O białym Kaju co szuka domu...domek zaklepany. Pojechał :):)

Kiedy byłam na wyjeździe urlopowym zadzwoniła do mnie znajoma, że na działkach gdzie ona ma swoją działkę, od jakiegoś czasu błąka się biały długowłosy kot.
Od razu zapaliła mi się czerwona lampka
Biały (!) do tego długowłosy (!) bezdomny kot na wolności to nie wróży nic dobrego. Pani oczywiście nie może go wziąć (standard!), ale jak ja wezmę, to ona go będzie oswajać.
Kot podobno na początku był dziki, bał się ludzi, ale pani zaczęła go dokarmiać, kotek zaczął przychodzić na posiłki i dawał się już głaskać.
Po powrocie z urlopu pojechałam na te działki i przywiozłam takie oto cudo
tylko jak on jest długowłosy to ja jestem księżniczką perską 



Kot ewidentnie domowy. Po przyjeździe do domu zachowywał się tak jakby mieszkał w nim od zawsze
wyłożył się swobodnie na parapecie i odpoczywał. Spał, spał i spał, widać że wreszcie zasnął spokojnie i pewnie, że jest już bezpieczny i nie musi czuwać. Od razu trafił też do kuwety, byłam w szoku, nie było ani jednej wpadki
Na moje pytanie, skąd pani przyszło do głowy, że on jest długowłosy, pani twierdzi że tak jej się wydawało. A w końcu to ona nie wie, czy to tego kota widywała, może innego. Ale żadnego innego białego na działce nie ma, to może z biedy mu to futro wylazło
Na ciele mnóstwo ranek i strupów, chyba to wynik walk kocurów. Jedno ucho w fatalnym stanie, podobno miał na nim ropnia, który sam pękł i się wylał. Przestraszyłam się też, że kotek jest chory, bo ma dziwny pyszczek, wygląda jakby miał powiększone węzły chłonne przyżuchwowe.
Ale byłam z nim już u weta i to co ja wzięłam za powiększone węzły chłonne, to pan doktor mówi, że nie są to węzły (węzły są niżej), a takie zgrubienia skóry z obu stron i to jest wynik walk kocurów. Mówi, że w dobrych warunkach te zgrubienia po jakimś czasie zanikną. Tylko że ten czas to nie tak od razu, a za kilka miesięcy.
Ale wielkie UFF!!! bo testy FeLV/FIV chłopak też ma ujemne
Natomiast zęby w tragicznym stanie, wszystkie kły połamane, z próchnicą, chyba wszystkie do usunięcia. No i w najbliższym czasie czeka go kastracja, tylko niech on trochę dojdzie do siebie, no i zelżą nieco upały
Brudny niemiłosiernie, ale jaki ma być skoro jest biały i tyle czasu błąkał się po działkach. Domyje się, odkarmimy, wychuchamy i zrobimy z niego pięknotka. I wtedy poszukamy mu domu najlepszego na świecie! A kotek jest przeuroczy, bardzo grzeczny, wręcz oaza spokoju. Zupełnie nie czuje się, że jest nowy kot w domu. Do tego uwielbia człowieka, bez przerwy się przytula, najbardziej lubi wtulić się w ramię i tak spać. Widać po nim jak bardzo jest szczęśliwy, że wreszcie skończyła się jego poniewierka...


Na imię dostał Kaj

może ktoś się zakocha w białym Kaju...?
Od razu zapaliła mi się czerwona lampka

Kot podobno na początku był dziki, bał się ludzi, ale pani zaczęła go dokarmiać, kotek zaczął przychodzić na posiłki i dawał się już głaskać.
Po powrocie z urlopu pojechałam na te działki i przywiozłam takie oto cudo





Kot ewidentnie domowy. Po przyjeździe do domu zachowywał się tak jakby mieszkał w nim od zawsze



Na ciele mnóstwo ranek i strupów, chyba to wynik walk kocurów. Jedno ucho w fatalnym stanie, podobno miał na nim ropnia, który sam pękł i się wylał. Przestraszyłam się też, że kotek jest chory, bo ma dziwny pyszczek, wygląda jakby miał powiększone węzły chłonne przyżuchwowe.
Ale byłam z nim już u weta i to co ja wzięłam za powiększone węzły chłonne, to pan doktor mówi, że nie są to węzły (węzły są niżej), a takie zgrubienia skóry z obu stron i to jest wynik walk kocurów. Mówi, że w dobrych warunkach te zgrubienia po jakimś czasie zanikną. Tylko że ten czas to nie tak od razu, a za kilka miesięcy.
Ale wielkie UFF!!! bo testy FeLV/FIV chłopak też ma ujemne


Brudny niemiłosiernie, ale jaki ma być skoro jest biały i tyle czasu błąkał się po działkach. Domyje się, odkarmimy, wychuchamy i zrobimy z niego pięknotka. I wtedy poszukamy mu domu najlepszego na świecie! A kotek jest przeuroczy, bardzo grzeczny, wręcz oaza spokoju. Zupełnie nie czuje się, że jest nowy kot w domu. Do tego uwielbia człowieka, bez przerwy się przytula, najbardziej lubi wtulić się w ramię i tak spać. Widać po nim jak bardzo jest szczęśliwy, że wreszcie skończyła się jego poniewierka...


Na imię dostał Kaj

może ktoś się zakocha w białym Kaju...?