Bry wieczór,
Wybaczcie, zem na forum nieobeznana ale pomoc pilnie potrzebna dlatego szukam kontaktu do kogoś z okolic Krynicy. Chodzi o kilka kotów przypensjonatowych. Z tego co wiem jest to ok 10sztuk z czego nieliczne maja choc książeczki. Cześć oswojona, cześć dzikawa. Kobieta, która sie nimi do tej pory zajmowała sprzedaje pensjonat a nowy właściciel kotów nie chce. Czas maja do końca lipca. Opiekunka szuka na własna rękę ale to starsza osoba wiec nie ma szans ani na zdjecia ani na żadne ogłoszenia w internecie. Jesli nie znajdzie sie nikt do pomocy maja wyładować w schronie a wiadomo co to dla takich poldziczkow znaczy. Nie wiem do jakiego schronu maja trafić i jakie tam warunki dla kotów ale jesli ktoś na miejscu by sie podjął to przekaże namiary na karmicielke.
Nie ma zdjeć ani opisów dlatego potrzebna jest jakas dobra dusza bo inaczej ogony sa bez szans.
O sprawie wiem tylko od mojej mamy, która tam w sanatorium była. Obydwie nie jesteśmy stamtąd (ja to nawet nie w Polsce) wiec nie mamy innych możliwości poza szukaniem kogoś na miejscu.