Strona 1 z 2

Mielec - Znaleziono młodego kocurka! - W DS!

PostNapisane: Sob lis 14, 2015 11:29
przez Lavi
Witam!
Od kilku dni do jednej z posesji w Mielcu przybłąkał się młody kocurek - został oceniony na ok. roku. Maluch jest oswojony możliwe, że komuś zginął, bardzo milusiński i ma chyba delikatnego zeza ;) , nie wiemy czy jest kuwetowy, nie potrafi jeszcze wskakiwać na parapet - niestety osoby, do których przychodzi nie mogą go zostawić u siebie. Pilnie szukam dla niego domu! Kociak nie może w taką pogodę błąkać się po polu.
Wiem, że jest tu dużo futer potrzebujących bardziej pomocy, ale warto spróbować. A nuż ktoś się zakocha w tym maluchu.


Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Re: Mielec - Znaleziono młodego kocurka!

PostNapisane: Sob lis 14, 2015 14:13
przez ASK@
:!:

Re: Mielec - Znaleziono młodego kocurka!

PostNapisane: Sob lis 14, 2015 16:15
przez ewar
A Ty nie możesz go umieścić tymczasowo chociażby w łazience?

Re: Mielec - Znaleziono młodego kocurka!

PostNapisane: Sob lis 14, 2015 17:22
przez Lavi
ewar pisze:A Ty nie możesz go umieścić tymczasowo chociażby w łazience?

Nie ma mnie na co dzień w Mielcu.
Poza tym lekarz zabronił mi kontaktu ze zwierzętami czy to w schronisku czy tymi w domu, a tym bardziej kotami. A rodzice się nie zgadzają na przetrzymanie - ojciec ma alergię na koty.

Re: Mielec - Znaleziono młodego kocurka!

PostNapisane: Sob lis 14, 2015 18:07
przez ewar
No to chyba pozostaje schronisko.Na miau większość zakoconych po uszy, albo też nie może z różnych powodów ,tak jak Ty przygarnąć kota.Taka jest smutna prawda.

Re: Mielec - Znaleziono młodego kocurka!

PostNapisane: Sob lis 14, 2015 18:11
przez ASK@
Rób mu ogłoszenia w necie. Fajny tekst, fotki i zarzuć internet kotem.
Zrób fb.Lub poproś o nie.

ewar ma rację. Tutaj wszystko zakocone.
Szukamy przez ogłoszenia domu naszym podopiecznym.

Re: Mielec - Znaleziono młodego kocurka!

PostNapisane: Sob lis 14, 2015 18:19
przez ewar
Mam sześć tymczasów, zdrowe, zadbane, młodziutkie, kuwetkowe, są w domu i ZERO odzewu na ogłoszenia.Fredek, piękny rudas już od lutego u mnie i nic.Nie wiem jakie szanse ma kot żyjący na polu, bez DT, o którym niewiele wiadomo.No, ale cuda się zdarzają.Tylko, czy on przeżyje, jest już bardzo zimno :(

Re: Mielec - Znaleziono młodego kocurka!

PostNapisane: Sob lis 14, 2015 18:24
przez ASK@
ewar pisze:Mam sześć tymczasów, zdrowe, zadbane, młodziutkie, kuwetkowe, są w domu i ZERO odzewu na ogłoszenia.Fredek, piękny rudas już od lutego u mnie i nic.Nie wiem jakie szanse ma kot żyjący na polu, bez DT, o którym niewiele wiadomo.No, ale cuda się zdarzają.Tylko, czy on przeżyje, jest już bardzo zimno :(

Wiem jak to jest z ogłoszeniami. Siedzą i u mnie tymczasiątka obrobione na full wypas. A takie wypłochy jak ten rudzik były.
Odzew różny.
Ale w tym wypadku jak się nie spróbuje to się nie dowie.
Łaska adopcyjna na pstrym kocie jeździ.
To zawsze dodatkowa szansa dla kota.
Też obawiam sie ,że kot nie przeżyje. Zimno jest.
Ale skoro Lavi nie może ogarnąć kota sama, to niech pisze ogłoszenia .
I odda go do schronu. Innej szansy nie ma dla niego.

Re: Mielec - Znaleziono młodego kocurka!

PostNapisane: Sob lis 14, 2015 18:25
przez bea3
Lavi, możesz też przejrzeć lokalne ogłoszenia na olx czy gumtree, może rzeczywiście komuś zaginął.

Re: Mielec - Znaleziono młodego kocurka!

PostNapisane: Sob lis 14, 2015 18:43
przez Lavi
ewar pisze:No to chyba pozostaje schronisko.Na miau większość zakoconych po uszy, albo też nie może z różnych powodów ,tak jak Ty przygarnąć kota.Taka jest smutna prawda.

Zdaję sobie sprawę, że tu jest ogrom bid potrzebujących domy, ale każde ogłoszenie to już większa szansa na dom.

ASK@ pisze:Rób mu ogłoszenia w necie. Fajny tekst, fotki i zarzuć internet kotem.
Zrób fb.Lub poproś o nie.

ewar ma rację. Tutaj wszystko zakocone.
Szukamy przez ogłoszenia domu naszym podopiecznym.

