Młody wybiera się na kastrację w najbliższych dniach, niestety już mu się dorosło i zaczyna kocurkować na całego
W między czasie pojawił się domek i niebawem odbędzie się wizyta przedadopcyjna
Domek w Warszawie i z niecierpliwością czekamy na relację z wizyty
Zetunia czyni ogromne postępy
Były już nawet głaski z tymczasową opiekunką. Zetka była tak spięta, że jej mięśnie były twarde jak kamienie, kitka zesztywniała ale nie uciekła i nie popadła w panikę. Powoli, małymi kroczkami i Zetka będzie się sama dopominała o mizianki.
Trzeba po prostu zdobyć jej zaufanie, które niestety zostało nadszarpnięte
Generalnie jest dużo, dużo lepiej. Kicia potrafi bawić się na środku pokoju zupełnie nie zwracając uwagi na opiekunkę. Można koło niej przejść, usiąść, odkurzyć, wypić kawę i nie robi to na Zetuni większego wrażenia
Praktycznie nie chowa się już, tylko normalnie korzysta z mieszkania i z zaciekawieniem przygląda się jak duża sprząta, gotuje itp czyli można powiedzieć, że Zetka powoli staje się kotem towarzyszącym