To był mój ostatni dyżur w tym miesiącu
Było spokojnie, Nikita i Funia dostały suche chrupki Royal Canin Persian, patrzyłam ze zdziwieniem jak im smakowało
napisałam na tablicy, że jedzą, chrupki są w kuchni. Nawet Blacky się na nie rzucił jak na chwilę zostawiłam otwarte drzwi od pokoju Nikity:p Balbinka nie miała dzisiaj humoru. Felixa nawet nie ruszyła, ale Gourmeta i trochę saszetki RC sensitive już tak. smarowanie uszu było dla niej torturą i na mnie naprychała. Bolał ją też chyba brzuszek albo aż tyle zjadła. Ptyś dzisiaj chodził, bardzo ładnie zjadl Felixa. Blacky rzadziej miałczał a jak otworzyłam okno na ościerz i pokój Nikity to przestał całkiem. Funia miała za to bardzo dobry humor, dała się wyczesać bez protestów, najbardziej lubi pod brudką:) lek jej chyba smakuje bo ładnie go mlaskała:p ale wcześniej miała szczękościsk bo bardzo nie lubi jak jej się coś do buzi wkłada. Sugar zjadła gourmeta i leki bez problemu, ale bardzo chciała wyjść z klatki bo ciągle łapkę wyjmowała. Dzieciaki jak zwykle nabrudziły i nie miały wcale jedzenia. Trinity cały czas leżała na wersalce, troszkę zjadła felixa, turlała się też troszkę. Co do rujki to w sumie jej nie ma. Po prostu jest gadającym kotkiem bo jak do niej mówię mr mr to odpowiada czyli tak jak moja Lunka:) w kuwetach wszystko ładnie poza Funią bo kupki nie było:(