Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Arcana pisze:Persik od kilku dni grzeje leniwy zadek w DS w Krakowie, a na domy ciągle czekają dwie kolorowe dziewczyny - Bercia, która lubi ludzi, i Julka, która lubi koty.
Ciocie Drogie ... nie udzielam się na Krzysiowym wątku choć przecież kotki mieszkają w Białogonkowie i mam je pod przysłowiowym nosem ... Mam bardzo dużo innej pracy i w Białogonkowie przy psiakach i w ogóle próbując ogarnąć to wszystko w jakąś spójną całość . Krzysiu nie wie że piszę tego posta na jego wątku . Przez dwa dni nie ma go w Białogonkowie. Nie wiem czy będzie na mnie o to zły, czy może mi się " upiecze" ale muszę napisać, że choć wiele razy jestem na niego zła , bo opieka nad tymi kocimi biedami pochłania go niemalże w 100% to w głębi serca uważam że jest to bardzo wrażliwy młody człowiek z gatunku takich jakich już nie ma w dzisiejszym świecie . Jak to sie mówi : ostatnią koszulę z siebie zedrze żeby ratować skrzywdzone zwierzęta . Wozi te biedaki busami , pociągami , często przemierza kilometry z nimi piechotą, jak nie do lekarzy, to rozwozi do domów, często kilkaset kilometrów tłukąc się pociągami . Prawie zawsze pożycza ode mnie pieniądze na te wyjazdy , wraca nocami dosłownie na ostatnich nogach . Sprząta , pielęgnuje , gotuje , karmi z takim zaangażowaniem że czasami nie mogę wyjść z podziwu skąd w tak młodym człowieku tyle empatii i wytrwałości w działaniu mimo praktycznie samych przeciwności ... Widzę, że jeszcze tego nie pisał na wątku , ale od wczoraj ma pod swoją opieka tak maleńkie kocie jakiego jeszcze u nas nie było . Maluch jest bardzo słaby, niesamowicie brudny , zasmarkany , ma jakiś dziwny rozlany brzuszek ... Podobno jakies chłopaki przyszli do Pani Doktor, gdzie Krzysiu ma praktyki żeby go uśpić . Pani Doktor miała pewne obiekcje i tego nie wiem na pewno ale moge sie domyślać, że może pomyslała, że tylko u Krzysia ten mały ma szansę przeżycia ... ? Mogę zapewnić ze swej strony, że Krzysiu jest człowiekiem któremu warto pomóc . Ja będę bardzo wdzięczna za każdą pomoc dla niego , bo sama niewiele mogę .. a i Krzysiu - zapewniam - też bedzie wdzięczny , choć może nie umie tego tak jak należy wyrazić .
Tak jak pisałam , Krzysiu musiał wyjechać na dwa dni z Białogonkowa , ale jakbyście widziały jaką wielką kartkę mi zostawił zapisaną drobnym maczkiem co u jakiego kotka mam zrobić , któremu jakie jedzonko dać, jakie kropelki , leki , o której godzinie , ile razy dziennie ...itd to byście nie uwierzyły że to pisał młody chłopak Ja takie kartki pisałam mojej Mamie ponad 20 lat temu jak moją Córcię podrzucałam Babci na weekend Choć moje kartki były dużo skromniejsze ...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 154 gości