Miau.PL

Ogłoszenie umieszczam grzecznosciowo, ale znam to miejsce, koty i ich opiekunki (pomagałam w łapaniu kotów na kastracje - ostatnia kotka do zlapania to wlasnie mamuska tych kociakow).

Kociaki sa dziecmi kotki wolno zyjacej.
Mogą mieć 8-12tygodni. Ufności do opiekunki nauczyły się od matki, wiec z oswajaniem nie powinno byc problemu, trochę sobie poprychaja, ale dają się brać na ręce. Koty sa karmione na tarasie i wszystkie kręcą się opiekunce miedzy nogami, potrafią wejść do mieszkania - wiec kociaki nauczyly sie, ze czlowieka nie nalezy sie bac. Fajne kociaki, dostępne od zaraz.
O ile sam taras jest dla nich bezpieczny i dobrze sie tam czuja, to droga na taras juz nie jest bezpieczna - samochody, psy,osiedle jest tuż przy bardzo uczęszczanym parku. No i koty nie maja dostepu do piwnic, zimuja w budkach stojacych na terenie przeznaczonym pod budowę.

Tu z mamusia w tle:

A tu zblizenie na kociaki-żebraki:


Jedna z dziewczyn opiekujących się kotami to psiara, organizuje adopcje psów, ale z kotami dopiero debiutuje.

Kontakt do opiekunki w sprawie kociaków:
kgilarska.psy@gmail.com
662-149-045

Na wątku nic sie nie dzieje. I spadł. Trzeba na nim pisać ,zagladać by cały czas był na górze.
Jak jest niewidoczny to i szansa znikoma.
Daj im ogłoszenia na portalach . Tutaj wszscy zakoceni jesteśmy i o dom może byc trudno.
Koty śliczne!

Do góry ślicznotki!!!
Do swoich domów!

Budki ze styropianu mogę im podarować, o ile się nie wyadoptują.

Wlasnie dostalam informacje, ze ten z czarnym noskiem idzie w poniedzialek do domu. No chociaz jeden ...
Z plciami toto-lotek, opiekunki nie potrafia ustalic.

Super. Nie da się namówić domku na dwa. Ten co zostaje będzie bardzo samotny.

Na dodatek ten jedynak w domu da popalić domownikom. Wiem bo sama mam takiego podrostka i wiecznie pogryzione, podrapane nogi. W spódnicy/sukience nie mogę się pokazać. A jak będą dwa to jest szansa, że się zajmą sobą a nie kwiatami w doniczkach czy gołymi nogami.