Na Fb już poszło ogłoszenie, będę na bieżąco przypominać o nim.

ewar pisze:Mam sześć tymczasów, zdrowe, zadbane, młodziutkie, kuwetkowe, są w domu i ZERO odzewu na ogłoszenia.Fredek, piękny rudas już od lutego u mnie i nic.Nie wiem jakie szanse ma kot żyjący na polu, bez DT, o którym niewiele wiadomo.No, ale cuda się zdarzają.Tylko, czy on przeżyje, jest już bardzo zimno :(

Ewar Ty pamiętasz Bombaja? Wiesz, że gdybym mogła to od razu bym go wzięła na DT. Póki co jest wpuszczany do domu do którego się przybłąkał, dostaje jedzenie... Ale najbardziej się boję o te noce.

ASK@ pisze:
ewar pisze:Mam sześć tymczasów, zdrowe, zadbane, młodziutkie, kuwetkowe, są w domu i ZERO odzewu na ogłoszenia.Fredek, piękny rudas już od lutego u mnie i nic.Nie wiem jakie szanse ma kot żyjący na polu, bez DT, o którym niewiele wiadomo.No, ale cuda się zdarzają.Tylko, czy on przeżyje, jest już bardzo zimno :(

Wiem jak to jest z ogłoszeniami. Siedzą i u mnie tymczasiątka obrobione na full wypas. A takie wypłochy jak ten rudzik były.
Odzew różny.
Ale w tym wypadku jak się nie spróbuje to się nie dowie.
Łaska adopcyjna na pstrym kocie jeździ.
To zawsze dodatkowa szansa dla kota.
Też obawiam sie ,że kot nie przeżyje. Zimno jest.
Ale skoro Lavi nie może ogarnąć kota sama, to niech pisze ogłoszenia .
I odda go do schronu. Innej szansy nie ma dla niego.

Bardzo bym nie chciała go oddawać, ale chyba najrozsądniejsza opcja.

bea3 pisze:Lavi, możesz też przejrzeć lokalne ogłoszenia na olx czy gumtree, może rzeczywiście komuś zaginął.

Tak też zrobię. Niestety tu większość ludzi nie szuka kotów "Wyszedł? Wróci! Zawsze wraca. " Nie wrócił ? Trudno" Mała garstka faktycznie się przejmuje. Ale a nuż się uda.

Re: Mielec - Znaleziono młodego kocurka!

PostNapisane: Sob lis 14, 2015 18:46
przez ASK@
Może mu jakąś budkę na noc postawić. Prowizoryczną choć. Zamknięty karton owinięty folią z polarem w środku. Jakiś kosz, szafka, mabel...

Re: Mielec - Znaleziono młodego kocurka!

PostNapisane: Sob lis 14, 2015 19:07
przez Lavi
ASK@ pisze:Może mu jakąś budkę na noc postawić. Prowizoryczną choć. Zamknięty karton owinięty folią z polarem w środku. Jakiś kosz, szafka, mabel...

Tej nocy chyba go wzięli na noc do domu. Na pewno o to zapytam jak będę miała możliwość. Prawdopodobnie ktoś go tam podrzucił i on porusza się tylko po terenie podwórka.
Właśnie się dowiedziałam, że ma problem z widzeniem. Nie potrafi ocenić odległości, z parapetu zeskoczy ale nie wskoczy, wszedł ostatnio w plastikowe pudełko.

Re: Mielec - Znaleziono młodego kocurka!

PostNapisane: Sob lis 14, 2015 19:55
przez ewar
Pamiętam Bombaja, kota z paskudną raną na pyszczku i FELV+.Nikt nie mógł/nie chciał mu pomóc.Już za TM, ale miał kilka lat dobrego życia, odszedł z godnie, nie w schronie, nie w tej piwnicy.Był to jeden z mądrzejszych, najmilszych kotów, z jakimi miałam do czynienia.
Ten kocurek prawdopodobnie nie widzi, możliwe, że dlatego ktoś się go pozbył, ale tego nie wiem.Szanse na przeżycie ma mizerne, w schronie nie wiem też czy sobie poradzi.Ale oddaj go tam, będziesz mieć czyste sumienie, bo to jest jednak jakaś szansa.Może ktoś przyjdzie do schronu i go weźmie?

Re: Mielec - Znaleziono młodego kocurka!

PostNapisane: Nie lis 15, 2015 11:05
przez Lavi
ewar pisze:Pamiętam Bombaja, kota z paskudną raną na pyszczku i FELV+.Nikt nie mógł/nie chciał mu pomóc.Już za TM, ale miał kilka lat dobrego życia, odszedł z godnie, nie w schronie, nie w tej piwnicy.Był to jeden z mądrzejszych, najmilszych kotów, z jakimi miałam do czynienia.
Ten kocurek prawdopodobnie nie widzi, możliwe, że dlatego ktoś się go pozbył, ale tego nie wiem.Szanse na przeżycie ma mizerne, w schronie nie wiem też czy sobie poradzi.Ale oddaj go tam, będziesz mieć czyste sumienie, bo to jest jednak jakaś szansa. Może ktoś przyjdzie do schronu i go weźmie?


Bombaj będzie zawsze w moim sercu i pamięci bo to pierwszy kot, któremu udało mi się w jakimś stopniu pomóc. Chciałabym mieć większe możliwości ale pewnych rzeczy nie przeskoczę.

Poczekam do jutra, kot nie został na zimnie, z jedzeniem. Dam znać jak się sprawa rozwiąże.

Mój tato twierdzi, że ona ma zeza i przez niego nie widzi. Też widzicie te dziwne oczy?
Można powiększyć zdjęcie.
Obrazek

Re: Mielec - Znaleziono młodego kocurka!

PostNapisane: Nie lis 15, 2015 19:47
przez agnieszka.mer
Dziwne te oczęta...