Po dyżurze ...
Dzisiaj pomogła mi żona Ania, kocia mama, której się poprzestawiało na punkcie kotów
Koty oporządzone, nakarmione w/g wytycznych. Nikita dostała jedzonko MD w kuchni. Tyle ile zjadła to zjadła, resztę jak wychodziliśmy wystawiliśmy na ogólny.
Ogólnie jedzenie dzisiaj nie cieszyło się powodzeniem, poza braćmi. Wtrząchnęli wszystko łącznie z suchym więc na odchodne jeszcze im dosypałem.
Nikita nygus leniwy, pogoniła Blacky`ego jak podglądał ja w kuwecie
Blacky - mały podglądacz !!
Balbinka dostała zastrzyk i poszła się odstresować najpierw na krzesło pod biurkiem, później schowała się na paczkach felixa.
Trinity trochę się wdzięczyła ale ogólnie leżała w bawialni na kanapie i spała, prawie nic nie zjadła.
Funia - zjadła, zadowolona dała się pomiziać.
Bracia - urządzają walki w klatce, dosłownie ... karate, kung-fu, bierzgo-załeb, skoki w dal ... ledwo ogarnięta klata i za chwilę i tak kipisz taki, że głowa mała !
Ptyś na ogólnym, chyba już się tak bardzo nie stresuje - nie wiedzieliśmy żeby jadł.
Sugar - zjadła, popiła, pomiałczała poprzytulała się. Dostała tabletki jak w zaleceniu ... choć łatwo nie było.
Kuponów luźnych brak, pawików brak.
Później wrzucę zdjęcia, tym razem tylko z telefonu.
W drodze powrotnej podjechałem na Uniwersytecką 33, gdzie jakiś czas temu dowiedziałem się o rezydujących tam kotach.
Koty są tam 2,5-3 lata, wysterylizowane i wykastrowane. 2 kotki i jeden kot.Opiekują się nimi mieszkańcy. Pozwoliłem sobie w imieniu fundacji przekazać paczkę Felixa. Zdjęć kotów nie mam, bo czmychnęły jak przyjechaliśmy ale ... mam zdjęcie piwnicy, w której mają swoją kryjówkę zrobioną !!
Mega fajna miejscówka na zimę. Jedna z lokatorek oddała specjalnie dla nich swoja komórkę. Mają wejście w okienku z wiatrołapem zrobione. Trap do schodzenia i budki w środku. Miski na jedzenie wodę, z resztą zobaczcie !!
Dlatego uważam, że takich ludzi należy wspierać