Kocia matka została wysterylizowana.
Cała trójka była na początku taka, hmm, "pół-dzika". Syczały na nas, uciekały od nas etc., gdy wchodziłyśmy do garażu i podchodziłyśmy do ich klatek, ALE po pewnym czasie jadły już z ręki, dawały się głaskać, dobrze reagowały na zabawki.
Aktualnie są już wyraźne postępy u całej trójki. Kotki chętnie się bawią, nie syczą na przywitanie, nie uciekają przed nami w głąb swoich klatek, a największa kicia daje się głaskać i nawet już przy tym "traktorzy"

Koty docelowo są oczywiście do adopcji, w pakiecie, osobno, wedle uznania. Grunt, żeby ludzie chcący zająć się nimi, byli w pełni świadomi tego, że każda z tych kotek będzie na początku zupełnie nie do tulenia, głaskania etc., a proces ich "kompletnego" oswajania może zająć nie tylko tygodnie, ale nawet i miesiące.
Te koty potrzebują opieki, człowieka, cierpliwości i świętego spokoju. Nie w klatce w garażu, tylko w ciepłym mieszkaniu, gdzie będą miały swój mały kącik, miskę z jedzeniem, wodą oraz kuwetę...
Tutaj są zdjęcia kotów:
http://olx.pl/oferta/koty-do-adopcji-CI ... bV43j.html
Tutaj są filmiki z ich udziałem:
https://www.facebook.com/events/1003096123074425/