Rozdzieliłam duet - Tirka już nie potrzebuje towarzystwa Znikota, do tego baaardzo go zdominowała (do tego stopnia, że to ONA pierwsza musi zjeść z jego miski
)
Przeprowadziłam kotkę do kojca do kociego pokoju. Ma wiecej miejsca i uczestniczy w życiu kotów i domu. Koty do niej zaglądają, a ona jest w z tego faktu zadowolona
Znikotek jak pisałam przeprowadza sie na dniach do domu tymczasowego . Mam nadzieję, ze domek sobie poradzi - na razie trzeba mu nadal podawać leki. Kontrola krwi po 10 dniach leków nie wypadła źle - wyniki ociupinkę się poprawiły (mocznik 145, kreatynina 2, fosfor w normie), wiec organizm powoli się regeneruje po 4 latach tułaczki (i po narkozie). Na szczęście Znikot żre jak koń i nawet nie zauważa, ze ma jakąś tabletkę wymieszaną z żarciem
Obfociłam trochę Tirkę - Znikota sie nie da, wchodzi na głowę i nie ma szans oddalić się od niego na taką odległość, żeby udało się zrobić zdjęcie
Tireczka początkowo trochę wystraszona tym całym foceniem, ale szybko się rozkręciła i na końcu już skakała za piórkiem jak szalona
Efekty focenia
... no to wychodzimy z posłanka - i zaczyna sie zabawa
... i szalony Znikotek
Można sie zakochiwać!
Szczególnie w Tireczce - młodziutka, miła kotka, szkoda, zeby nie miała domku!