jechać, nie mam pojęcia gdzie jest ta Kożanówka. Właściwie nic nie wiem o tym kocie poza tym, że jest łowny, nie ma ogona i podobno nie nadaje się do miasta (czyli pewnie chodzi o to, że jest niewykastrowany i wychodzący, typowy wiejski, bezdomny kot). Czy ktoś mógłby pomóc mi w transporcie (za zwrot kosztów), ewentualnie dać mu DT? Zapłaciłabym za jego przegląd weterynaryjny.
Ostatnio edytowano Wto lis 24, 2015 0:05 przez
rudalia, łącznie edytowano 1 raz